tag:blogger.com,1999:blog-4583992262537980632023-11-16T05:03:49.140-08:00Imagine o One DirectionClaudehttp://www.blogger.com/profile/03632389619157187925noreply@blogger.comBlogger108125tag:blogger.com,1999:blog-458399226253798063.post-9546769021530926012015-03-20T13:59:00.001-07:002015-08-20T15:48:12.887-07:00Ważna informacjaKochani, jak sami widzicie blog przestał tętnić życiem. Nasze wspaniałe redaktorki są zajęte swoimi sprawami, a ja zresztą też. Ostatniego posta napisałam w styczniu 2014 roku. Dziś mamy 20 marca 2015. Upłynął już spory kawał czasu, a ja mam wrażenie, jakbym ostatni imagin opublikowała ledwie wczoraj. Często ostatnio zaglądam na tego bloga, ponieważ nadal figuruje w moich zakładkach. Jednak nadszedł już koniec tej historii. Nikt tutaj nie zagląda, prawdopodobnie nikt tego nie przeczyta, jednak nie zwykłam odchodzić bez pożegnania. Nadal mogę publikować Wasze prace, piszcie proszę na <span style="color: red;">anastazjavandie@wp.pl</span> - to mój prywatny e-mail. Hasła do oficjalnego maila aktualnie nie jestem w stanie odszukać. Jednakże swoich prac już tutaj nie umieszczę... a mam ich kilka, jednak nie podpisywałam się pod nimi, ukrywałam się pod różnymi pseudonimami. Zależało mi treści, a nie na rozgłosie co do mojej osoby.<br />
<br />
Słoneczka, dziękuję Wam za piękne wspomnienia i niezapomniane przeżycia.<br />
Z całego serducha życzę Wam wszystkiego co najlepsze, ponieważ na to zasługujecie.<br />
Powodzenia w realizowaniu marzeń, nigdy się nie poddawajcie.<br />
<br />
Po raz ostatni,<br />
Cheyenne<br />
<br />
<br />Leahttp://www.blogger.com/profile/16874455988866980679noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-458399226253798063.post-48209064726558365252014-01-19T12:43:00.003-08:002014-01-19T12:43:51.506-08:0074. Louis cz. 2<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><i>Oto druga część imagina o Louisie. Autorką jest Adeline. </i></span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><i><br /></i></span>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Nowo poznany chłopak strasznie działał Ci
na nerwy. Te jego bezczelne uśmieszki, i kpiący głos powodowały, że miałaś
ochotę udusić tego przystojniaka gołymi rękoma. Nieufnie spojrzałaś na telefon,
jakbyś miała styczność z opaskudzonymi majtkami. Przewertowałaś wiadomości,
chcą upewnić się, czy z nudów przypadkiem ich nie pousuwał. Wszystko było na
swoim miejscu. Zajrzałaś jeszcze do spisu kontaktów, gdzie doznałaś kompletnego
osłupienia – nie było ponad dziewięćdziesięciu procent numerów telefonów do
Twoich znajomych! Po pewnej chwili zorientowałaś się, że oprócz numeru
kontaktowego do twojego taty, nie masz już kontaktu do żadnego chłopaka.
Została tylko Twoja rodzina i przyjaciółki. Uznałaś, że to już przegięcie ze
strony Tomlinsona, więc poszłaś się z nim rozliczyć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Wparowałaś do Sali gimnastycznej, niczym
burza. Od razu wypatrzyłaś w tłumie Louisa. Rozgniewana podeszłaś do niego, i
lekceważąc obecność jego kolegów z klasy, powiedziałaś:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Co ty zmajstrowałeś w moim telefonem?!
– Brunet skrzywił się, jakby jadł cytrynę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Na miłość boską, dziewczyno, o co ci
znowu chodzi? – zirytował się. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Pewnie się zakochała w tobie, Loueh. – Roześmiała
się Annabel, prawdopodobnie jego dziewczyna. Jej piskliwy, dziewczęcy głosik,
działał na Ciebie niczym czerwona płachta na byka. Nawinęła na palec wskazujący
gumę do żucia, uważając, że dzięki temu będzie bardziej <i>sexy.</i> Cóż za desperacja – skwitowałaś w duchu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nie udawaj głupszego niż jesteś,
Tomlinson. To ty ukradłeś mi telefon i usunąłeś kontakty. – Rzuciłaś
oskarżycielsko, mierząc chłopaka nieufnym spojrzeniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Ukradłem? – Obruszył się. - Gdybym miał
zamiar ukraść ci telefon, to raczej bym
ci go nie oddał. – Dopowiedział ironicznie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- O, ta dziewczyna zwraca się do ciebie
po nazwisku. Pewnie się w tobie zako… - zaczęła kpiąco, Annabel. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Czy ty możesz się wyłączyć?! –
Przerwałaś jej gwałtownie. Bardziej niż ten cały Louis, właśnie ona
doprowadzała Cię do szaleństwa. Ten jej stuknięty chichot, jest nie do
wytrzymania. Śmieję się jak zdarta płyta. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Słuchaj, [T.I.], nie mam stuprocentowego udziału w tajemniczym
zniknięciu twoich kontaktów. – Odparł, schodząc nieco z tonu, Louis.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Stuprocentowego mówisz? Czyli jednak
maczałeś w tym palce! – Oznajmiłaś pewnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Bystrzak z ciebie, [T.N]. Nie
spodziewałem się tego po tobie. – Wypalił. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Pozwól, że zgadnę. Ty zaznaczyłeś
kontakty do usunięcia, a ta wytapetowana, głupia flądra kliknęła <i>usuń</i>?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Mądra dziewczynka. – Klasnął z
uznaniem. – a teraz, zgadnij w jakim celu to zrobiłem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Niestety nie podam ci odpowiedzi, gdyż
nie wiem co kieruje takimi wariatami jak wasza dwójka. – Fuknęłaś zirytowana.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Auć. – Syknął Louis. – Nie dość, że
jesteś spostrzegawcza, to jeszcze wredna. Gdybyś nie była taka zadufana w
sobie, to prawdopodobnie bym się w tobie zakochał. – Powiedział neutralnie,
jakoby mówienie taki rzeczy do – w sumie – nieznajomej dziewczyny, nie było mu
obce. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Ja, przynajmniej nie myślę, że moje
słowo jest warte sztabkę złota, w przeciwieństwie do ciebie. – Odpyskowałaś. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Moment! Czy ty nazwałaś mnie flądrą? –
Ocknęła się Annabel. – Co to właściwie oznacza? To taki komplement, tak? –
Wypytywała się dziewczyna. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Dobra, przestańcie na siebie szczekać
ludziska. – Wtrąciła się Danielle Peazer, której wcześniej nie zauważyłaś, a
patrząc na reakcję Louisa zorientowałaś się, że on również jest zaskoczony jej
obecnością. – [T.I.], wracaj do naszej klasy i nie dyskutuj z Louisem, ponieważ
to go tylko nakręca, a ty przez to dostaniesz nerwicy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Usunął mi prawie wszystkie kontakty w
telefonie, jak, twoim zdaniem, mam się nie denerwować? – Zapytałaś retorycznie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- A skąd on miałby mieć Twój telefon? –
Zszokowała się Danielle. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Ukradł mi go. – Odpowiedziałaś
błyskawicznie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Znalazłem – poprawił Cię Louis. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Cała wasza trójka zamilkła, kiedy
wymownie spojrzała się na was, Twoja nowa wychowawczyni. O takim rozpoczęciu
edukacji w całkowite nowym otoczeniu, z pewnością marzy każda nastolatka –
Pomyślałaś ironicznie. <o:p></o:p></span></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: right;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">. . .<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Minęły już dwa tygodnie odkąd jesteś w
nowej szkole. Twój plan lekcji został tak opracowany, że na korytarzu rzadko
spotykasz Louisa. Kiedy tylko się o tym dowiedziałaś, osobiście poszłaś
podziękować dyrektorowi, co niewątpliwie go zaskoczyło. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Bardzo zżyłaś się z Danielle i Liamem.
Spędzałaś z nimi każdą przerwę. Chociaż czasem wolałaś dać im pobyć bez twojej
obecności, ponieważ czułaś się trochę skrępowana, gdy stali niebezpiecznie
blisko siebie, albo patrzyli sobie oczy jak przystało na zakochaną parę. Może i
miałabyś szansę na zdobycie chłopaka, gdyby Tomlinson nie usunął numerów
wszystkich Twoich znajomych, którzy z reguły nigdy nie pisali do Ciebie
pierwsi. Wtedy czułabyś się zdecydowanie mniej samotna, niż do tej pory.
Właściwie nadal nie dowiedziałaś się, co kierowało Louisem, przez co raz na
zawsze zaprzepaścił Twoją szansę na odnowę znajomości z gimnazjum. Lecz
wysunęłaś jedną, najbardziej prawdopodobną tezę; to była zemsta za to, że
zachowywałaś się troszkę samolubnie i nieustannie toczyłaś z nim spory. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Jako przewodnicząca szkolnego samorządu
miałaś do zrealizowania pewną ilość dziwnych zadań. Mianowicie, zdjęcie ozdób,
które zostały rozwieszone po całej placówce z okazji powrotu do szkoły. Nie
mogłaś pojąć, czemu to ty masz się tym zająć, aczkolwiek wolałaś posłusznie
wykonać polecenie i nie podpadać dyrekcji już od pierwszych dni. Drugim
zadaniem było zmywanie podłóg w męskiej toalecie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Dlaczego masz takie urojone obowiązki?
Przecież nie jesteś sprzątaczką. – Dziwili się twoi przyjaciele. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nie mam pojęcia. Może to coś w stylu
rytuału przejścia? – Prychnęłaś z obrzydzeniem. – Skoro jestem dziewczyną
powinnam sprzątać damską toaletę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- W ogóle nie powinnaś sprzątać w tej
szkole. Jesteś uczennicą, nie służącą. – Wygarnął Liam, uważnie przyglądając
się liście zadań. – Byłaś już z tym u dyrektorki?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nie mam zamiaru. Jeszcze mnie
skrytykuje, albo znienawidzi przez to, że zawracam jej głowę. – Odpowiedziałaś
błyskawicznie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Zatem dziś po szkole będziesz czyścić
męskie pisuary? – Bardziej stwierdził niż spytał, Liam. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Oszalałeś? Wyczyszczę podłogę i wrócę
do domu. Dekoracjami zajmę się jutro. – Orzekłaś sfrustrowana. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Na twoim miejscu poszłabym z tym do
dyrektorki. Jeśli raz pozwolisz im się wykorzystać to będą to robić cały czas.
– Mruknęła z przekąsem, Danielle.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">. . .<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Przed Twoim celowym zadaniem czekała masa
innych, irracjonalnych obowiązków. Na zegarze wybiła już godzina piętnasta, a
apel zakończył się około trzy godziny temu. Pani sprzątaczka wręczyła Ci mop i
wiaderko wody. Sama zaś poszła zająć się szkolną stołówką. Weszłaś do łazienki
całkowicie zdegustowana. Mimo iż wyglądała czysto, wiedziałaś, że panuje tutaj
cała plaga zarazków. Po powrocie do domu czeka na Ciebie najdłuższa kąpiel w
życiu. Zza kabiny usłyszałaś znajomy, dziewczęcy głos. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Louis, nie podoba mi się to, jak
patrzysz na tę [T.N.] – Warknęła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Ona ma piękne imię, [T.I.]. Ponadto
mogę patrzyć się na nią jak mi się żywnie podoba. – Odpyskował.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Na początku chciałaś się wycofać, jednak
ciekawość wzięła górę i zaczęłaś zawzięcie ich podsłuchiwać. Annabel była o
Ciebie zazdrosna. Kto by się spodziewał, że taka zadufana w sobie panna wcale
nie uważa się za najpiękniejszą? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nie możesz, ponieważ ja ci zabraniam.
Zdajesz sobie sprawę z tego, że jeśli ktoś zauważy w jaki sposób lustrujesz ją
spojrzeniem to nasza reputacja sięgnie dna? Ona jest od nas młodsza. Zacznij
interesować się dziewczynami w swoim wieku, a nie pyskatymi małolatami. –
Wycedziła ze złością. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nasza reputacja? – Zdziwił się. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Mimo iż żyjemy w wolnym związku, Louis,
nadal jesteśmy jednością. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Annabel, co ty masz w tej swojej
farbowanej łepetynie? Powtarzam ci od czterech miesięcy, że nie jesteśmy już w
związku, rozumiesz? Chodziłem z tobą tylko dlatego, iż jesteś łatwa. Na
początku fajnie się bawiłem otumaniając cię, ale teraz się zmieniłem. Przestałem
szukać przygód. Dorosłem. – Powiedział chłopak. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Żałowałaś, że nie wzięłaś dyktafonu.
Miałabyś okazje zemścić się i na Louisie, i na Annabel za jednym zamachem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Kłamiesz. Kochasz mnie, ale ciągle się
tego wypierasz. Pewnie wszystko przez tę [T.I]. Namieszała ci w głowie. Czym
ona ci zaimponowała? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Tym, że jest sobą. Nikogo nie udaje,
ani nikomu się nie podlizuje. – Odpowiedział. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Zachowuje się jak rozpuszczona
księżniczka. Nie pamiętasz, jaką scenę na początku roku ci urządziła? Aferę o
telefon? – Pytała zirytowana Annabel. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Właśnie tym skradła moje serce. Mimo
wszystko przyszła i mnie ochrzaniła. Nie interesowało ją to, co ludzie
powiedzą, co pomyślą. Ona jest niesamowicie silną osobą, chociaż wcale na taką
nie wygląda. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nie wierzę. – Westchnęła. – Zdajesz
sobie sprawę, że ona cię nie znosi?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Kiedyś nauczę się z tym żyć. Poza tym,
oboje wybieramy się na takie same studia i na ten sam kierunek. Moim zdaniem to
nie jest przypadek. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Nie mogłaś uwierzyć, że kogoś jeszcze tak
bardzo interesuje chemia. Szczególnie, Tomlinsona, który wydawał ci się zbyt
zakochany w sobie, aby mieć jakieś inne zainteresowania poza upiększaniem się.
Louis ma racje, to nie przypadek, tylko fatum. Mogłam posłuchać tatusia i iść
do wojska, nie, liceum mi się zachciało – Pomyślałaś sceptycznie.- A jeśli w
przyszłości Tomlinson będzie moim szefem? <o:p></o:p></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Wychodzę. – Oznajmiła Annabel. Serce
podskoczyło Ci do gardła kiedy dziewczyna otworzyła drzwi, a zdezorientowany
Louis patrzył wprost na Ciebie. </span><span style="font-family: Georgia, serif;"><o:p></o:p></span></div>
</div>
Leahttp://www.blogger.com/profile/16874455988866980679noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-458399226253798063.post-11948278923746116772013-12-09T10:21:00.001-08:002013-12-09T10:21:46.474-08:00Imagin cz. 3PS. jak to przeczytałaś to proszę skomentuj bo nie wiem czy ktoś jeszcze czyta tego bloga :( <br />hej dawno na tego bloga niebyły dodawane posty :/ nasza zabawa rusza ponownie! Pamiętacie? <br /><br />W tym roku leciałam do Londynu na kolonie...<br />
-Proszę wsiadać!-krzyczała stewardessa.<br />
Weszłam do samolotu. Nigdy wcześniej nie przebywałam w samolocie. Na
szczęście byłam razem z moją przyjaciółką Vanessą. Usłyszałam słowa
pilota:<br />
-Za 10 sekund wylatujemy... 10,9,8,7,6,5,4,3,2,1...
<br />Byłam przerażona. Przytuliłam się do mojej przyjaciółki Vanessy, która
tylko po cichu zachichotała i odwzajemniła uścisk. Rozejrzałam się po
samolocie, wpatrując się w moich znajomych, również jadących na kolonie.
Wśród nich jest Niall, blondyn w którym podkochuję się od dawna. Wie o
tym tylko Vanessa. Jest ode mnie o rok starszy, boję się mu powiedzieć
że się w nim zakochałam, a co jak mnie wyśmieje? Niall spojrzał na mnie i
szybko odwrócił wzrok. Poczułam się smutno.
Przypatrując mu się jeszcze chwilę, zauważyłam, że się rumieni. Słodko
wygląda.<br />Po godzinie lotu i krótkiej drzemce zauważyłam, że Vanessa
wstała i podeszła do miejsca Nialla. Po chwili on uśmiechnął się i
wstał. Moja przyjaciółka pokazała mu ręką na miejsce koło mnie i usiadła
na dawnym miejscu chłopaka. Blondynek patrząc mi w oczy skierował w
moją stronę i usiadł na miejscu obok.<br />- Cześć - powiedział. - Twoja
przyjaciółka chciała usiąść koło Matta. Mam nadzieję, że nie będzie
przeszkadzać Ci moje towarzystwo.<br />- Coś Ty- powiedziałam i uśmiechnęłam się.<br />Po pół godzinie rozmowy i śmiechu Niall rzekł:<br />- Muszę Ci coś wyznać...
<br />Naill spojrzał na mnie zaglądając mi głęboko w oczy lekko się
uśmiechają. Siedziałam jak zamurowana a za razem szczęśliwa jak nigdy
dotąd. Chłopak chwycił moją dłoń i złączył ze swoją.<br />-Kocham cie...-szepnął mi do ucha prawie niesłyszalnie. Delikatne przybliżyłam się do nie go i musnęłam jego usta. <br /><br />Ta część od : mis!a<br /><br />Akcja się rozkręca! piszecie znakomicie, to tak piszecie w komentarzach dalszą część w ok. 5 wersów. <br />Do dzieła! i jeszcze spamik, zapraszam na mojego bloga z opowiadaniem ; <a href="http://opowiadanieonedirectioniwannasaveyou.blogspot.com/" target="_blank">http://opowiadanieonedirectioniwannasaveyou.blogspot.com/</a>Wercia♥http://www.blogger.com/profile/09469700132380903609noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-458399226253798063.post-40392083114595853212013-11-18T11:08:00.000-08:002013-11-23T11:30:48.455-08:0073. Louis cz.1<h4>
<b><span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">Wiem, że nie wstawiałam </span></span><span style="font-family: Georgia, serif;"><span style="line-height: 18px;">żadnego posta, lecz jestem już w</span></span><span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;"> LO i mam niesamowicie pełne ręce nauki. Także zrozumcie. Przepraszam. Cher. </span></span></b></h4>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">Przymierzałaś właśnie kręte londyńskie uliczki, kryjąc się
za swoim dużym parasolem. Cieszyłaś się ogromnie z tego, że nie posłuchałaś
mamy i nie nałożyłaś galowej sukienki i wysokich czółenek. Wybrałaś sportową
elegancję, wygodnie, ale z klasą. Deszcz luną jak z cebra, a zimny wiatr
pogarszał sytuację. Poczułaś, że pogoda doskonale odtwarza Twój nastrój – w
końcu pójście do nowej szkoły nie było powodem do radości. Nowy budynek, nowi
nauczyciele, nowi uczniowie. Nie byłaś na to wszystko gotowa, czułaś, że jest
za wcześnie. Jeszcze nie teraz. Nie chodziło tutaj o dłuższe wakacje, nie.
Chodzi o coś głębszego, nie jesteś przygotowana na takie kolosalne zmiany w
swoim życiu. Otworzyłaś furtkę i weszłaś mozolnie na teren placówki. Miałaś
ochotę rozpłakać się jak mała dziewczynka i po prostu stamtąd uciec, widząc
tyle nieznajomych, prawie dorosłych twarzy. Czy moja twarz też tak się zmieni
przez te trzy lata? – pomyślałaś zdesperowana. Otarłaś łzę z policzka, która
pojawiła się niespodziewanie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">- Przepraszam – usłyszałaś za sobą nieznajomy, męski głos. Raptownie
przed Twoimi oczyma objawił się chłopak o artystycznie poczochranych, brązowych
włosach, które aż mimo wolnie chciało się ułożyć. Miał pięknie błękitne oczy
okalane wachlarzem gęstych rzęs. Nieco pociągłą twarz i lekki zarost, który
dodawał mu chłopięcego uroku. Ubrany był w ciemny garnitur, jego szyję zdobił
czerwony krawat, a na stopach miał czarne lakierki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">- Tak? – żachnęłaś się. Nie raczyłaś nawet zrobić zachodu i
odgarnąć z twarzy niesforny kosmyk włosów, który nieznajomemu delikatnie
utrudniał widoczność Twojej twarzy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">- Jesteś pierwszoklasistką? – spytał bezpośrednio. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">- A co cię to obchodzi? – fuknęłaś niemiło. Ten chłopak
zaczynał działać Ci na nerwy. Byłaś przekonana, że to jeden z chłopaków, który
poluję na słabsze jednostki. Jednakże nie miałaś zamiaru mu pokazywać, w jakiej
jesteś rozsypce emocjonalnej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">- Dużo mnie obchodzi, ponieważ odpowiadam za to, aby
pierwszaczki trafiły do swoich wychowawców. – Chłopak posłał Ci nieco
nieprzyjacielskie spojrzenie, coraz bardziej się niecierpliwiąc. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">- Nie potrzebuję twojej łaski, sama sobie poradzę. –
Machnęłaś włosami chcąc tym pokazać mu swoją pewność siebie oraz niezależność
od starszych klas. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">- Jak tam sobie chcesz. – Wzruszył nonszalancko ramionami i podszedł
do grupki facetów, którzy śmiali się i wymieniali poglądami po wakacyjnymi. Wtem
poczułaś się dotkliwie samotna. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">Rozpoczęcie roku zaczynało się punktualnie o 9:00. Miałaś
więc 42 sekundy, aby odnaleźć swoją klasę, której nigdy na oczy nie widziałaś. Biegałaś
po hali gimnastycznej jak opętana. Czas gonił Cię nieubłaganie. Klas pierwszych
było aż dziewięć. Niestety byłaś zbyt nieśmiała, aby zapytać kogoś obcego gdzie
jest klasa I B. Poza tym nadal sądziłaś, że poradzisz sobie bez nikogo i jesteś
samowystarczalna. Po chwili jednak wymiękłaś i obruszona poszłaś podpierać
ścianę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">- Czyżby pewność siebie panią opuściła? – Usłyszałaś za sobą
ten znajomy głos. Chłopak oparł się barkiem o ścianę i bacznie Ci się
przyglądał jakbyś była eksponatem w muzeum. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">- Nie. Dziękuję za troskę – wymruczałaś nie siląc się nawet
na sztuczny uśmiech.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">- Twoja klasa jest tam. – Wskazał palcem na klasę obok
której właśnie przeszłaś. Niezła ze mnie poszukiwaczka, nie umiem znaleźć nawet
głupiej klasy – skwitowałaś w duchu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">- Wiedziałam o tym – skłamałaś. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">- Wiedziałaś? – Chłopak zaśmiał się cicho, naśmiewając się z
Twojej arogancji. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">- Tak wiedziałam, a teraz możesz już iść. - Uniosłaś dumnie
głowę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">- Bardzo dziękuję ci za pozwolenie – zażartował. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">- Louis! Ruszaj swoim zgrabnym tyłeczkiem i chodź tutaj! –
nawoływała chłopaka jakaś obca dziewczyna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">- Już idę, Annabel! – odkrzyknął brunet.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">Patrząc na figurę Annabel poczułaś bezbrzeżną zazdrość.
Wyglądała jak jedna z tych modelek, co chodzą po wybiegach i prezentują ubrania
znanych i ceniących się projektantów.
Jedyna różnica polegała na tym, że była od nich o wiele ładniejsza. Miała duże,
zielone oczy, co rzadko zdarza się u blondynek i gęste, proste włosy. Pewnie
nie może się odpędzić od tłumu chłopaków – pomyślałaś. Co za ironia losu, bo Ty
po prostu byś o tym marzyła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">Nim się obejrzałaś, Louis był już w jej zasięgu. Wcale Cię
nie zdziwił ten widok. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">- Gdzie jest [T.I.] [T.N.]? – szukała Cię wzrokiem Twoja
nowa wychowawczyni. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">- Tutaj. – Podniosłaś rękę do góry zaznaczając tym swoją
obecność. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">- Miło mi cię poznać. Jestem Annabel Fisher – rzekła
machinalnie. Przytaknęłaś głową, nie miałaś nic do dodania.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">Po chwili całe zaciekawienie Twojej świeżej klasy przeniosło
się na inną osobę. Ponownie dziś poczułaś się odizolowana od społeczeństwa,
jakbyś była niepasującym elementem układanki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">- Hejka [T.I],jestem Danielle Peazer. – Przedstawiła się
wesoła brunetka, która była naprawdę przepiękną dziewczyną. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">- Fajnie cię poznać, Dani. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">- Ale przeurocze zdrobnienie- uśmiechnęła się szeroko. –
poznaj proszę mojego chłopaka, Liam Payne. – Zza jej pleców objawił się kolejny
boski chłopak. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">- Jesteś dziewczyną Louisa, prawda? – spytał niewinnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">Zamurowało Cię żywcem, sama nie do końca pojęłaś czemu
akurat tak zareagowałaś. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">- Nigdy w życiu. Nie znoszę tego typa – zaprzeczyłaś
stanowczo. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">- Wystarczyło zwykłe ,,nie’’. Spokojnie [T.I] – Liam
uśmiechnął się uroczo. Poczułaś się strasznie zażenowana. Jak mogłaś tak się
skompromitować przed nowymi znajomymi? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">- Cześć, usłyszałem swoje imię, więc postanowiłem włączyć
się do waszej dyskusji – zaapelował Louis. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">- Dlaczego rozpoczęcie roku jeszcze się nie zaczęło? –
zapytałaś pełna pretensji wodząc wzrokiem za panią dyrektor. – Co się dzieje z
tymi ludźmi? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">- Aż tak Ci się śpieszy, aby zacząć kolejny rok nauki? –
zaszokował się chłopak. – nie wyglądasz na prymuskę. – Jego uwaga bardzo Cię
dotknęła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">- A ty nie wyglądasz na…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">- Ej, co się dzieję? – wtrąciła się Danielle. – skąd ta
nienawiść? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">Oboje nie odpowiedzieliście. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">- Zaoferowałem pomoc pani samowystarczalnej, to jak
wykroczenie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">- Szkoda, że nie możesz pójść za nie do więzienia –
fuknęłaś. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">- Najchętniej to byście wydłubali sobie oczy łyżkami,
prawda? – zażartowała Dan, lustrując po kolei ciebie i Louisa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">- Danielle! – obruszył się Liam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">- Przepraszam, kochanie – Dan pogłaskała go czule po
ramieniu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">- Ale za co go przepraszasz? – zapytałaś szybko. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">- Liam ma fobię związaną z łyżkami. – Nie umiałaś się
powstrzymać i parsknęłaś śmiechem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">- Aha.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">- To nie jest zabawne! Łyżki są okropne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">- Szczególnie w horrorach, gdy służą do dźgania ludzi, albo
do trzymania ich narządów wzrokowych, a nawet zwłok – wypaliłaś.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">- A widelcem można sobie przekuć język, wiecie? – nakręcił
się Louis. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">- Zaraz to na tobie wypróbuję – napyskowałaś.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">- O co ci chodzi [T.I.]? – poirytował się chłopak. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">- Nie jesteśmy na ty – wypaliłaś gwałtownie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">- Więc o co PANI chodzi, panno [T.N.]? O ile mogę się tak do
PANI zwracać- mówił, wyraźnie akcentując każde słowo. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">Danielle roześmiała się, a wraz z nią Liam. Mimo iż ton
głosu Louisa był śmiertelnie poważny; chociaż to właśnie mogło być powodem do
śmiechu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">Na szczęście nie musiałaś odpowiadać, gdyż właśnie zaczęło
się rozpoczęcie roku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">- Nareszcie! Ile można na was czekać? – Cały gwar ucichł,
więc zostałaś doskonale usłyszana przez uczniów i nauczycieli. Chciałaś zapaść
się pod ziemię, szczególnie w momencie kiedy Louis wybuchł śmiechem, a za nim
cała szkoła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">- Obiecujemy pani, że to się już nigdy nie powtórzy – zaprzysiągł
dyrektor, który nie miał ci specjalnie za złe tej docinki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">- Niezłą masz już renomę jak na początek – powiedział
złośliwie Louis. Poklepał Cię po ramieniu, jak znajomego z drużyny futbolowej,
po czym wmieszał się w tłum kolegów ze swojej klasy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">Ten dzień po prostu nie mógł rozpocząć się gorzej –
pomyślałaś.<o:p></o:p></span></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: right;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;"> . . .<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">Apel trwał już dwie godziny, a końca nie było widać.
Zdecydowana większość uczniów musiała wyjść z Sali gimnastycznej, by zaczerpnąć
świeżego powietrza. W pewnym momencie, Ty też musiałaś awaryjnie wydostać się z
tego dusznego, tłocznego pomieszczenia. Wraz z tobą poszła Danielle, a za nią
Liam. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">Wzięłaś oddech pełną piersią. Sądziłaś, że w końcu zaczyna
być lepiej, ale uświadomiłaś sobie jaką byłaś kretynką uważając, że sprawy
zaczną w końcu przebiegać pomyślnie; zorientowałaś się, że nie masz telefonu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">- Cholera jasna – przeklęłaś, grzebiąc nerwowo w kieszeniach
swoich spodni. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">- Co się stało? – zmartwiła się Dan, przyglądając się Twoim
ruchom.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">- Zgubiłam telefon – wyjaśniłaś krótko. – no gorzej to już
chyba być nie może.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">- Spokojnie [T.I.], znajdziemy go – zapewniła Danielle. – Ja
i Liam wrócimy do Sali i tam rozpoczniemy poszukiwania, a Ty zbadaj teren
szkoły, w porządku? – Nim zdążyłaś odpowiedzieć, oboje udali się na apel. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">- Jakbyś się zgubiła, to zadzwoń – odpalił Liam. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">- Liam – westchnęła ciężko, Danielle. – przecież nie ma
telefonu, jak ma zadzwonić?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">- To weź od kogoś telefon i puść strzałę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">- Nie ma naszych numerów – poinformowała pośpiesznie
dziewczyna. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">- Jakie wy niestworzone problemy wymyślacie? W takim razie
krzyknij, [T.I.], po prostu wrzaśnij – powiedział poirytowany Payne. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">Wyszłaś poza teren szkoły, w myślach przeklinając ten dzień.
Szukałaś swojej motoroli dosłownie wszędzie; pod ławkami, w krzakach, na
trawie, a nawet w pobliskim koszu na śmieci; tego dnia dosłownie wszystko mogło
się wydarzyć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">Wyciągając z śmietnika skórkę od banana i puste opakowania
puszek coli, usłyszałaś głośny, drwiący śmiech.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">- Co pani za szopki odstawia, panno [T.N.]? – Nawet się nie
odwracając, ponieważ wiedziałaś kto jest autorem tego pytania, wywróciłaś z
irytacją oczyma i powiedziałaś:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">- Szukam telefonu, więc z łaski swojej, odwal się ode mnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">- Nie wiem czy to dobry pomysł – orzekł, nadal się śmiejąc.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">- Uważam, że jest wyśmienity – zaprzeczyłaś stanowczo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">- Ale wtedy nie odzyskasz swojego telefonu. – Odwróciłaś się
gwałtownie i wtedy spostrzegłaś jak uśmiechnięty od ucha do ucha brunet trzyma
Twoją motorolę. Pomachał Ci ją przed oczyma, lecz gdy próbowałaś mu ją wyrwać z
rąk, ten szybko wsadził go do tylnej kieszeni spodni, szczerząc się bezczelnie.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">- Nie ma nic za darmo, panno [T.I] – oznajmił. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">- Oddawaj mi moją komórkę! – rozkazałaś i mimochodem
tupnęłaś nogą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">- A co ja będę z tego miał, jeśli ci ją zwrócę? – zapytał,
spoglądając na Ciebie wyczekująco. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">- Wtedy nie odgryzę ci ręki – burknęłaś. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">- Jakoś mnie to nie przekonuje – droczył się Louis;
ewidentnie lubił doprowadzać Cię do szewskiej pasji.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">- Czego chcesz? – mruknęłaś z przekąsem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">- Czegoż ja mogę chcieć od mojej najukochańszej pani [T.I.]
– zastanawiał się. – masz szczęście, bo teraz nie mam pomysłu – powiedział,
wciskając Ci do ręki telefon. – ale na przyszłość pilnuj swoich rzeczy, nie
każdy jest taki wielkoduszny, jak ja – przyznał nieskromnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">Parsknęłaś ironicznym śmiechem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">- Za kogo ty się uważasz, co? – zapytałaś zjadliwie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">- Za Louisa Tomlinsona – odpowiedział, jakoby to było
oczywiste.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">- No dobra… Tomlinson, zajmij się swoim życiem, a ode mnie
trzymaj się z daleka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">- Pasowałoby do ciebie moje nazwisko, wiesz? – wypalił;
stałaś jak słup soli, zastanawiając się, czy to tylko nie jakiś głupi sen. Kto
normalny mówi tak do nieznajomych?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">- Czy ty coś brałeś? – zapytałaś bezpośrednio. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">- Dzisiaj nie – zaśmiał się wesoło. – pilnuj się, [T.N.].
Przyciągasz do siebie niebezpiecznych typów spod ciemnej gwiazdy – dopowiedział
na pożegnanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">- Takich jak ty? – spytałaś.<o:p></o:p></span></div>
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><br />
</span><br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Chociażby, panno [T.N.] – wzruszył bezradnie ramionami,
zostawiając Cię samotnie wśród terenu szkoły. </span><span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt;"><o:p></o:p></span></span></div>
<h3 style="text-align: right;">
<span style="font-family: Georgia, serif; line-height: 115%;"><span style="font-size: x-small;">Imagin od Adeline ( pisała już dawniej )</span></span><span style="font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> </span></h3>
Leahttp://www.blogger.com/profile/16874455988866980679noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-458399226253798063.post-90039181101710899642013-09-26T11:31:00.001-07:002013-09-26T11:31:37.694-07:00Imagin cz. 2Wy piszecie resztę w komentarzu, ale ja wybieram co trzy dni dalszą
część. Czyli nie wygrywa pierwszy komentarz tylko ja wybieram. 5-6
wersów. Dajemy!<br /><br />W tym roku leciałam do Londynu na kolonie...<br />
-Proszę wsiadać!-krzyczała stewardessa.<br />
Weszłam do samolotu. Nigdy wcześniej nie przebywałam w samolocie. Na
szczęście byłam razem z moją przyjaciółką Vanessą. Usłyszałam słowa
pilota:<br />
-Za 10 sekund wylatujemy... 10,9,8,7,6,5,4,3,2,1...
<br />Byłam przerażona. Przytuliłam się do mojej przyjaciółki Vanessy, która
tylko po cichu zachichotała i odwzajemniła uścisk. Rozejrzałam się po
samolocie, wpatrując się w moich znajomych, również jadących na kolonie.
Wśród nich jest Niall, blondyn w którym podkochuję się od dawna. Wie o
tym tylko Vanessa. Jest ode mnie o rok starszy, boję się mu powiedzieć
że się w nim zakochałam, a co jak mnie wyśmieje? Niall spojrzał na mnie i
szybko odwrócił wzrok. Poczułam się smutno.
Przypatrując mu się jeszcze chwilę, zauważyłam, że się rumieni. Słodko
wygląda.<br />Po godzinie lotu i krótkiej drzemce zauważyłam, że Vanessa
wstała i podeszła do miejsca Nialla. Po chwili on uśmiechnął się i
wstał. Moja przyjaciółka pokazała mu ręką na miejsce koło mnie i usiadła
na dawnym miejscu chłopaka. Blondynek patrząc mi w oczy skierował w
moją stronę i usiadł na miejscu obok.<br />- Cześć - powiedział. - Twoja
przyjaciółka chciała usiąść koło Matta. Mam nadzieję, że nie będzie
przeszkadzać Ci moje towarzystwo.<br />- Coś Ty- powiedziałam i uśmiechnęłam się.<br />Po pół godzinie rozmowy i śmiechu Niall rzekł:<br />- Muszę Ci coś wyznać...
<br /><br />Jest już duuużo napisane :p mi się podoba, nie wiem jak wam. Piszcie dalszą część imagina i czy się podoba :)) i zapraszam na moje nowe opowiadanie <a href="http://opowiadanieonedirectioniwannasaveyou.blogspot.com/" target="_blank">http://opowiadanieonedirectioniwannasaveyou.blogspot.com/</a> liczę na komentarze :)<br />Zapraszam! Do zobaczenia ;*<br /><br />Wercia♥http://www.blogger.com/profile/09469700132380903609noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-458399226253798063.post-89407654981707565592013-08-18T05:24:00.000-07:002013-08-18T05:24:22.674-07:00Zabawa cz. 1Zmieniamy trochę zasady zabawy. Wy piszecie resztę w komentarzu, ale ja wybieram co trzy dni dalszą część. Czyli nie wygrywa pierwszy komentarz tylko ja wybieram. 5-6 wersów. Dajemy!<br /><br />W tym roku leciałam do Londynu na kolonie...<br />
-Proszę wsiadać!-krzyczała stewardessa.<br />
Weszłam do samolotu. Nigdy wcześniej nie przebywałam w samolocie. Na
szczęście byłam razem z moją przyjaciółką Vanessą. Usłyszałam słowa
pilota:<br />
-Za 10 sekund wylatujemy... 10,9,8,7,6,5,4,3,2,1...
<br />Byłam przerażona. Przytuliłam się do mojej przyjaciółki Vanessy, która
tylko po cichu zachichotała i odwzajemniła uścisk. Rozejrzałam się po
samolocie, wpatrując się w moich znajomych, również jadących na kolonie.
Wśród nich jest Niall, blondyn w którym podkochuję się od dawna. Wie o
tym tylko Vanessa. Jest ode mnie o rok starszy, boję się mu powiedzieć
że się w nim zakochałam, a co jak mnie wyśmieje? Niall spojrzał na mnie i
szybko...Wercia♥http://www.blogger.com/profile/09469700132380903609noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-458399226253798063.post-23334044603660969272013-08-15T11:18:00.002-07:002013-08-15T11:18:43.629-07:00Nowa Zabawa<span>Na początek spamik :D Zapraszam na mojego nowego bloga z opowiadaniem: <a href="http://opowiadanieonedirectioniwannasaveyou.blogspot.com/" target="_blank">http://opowiadanieonedirectioniwannasaveyou.blogspot.com/</a><br />Wpadłam na pomysł żeby na blogu zrobić taką zabawę..</span><span></span>.<br /><span>Ja piszę 4 wersy imagina, a wy piszecie w komentarzu też z 5-6 wersów dalszej części i pierwszy komentarz jakby wygrywa i ja co tydzień lub szybciej będę dodawała moją część i tego 1 komentarza, a kiedyś napiszę ze już trzeba zakańczać. I powstanie z tego imagin, bo już nikt prawie nie przysyła na pocztę :( Oto początek:</span><br />W tym roku leciałam do Londynu na kolonie...<br />
-Proszę wsiadać!-krzyczała stewardessa.<br />
Weszłam do samolotu. Nigdy wcześniej nie przebywałam w samolocie. Na szczęście byłam razem z moją przyjaciółką Vanessą. Usłyszałam słowa pilota:<br />
-Za 10 sekund wylatujemy... 10,9,8,7,6,5,4,3,2,1...Wercia♥http://www.blogger.com/profile/09469700132380903609noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-458399226253798063.post-24143962657226411022013-07-15T11:28:00.002-07:002013-07-16T01:59:11.249-07:00 72. Imagin<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif;">Hej! To mój pierwszy dodany imagin. Ten jest na konkurs shot. <br />Imagin od directioner Styles<br /> Był piękny poranek. Promienie
słońca wdarły się do mojego pokoju, a ja zaspana otworzyłam oczy.
Ziewnęłam rozciągając się na łóżku, a mój wzrok automatycznie powędrował
na kalendarz. Tak, to dziś jest ten dzień. Dziś wreszcie miałam
pojechać na koncert swoich idoli- One Direction. Impreza zaczynała się o
16, a do Warszawy 4 godziny, więc niedługo trzeba wychodzić.Na koncert
musiałam jechać pociągiem. Zaspana i podniecona wstałam z łóżka i
zaczęłam się ubierać. Ubrałam się tak:<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2o9zsu5JhJARJtPmAPraaM1NDzrp9wlHs_t4mhCYF79qGDRGN-1FIq7AtAwgaQGWIe93OMHnTRnXLtcgQHvvqU1QBrhAN1xKvEFHysSo7lI-1PGfbMvaoOkNtrlbldkTsIlZbAkSB6uw/s320/komplet+ubra%C5%84+i+doadtk%C3%B3w+22.jpg" target="_blank">klik</a>
. A zamiast bluzy postanowiłam nałożyć koszulkę ze zdjęciem 1D. Zeszłam
na dół zjeść śniadanie. Po zjedzeniu i zrobieniu make-up byłam gotowa
do wyjścia. Wzięłam ze stołu moją torebkę i wyszłam z domu. Zamknęłam
drzwi i ruszyłam na dworzec. Usiadłam na ławce obok pana, który
rozmawiał przez telefon. Ja nie podsłuchuję rozmów, ale teraz jakoś się
zdarzyło.<br /> -... Spotkamy się na ul. ... a tam omówimy jak okraść bank...- powiedział nieznajomy do słuchawki.<br />
Przestraszyłam się i jak najszybciej poszłam w inne miejsce. Na chwilę
odwróciłam się w stronę ławki. Ujrzałam puste siedzenie. Rozglądnęłam
się. Zobaczyłam za mną biegnącego mężczyznę, którego niedawno widziałam.
Moje serce tak stukało jakby jakaś bomba. Zaczęłam biec w stronę
ochrony. Po drodzę potknęłam się o schodek, którego nie zauważyłam.
Strasznie bolały mnie pośladki.<br /> -Pomogę ci- powiedział jakiś przystojniak.<br /> -Dzięki!- grzecznie podziękowałam.<br /> -Nie ma za co. Gdzie się tak spieszyłaś?<br /> -Ummmm... Na pociąg... zaraz mam odjazd...- kłamałam.<br /> -Aha, to szkoda, bo myślałem, że jeszcze pogadamy...<br /> -A która jest godzina?<br /> -11.45<br /> -Oooo A u mnie 12. Jednak nie muszę się spieszyć. Jeszcze 15 minut- znowu zaczęłam zmyślać.<br /> -To fajnie! Jak się nazywasz?<br /> -Ja? Carly, a ty?<br /> -James. Gdzie jedziesz?<br /> -Do Wawy na koncert takiego zespołu.<br /> -Spoko. Ja też jadę do Warszawy na koncert.<br /> -Tak?! A kogo?<br /> -One Direction.<br /> -Naprawdę?! Ja też!<br /> -Super! Chodźmy może bliżej.<br />
Poszliśmy, a przez ten czas rozmawialiśmy o 1D i różnych rzeczach. Ten
czas zleciał nam bardzo szybko i po chwili przyjechał pociąg. Wsiedliśmy
do niego i ruszyliśmy. Usiedliśmy koło siebie. Ciągle spędzaliśmy ze
sobą czas i te 4 godziny zleciały jak 10 minut. Dojechaliśmy do stolicy.
Wysiadłam z James' em i szliśmy w stronę stadjonu,na którym miał się
odbyć koncert...<br /><br /> Po przyjeździe do mojego miasta razem
zaczęliśmy chodzić, a po 5 latach był już moim mężem. Nie dość, że byłam
na koncercie 1D to poznałam swoją wymarzoną miłość...<br /><br />A chcecie wiedzieć co się stało z tym przestępcą? On trafił do więzienia. Otóż próbowali otworzyć drzwi i wtedy się włączył alarm.<br />_________________________________________________<br />Zapraszam na mojego bloga <a href="http://blogoonedirectionloveforever.blogspot.com/" target="_blank">klik</a> na którym poszukuję redaktorek może któraś z was by chciała? Więcej informacji: <a href="http://blogoonedirectionloveforever.blogspot.com/p/blog-page_3.html" target="_blank">klik</a></span>Wercia♥http://www.blogger.com/profile/09469700132380903609noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-458399226253798063.post-15557949337754099082013-07-13T04:38:00.000-07:002013-07-13T04:38:15.682-07:0071. Liam<span style="background-color: #ffd966; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13.63636302947998px; line-height: 16.363636016845703px;"><b>Ciao a tutti! Ponownie kłania się nisko, Cher. Dzisiaj świętujemy, bo Gosia napisała imagina! Awfeeyffjhsgfjhsjsd <3</b></span><br />
<span style="background-color: #ffd966; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13.63636302947998px; line-height: 16.363636016845703px;"><br /></span>
<div>
<div>
- Maaamo! - w całym domu rozległ się krzyk mojej 3-letniej córeczki.</div>
<div>
- Co się stało skarbie? - odpowiedziała jej moja współlokatorka [T.I]</div>
<div>
z kuchni.</div>
<div>
- Chodź ze mną do parku.</div>
<div>
- Jestem zajęta, poproś Liama.</div>
<div>
- No dobrze. Liam!! Chodź na spacer!</div>
<div>
- Już idę mała, daj mi minutę. - odpowiedziałem. Wiedziałem, że nie</div>
<div>
ustąpi. Charakter miała po mamie, zawsze musiała postawić na swoim. </div>
<div>
</div>
<div>
Zabrałem telefon, portfel i zgarniając po drodze bluzę zeszłem na</div>
<div>
dół. Meg już na mnie czekała. Założyłem jej sweter, buty i mogliśmy</div>
<div>
wychodzić. Wkładając na nogi conversy wyszedłem z domu biorąc małą</div>
<div>
na ręce. </div>
<div>
</div>
<div>
- To gdzie idziemy? - zapytałem</div>
<div>
- Do parku. </div>
<div>
- Dobra. Pójdziemy skrótem.</div>
<div>
</div>
<div>
Była piękna, słoneczna sobota. Szliśmy 15 minut. W tym czasie Meggie</div>
<div>
zdążyła opowiedzieć mi wszystkie historie z przedszkola z ostatniego</div>
<div>
tygodnia. Tak w ogóle, to pewnie zastanawiacie się kim ja jestem. Otóż</div>
<div>
właśnie czytacie zwierzenia Liama Payne'a z One Direction. Tak, to</div>
<div>
ja tylko że jako 23-letni już facet. One Direction nadal istnieje, gramy</div>
<div>
koncerty, wydajemy płyty. [T.I] która mieszka ze mną wraz ze swoją</div>
<div>
córką Meg. Znamy się od liceum. Zaopiekowałem się [T.I] gdy nie miała</div>
<div>
gdzie się podziać z córką i mieszkamy razem prawie rok.. Czy ją</div>
<div>
kocham? Nie. Zdecydowanie nie. Jest tylko koleżanką.</div>
<div>
</div>
<div>
</div>
<div>
Gdy byliśmy na miejscu, Meg od razu pobiegła do innych dzieci bawiących</div>
<div>
się w coś na trawniku. Ja poszedłem w stronę najbliższej ławki.</div>
<div>
Siedziała tam jakaś kobieta. Była taka podobna do... Nie, to na pewno</div>
<div>
nie ona. Wydaje ci się Liam. Chociaż.. Nie, na pewno nie.</div>
<div>
</div>
<div>
- Przepraszam, mogę usiąść? - zapytałem </div>
<div>
- Oczywiście. - popatrzyła mi w oczy i wtedy byłem pewien. To ona, to</div>
<div>
moja Danielle. Wszędzie poznam te oczy, te piękne oczy które kiedyś</div>
<div>
wpatrzone były we mnie z miłością. Na mój widok zaświeciły jej się</div>
<div>
źrenice. Może mnie poznała?</div>
<div>
- Liam? - była w szoku, tak samo jak ja. Stanęła naprzeciw mnie. </div>
<div>
- Danielle? Co ty tu robisz? </div>
<div>
- Miłe powitanie po 3 latach, nie ma co. - zaśmiała się</div>
<div>
- Nie wiedziałem że nadal mieszkasz w Londynie. </div>
<div>
- Mieszkałam w NY, właśnie jestem w trakcie przeprowadzki do Londynu.</div>
<div>
Wyszłam do parku na chwilę, mam dość czekania na samochód z moimi</div>
<div>
rzeczami. </div>
<div>
- Gdzie będziesz mieszkać? </div>
<div>
- Na razie u rodziców, potem poszukam czegoś swojego. Nie miałam czasu</div>
<div>
do tej pory.</div>
<div>
- No tak..</div>
<div>
- Liam, Liam! - poczułem ciągnięcie za nogawki spodni. To Meggie.</div>
<div>
- Co się stało? - zapytałem po raz pierwszy niezbyt zadowolony z</div>
<div>
obecności dziewczynki.</div>
<div>
- Ten chłopiec powiedział że jestem głupia!</div>
<div>
- Ojej, bardzo niegrzeczny ten chłopiec. A jak masz na imię? - Dan</div>
<div>
kucnęła obok niej.</div>
<div>
- Meg. </div>
<div>
- To pewnie twój tata, tak? - zapytała z wyraźnym smutkiem wskazując na</div>
<div>
mnie.</div>
<div>
- Nie. Mieszkam u niego z mamą, ale nie jest moim tatusiem.</div>
<div>
- No tak.. Wiecie, ja muszę już iść. - powiedziała moja była</div>
<div>
dziewczyna, Danielle.</div>
<div>
- Może dasz mi swój numer? Umówimy się kiedyś. - mentalnie się</div>
<div>
spoliczkowałem za tą wypowiedź</div>
<div>
- Jasne, czemu nie. Trzymajcie się!</div>
<div>
</div>
<div>
Zapisała w moim telefonie swój numer i odeszła. Razem z Meg wróciłem</div>
<div>
do domu cały czas myśląc o Dan. To co zastałem w domu, zaskoczyło</div>
<div>
mnie. Była tam [T.I] pakująca swoje rzeczy. </div>
<div>
</div>
<div>
- Co ty robisz?</div>
<div>
- Dziękuję ci za wszystko Liam, ale nie możemy dłużej siedzieć ci na</div>
<div>
głowie. Wyprowadzamy się. </div>
<div>
- Mieszkacie tu od roku, a ty mówisz mi o wyprowadzce w drzwiach? - byłem</div>
<div>
zły na nią.</div>
<div>
- Tak jakoś wyszło.. Poznałam kogoś, będziemy u niego mieszkać.</div>
<div>
- Wiesz co? Wynoś się stąd.</div>
<div>
</div>
<div>
Pożegnałem się z Meg i zamknąłem za nimi drzwi. Usiadłem na kanapie,</div>
<div>
musiałem to wszystko przemyśleć. Dopiero teraz uświadomiłem sobie, że</div>
<div>
nadal kocham Danielle. Kocham ją jak nikogo innego. Ale nie mogę jej</div>
<div>
teraz o tym powiedzieć. Najpierw dowiem się czy ma kogoś, co u miej</div>
<div>
słychać. Wysłałem jej SMS: "Co powiesz na kawę? Jutro, o 13.00 w</div>
<div>
Starbucks. Liam. xx". Odpowiedź dostałem po niecałej minucie.</div>
<div>
Uśmiechnąłem się pod nosem. Nic się nie zmieniła, nadal odpisuje na</div>
<div>
sms-y z szybkością automatu. "Będę na 100%. :) Dan xx" </div>
<div>
</div>
<div>
******Rok później******</div>
<div>
</div>
<div>
- Liam!</div>
<div>
- Co się stało?</div>
<div>
- Mam skurcze.</div>
<div>
- Jakie skurcze? Kochanie ty rodzisz? </div>
<div>
- Na to wygląda.</div>
<div>
- O matko, co ja mam zrobić? Torba spakowana, chociaż nie! Szczoteczka,</div>
<div>
pasta do zębów.. Nie, to już jest. Dzwonić po pogotowie? Albo sam cię</div>
<div>
zawiozę. - biegałem po domu jak opętany nie wiedząc co zrobić.</div>
<div>
- LIAM DO JASNEJ CHOLERY TO NIE TY RODZISZ TYLKO JA! Bierz torbę, podaj mi</div>
<div>
buty i jedziemy do szpitala. Weź klucze. </div>
<div>
</div>
<div>
Po kliku minutach dotarliśmy do szpitala. Moją żonę zabrali</div>
<div>
natychmiast na porodówkę. Czekałem pod salą. To były najgorsze 2</div>
<div>
godziny w moim życiu, tak bardzo bałem się o nią i o dziecko. </div>
<div>
</div>
<div>
Wreszcie z sali wyszła położna z uśmiechem na twarzy. Podbiegłem do</div>
<div>
niej pytając co z nimi. </div>
<div>
</div>
<div>
- Wszystko dobrze. Ma pan piękną córeczkę, waży 3,5 kg. Żona czuje</div>
<div>
się dobrze, obie są zdrowe. </div>
<div>
- Mogę je zobaczyć?</div>
<div>
- Jeszcze nie. Proszę czekać, wszystko będzie dobrze.</div>
<div>
</div>
<div>
</div>
<div>
*Jakiś czas później </div>
<div>
</div>
<div>
Napisałem tweeta na twitterze: "Jestem najszczęśliwszym</div>
<div>
człowiekiem na ziemi! Właśnie zobaczyłem swoją córeczkę. Jest</div>
<div>
przepiękna. Dziękuję ci Danielle, jesteś najcudowniejszą żoną jaką</div>
<div>
mogłem sobie wymarzyć! Kocham was obie ♥"</div>
</div>
<div>
<span style="background-color: #ffd966;"><br /></span></div>
<div>
<b style="background-color: #ffd966;">Chyba się zakochałam...</b><span style="background-color: #ffd966;">♥</span><b style="background-color: #ffd966;"> A co Wy o tym myślicie? </b></div>
<div>
<b style="background-color: #ffd966;"><span style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13.63636302947998px; line-height: 16.363636016845703px;">Con parole d'amore</span><span style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13.63636302947998px; line-height: 24px;"><span style="color: #333333;">, </span>Cher. </span></b></div>
<div>
</div>
Leahttp://www.blogger.com/profile/16874455988866980679noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-458399226253798063.post-77330941728203178032013-07-04T09:56:00.001-07:002013-07-04T10:00:04.723-07:0070. Harry<b>Hej, tu znowu Cher! Wybaczcie mi dość długą nieobecność, ale musiałam poprawiać oceny i wgl ;/ Ale teraz już jestem wolna! Ten imagin również jest od Rebel xx, która pozwoliła mi publikować swoje imaginy, za co bardzo jej dziękuję ;) </b><br />
<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="background-color: #ffd966;">Masz dzisiaj jechać do jakiejś hodowli psów, by
jednego z nich sobie kupić, dopiero po dwóch miesiącach szukania idealnej
hodowli, znalazłaś taką. Zastaniesz tam pięć słodkich małych shih-tzu, trudno
będzie wybrać, ponieważ wszystkie się wtedy tak na ciebie patrzą jakby mówili:
"Weź mnie! Weź mnie!", chyba że mówią: "Odczep się ode mnie,
ok?", tak też może być. Na zdjęciu w internecie były takie piękne!
Naprawdę chyba także są tak cudne. Rozmawiałaś przez telefon z jakimś facetem,
wiesz tylko gdzie znajduje się ta hodowla, resztę "macie załatwić na miejscu",
spoko. Jeszcze za chwilkę zobaczysz te pieski w internecie na zdjęciach, a masz
nadzieję że z jednym z nich wrócisz do domu, oto zdjęcia piesków: </span><span style="background-color: white;"><o:p></o:p></span></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background: white; font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bevel-capbot-bevelstyle: 0; mso-bevel-capbot-dpiheight: 0pt; mso-bevel-capbot-dpiwidth: 0pt; mso-bevel-captop-bevelstyle: 0; mso-bevel-captop-dpiheight: 0pt; mso-bevel-captop-dpiwidth: 0pt; mso-bevel-dpicontour: 0pt; mso-bevel-dpiextrusion: 0pt; mso-bevel-material: 12; mso-bidi-font-family: Tahoma; mso-effects-shadow-align: none; mso-effects-shadow-alpha: 50.0%; mso-effects-shadow-angledirection: 8100000; mso-effects-shadow-anglekx: 0; mso-effects-shadow-angleky: 0; mso-effects-shadow-color: white; mso-effects-shadow-dpidistance: 4.0pt; mso-effects-shadow-dpiradius: 5.0pt; mso-effects-shadow-pctsx: 0%; mso-effects-shadow-pctsy: 0%; mso-effects-shadow-themecolor: background1;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background: white; font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bevel-capbot-bevelstyle: 0; mso-bevel-capbot-dpiheight: 0pt; mso-bevel-capbot-dpiwidth: 0pt; mso-bevel-captop-bevelstyle: 0; mso-bevel-captop-dpiheight: 0pt; mso-bevel-captop-dpiwidth: 0pt; mso-bevel-dpicontour: 0pt; mso-bevel-dpiextrusion: 0pt; mso-bevel-material: 12; mso-bidi-font-family: Tahoma; mso-effects-shadow-align: none; mso-effects-shadow-alpha: 50.0%; mso-effects-shadow-angledirection: 8100000; mso-effects-shadow-anglekx: 0; mso-effects-shadow-angleky: 0; mso-effects-shadow-color: white; mso-effects-shadow-dpidistance: 4.0pt; mso-effects-shadow-dpiradius: 5.0pt; mso-effects-shadow-pctsx: 0%; mso-effects-shadow-pctsy: 0%; mso-effects-shadow-themecolor: background1;"><img src="http://3.bp.blogspot.com/-h-2ArCVMzLM/UbtRS3DsCWI/AAAAAAAAALI/XX5y2gA_9S8/s320/k.jpg" /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-_SVq9x-J07g/UbtRiS_DWUI/AAAAAAAAALQ/zvWec8kCm_k/s1600/m.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-_SVq9x-J07g/UbtRiS_DWUI/AAAAAAAAALQ/zvWec8kCm_k/s320/m.jpg" style="background-color: transparent;" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img src="http://4.bp.blogspot.com/-eEQmL0xcIl8/UbtR2KcbyrI/AAAAAAAAALY/MiLrC2Vu_iE/s320/L.gif" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img src="http://3.bp.blogspot.com/-Z55gd5BWs0c/UbtSOqhu_KI/AAAAAAAAALg/7H-oUn-qsPQ/s320/R.jpg" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img src="http://1.bp.blogspot.com/-aDuSqzS19NU/UbtSs-V9DiI/AAAAAAAAALo/FRS6L0Fjjxo/s320/T.jpg" /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background: white; font-family: "Georgia","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bevel-capbot-bevelstyle: 0; mso-bevel-capbot-dpiheight: 0pt; mso-bevel-capbot-dpiwidth: 0pt; mso-bevel-captop-bevelstyle: 0; mso-bevel-captop-dpiheight: 0pt; mso-bevel-captop-dpiwidth: 0pt; mso-bevel-dpicontour: 0pt; mso-bevel-dpiextrusion: 0pt; mso-bevel-material: 12; mso-bidi-font-family: Tahoma; mso-effects-shadow-align: none; mso-effects-shadow-alpha: 50.0%; mso-effects-shadow-angledirection: 8100000; mso-effects-shadow-anglekx: 0; mso-effects-shadow-angleky: 0; mso-effects-shadow-color: white; mso-effects-shadow-dpidistance: 4.0pt; mso-effects-shadow-dpiradius: 5.0pt; mso-effects-shadow-pctsx: 0%; mso-effects-shadow-pctsy: 0%; mso-effects-shadow-themecolor: background1;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><span style="background-color: #ffd966;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> (wybierz sobie najładniejszego :))<br />
<br />
Wszystkie są piękne! Zobaczysz na miejscu. Najbardziej zastanawia cię cena, ale
w sumie jeśli chcesz kupić psa, to za każdą cenę. Dziewczynkę nazwiesz Roxy,
chłopca Goofy. Jest godzina 16.30, za dziesięć minut zamierzasz wyjeżdżać.
Ubrałaś się w spodenki, t-shirt i trampki. Włosy splotłaś w warkocza. Błyszczyk
i tusz do rzęs, i gotowe! Możesz już jechać. Zabrałaś kluczyki i wyruszyłaś.
Stanęłaś przed opisanym domem. Z domu wyszedł jakiś chłopak, około twojego
wieku. Zdziwiło cię to, ponieważ gdy rozmawiałaś przez telefon z tym
chłopakiem, wydawał ci się starszy. Chłopak uśmiechnął się promiennie,
otwierając furtkę, z napisem: "Uwaga! Groźny pies!".<br />
Ty - Dzień dobry, jest tutaj jakiś groźny pies, bo ta furtka..?<br />
Chł - Cześć, nie ma, nie ma, już nie ma.. Od tygodnia.<br />
Ty - Szkoda, mogłabym zobaczyć psiaki?<br />
Chł - Już, już. Wejdź do środka.<br />
Ty - Dziękuję. Gdzie one są, bo w sumie przyszłam zobaczyć pieski, nie pogadać.<br />
Chł - Ok, w salonie są. Rozumiem że nie chcesz za dużo gadać.<br />
Ty - Chciałabym, ale naprawdę nie mam za dużo czasu, bo chcę zobaczyć te
słodziaczki!<br />
Chł - Spoczko, pokazuję, oto one! - pokazał na kojec, wypchany maluchami.<br />
Ty - Chcę wszystkie!!! Biorę każdego! O matko!<br />
Chł - Zaskakujesz mnie.<br />
Ty - Czym? - spojrzałaś na chłopaka poważnie.<br />
Chł - Swoim entuzjazmem, widać że jesteś szaloną osobą. Bo nikt na razie nie
zachwycał się tak tymi psami.<br />
Ty - Wszyscy mi to mówią. - mile się uśmiechnęłaś.<br />
Chł - Rób to częściej.<br />
Ty - Co? - zaśmiałaś się.<br />
Chł - Uśmiechaj się ciągle, bo masz piękny, naturalny uśmiech.<br />
Ty - Dziękuję, jesteś miły. - zarumieniłaś się.<br />
Chł - Naprawdę, nie ma za co.<br />
Ty - Jest za co. I nawzajem.<br />
Chł - Ale co?<br />
Ty - Masz ładny uśmiech. - uśmiech nie znikał z twojej twarzy.<br />
Chł - Oj, którego psa bierzesz?<br />
Ty - A co nie przyjemnie ci się ze mną rozmawia?<br />
Chł - Bardzo przyjemnie, ale spójrz jak oni ciebie pragną!<br />
Ty - O już, już maluszki!<br />
Chł - To który?<br />
Ty - (który ci się najbardziej podoba)! Ale reszta też jest piękna!<br />
Chł - Wiem, wiem, my także jednego zostawiamy.<br />
Ty - Którego?<br />
Chł - Nie ma go w domu, jest z moją dziewczyną na spacerze.<br />
Ty - Ach.. spoko, dobra, biorę pieska i spadam, miło było cię poznać. - coś cię
zakuło w sercu, taka dziwna pustka. Uśmiech zniknął z twojej twarzy.<br />
Chł - Ale jak masz na imię? Podaj mi swój numer telefonu! Przynajmniej! No weź!
- krzyczał, a ty siedziałaś już na fotelu w samochodzie, głaszcząc swojego
nowego pieska - Roxy.<br />
Ty - Spoko, już idę zapłacić, bym zapomniała. - wyszłaś z samochodu, podeszłaś
do chłopaka i zapytałaś surowym głosem: - Ile? </span></span></span><br />
<span style="background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><span style="background-color: #ffd966;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Chł - Numer telefonu! Adres!
Imię i nazwisko! </span></span></span><br />
<span style="background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><span style="background-color: #ffd966;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ty - Masz 800zł, na tyle byłam przygotowana. - powiedziałaś i
odeszłaś. Zatrzasnęłaś drzwi i odjechałaś z piskiem. Miałaś łzy w oczach, tak
jakoś zakochałaś się w nim, tak z tobą gadał, a tu okazuje się że ma
dziewczynę. Trochę przykro... Ale ważne że wzięłaś psa, chcesz zapomnieć o tej
sytuacji raz na zawsze. I już nigdy nie znaleźć się w takiej sytuacji. To było
strasznie męczące, to że się chyba zakochałaś, tak szybko, jak to możliwe?
Chyba jednak możliwe. Nie znasz jego imienia, może i to dobrze? Może to dobrze
że mu nic o sobie nie mówiłaś, chyba dobrze, bardzo dobrze. Dojechałaś do domu,
od razu zajęłaś się pieskiem, męczy cię również to że twoich rodziców nie ma,
masz 19 lat, ale tęsknisz za nimi, są za granicą, przyjeżdżają kilka razy na
rok. Jest trudno. Zmyłaś makijaż, rozplotłaś warkocza, zdjęłaś z siebie
przepocone z gorąca ubrania, odłożyłaś gdzieś w łazience i weszłaś pod
prysznic, po prysznicu umyłaś zęby i poszłaś spać, a obok ciebie twoje nowe
dzieciątko - Roxy. <br />
***Jakiś czas później***<br />
<br />
Obudziło cię słońce wbijające się przez twoje duże okno w pokoju. Spojrzałaś na
pieska, i znowu, to wszystko ci się przypomniało, ta niezręczna sytuacja, ten
chłopak. Dość! Ubrałaś się w swoją ulubioną sukienkę w kwiaty, rozczesałaś
włosy i na nogi włożyłaś swoje niedawno kupione jaskrawe vansy. Zjadłaś
śniadanie, umyłaś zęby, jak zwykle. Później gdy twój piesek wszedł do kuchni,
gdy ty w tym momencie właśnie brałaś ostatni łyk zimnej wody, odłożyłaś butelkę
na blat i wsypałaś prędzej przygotowaną karmę, specjalną dla shih-tzu, wlałaś
mu również wody. Poszłaś do łazienki, pomalowałaś rzęsy maskarą i jak
najprędzej wzięłaś smycz dla psa, założyłaś mu ją i wyszłaś z nim na spacer. Od
razu zakochałaś się w tym piesku, jak i w poprzednim właścicielu psa. Po
godzinie byłaś z powrotem w domu. Zostawiłaś tam Roxy i poszłaś na zakupy.
Szłaś ulicami, myśląc o tym chłopaku, tylko o nim, nawet kilka razy buchnęłaś w
przechodniów. Ale robisz to zawsze, więc to cię najmniej martwiło. Ustałaś przy
sklepie, do którego miałaś zamiar wejść i zrobić zakupy, złapałaś za gorącą
klamkę i weszłaś do środka. Wzięłaś jakieś produkty z półek i stanęłaś w
długiej kolejce. Czekałaś pięć minut, aż nagle z zamyśleń wyrwał cię głos,
znany ci od wczoraj.<br />
Chł - Hej! Cóż za cudowny zbieg okoliczności, co nie? Ty i ja, w tej samej
kolejce, za sobą?<br />
Ty - My się znamy?<br />
Chł - Od wczoraj!<br />
Ty - Nie wydaje mi się. - mówiłaś suchym głosem, ledwo przełykając ślinę.<br />
Chł - Nie udawaj, dobrze pamiętasz, ale nie chcesz mnie znać, spoko, rozumiem,
zerwałem wczoraj ze swoją dziewczyną, pasuje?<br />
Ty - ... - nie wiedziałaś w jaki sposób zareagować, więc tylko na niego
patrzyłaś.<br />
Chł - To może powiesz swoje imię? Ja jestem Harry Styles, a ty?<br />
Ty - [T.I]. - z powrotem odwróciłaś się do niego tyłem.<br />
Chł - Ej, [T.I], chcę porozmawiać.<br />
Ty - Ale ja nie chcę! - krzyknęłaś tak głośno, że wszyscy się na was
spojrzeli.<br />
Chł - Dobrze, jeśli nie chcesz, to ok... - zrobił się cały czerwony ze wstydu.<br />
Ty - Przepraszam...<br />
Chł - To ja przepraszam, nie powinienem, przepraszam, bo wiesz ja zakochałem
się, w tobie od wtedy, i naprawdę nie chciałęm ci mówić o tym tak od razu, ale
zależało mi na tobie.<br />
Ty - Bo wiesz, ja też, też się zakochałam, też w tobie... - zawstydziłaś się.<br />
Chł - Jak fajnie że ta kolejka jest taka długa, jeszcze sobie postoimy! -
uśmiechnął się, ty odwzajemniłaś mu to samo, pokazując szereg białych ząbków.
Chłopak delikatnie ujął twoją twarz, całując cię delikatnie, ty natomiast, w
tej chwili zapomniałaś o wszystkim, co się wydarzyło i w myślach zaczęłaś
układać przyszłość, nową, lepszą przyszłość... </span></span><span style="background-color: white; font-family: Georgia, serif;"><o:p></o:p></span></span></div>
Leahttp://www.blogger.com/profile/16874455988866980679noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-458399226253798063.post-52192525591094238662013-06-08T05:55:00.001-07:002013-06-08T12:19:29.229-07:0069. Louis<b>Oto mój pierwszy imagin, który publikuję! Super! Napisała go Rebel xx, która prowadzi bloga: http://we-love-imagines.blogspot.com. </b><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 115%;">Jesteś
dziewczyną, która wdaje się niepotrzebnie w bójki, kłótnie, chodź tego nie
chce. I ostatnio poznałaś chłopaka, Louisa. I to przez niego. Nie chcesz z nim
zrywać kontaktu, więc nie mówisz mu o tym że nie chcesz już tego wszystkiego.
Poznaliście się na koncercie Rockowym. Od razu wiedziałaś że jest taki jak ty.
Wszyscy ci mówią że to tylko zwykły podrywacz i że ty to kolejna laska do
wykorzystania, bo to dziewczyny tylko go bronią przed policją. Każdy ci to
wmawia, ale ty w to nie wierzysz. On cię kocha... Idziesz do jego domu, podobno
robi jakąś domówkę. Nie masz nic przeciwko temu. Ubierasz się w to:
http://www.faslook.pl/media/cache/e5/a4/e5a43f219172d2fb45d7d89683ebb8e4.jpg.
Masz bardziej Rockowy styl. Idziesz, idziesz, i jesteś!</span><br />
<br />
<div align="left" class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Ty
- Hej, Mike jest Louis?<o:p></o:p></span></span></div>
<div align="left" class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Mike
- Jest, a ty na domówkę?<o:p></o:p></span></span></div>
<div align="left" class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Ty
- Taa, a masz coś przeciwko?<o:p></o:p></span></span></div>
<div align="left" class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Mike
- Nie... - dziwnie się na ciebie patrzał, a ty nie wiedziałaś o co chodzi.<o:p></o:p></span></span></div>
<div align="left" class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Ty
- Co taki jesteś dziwny?<o:p></o:p></span></span></div>
<div align="left" class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Mike
- Nie wcale że nie!<o:p></o:p></span></span></div>
<div align="left" class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Ty
- Ok, ok, wpuść mnie!<o:p></o:p></span></span></div>
<div align="left" class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Mike
- Proszę damo!<o:p></o:p></span></span></div>
<div align="left" class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Ty
- Nie podlizuj się! - powiedziałaś, raczej krzyknęłaś i weszłaś do środka.<o:p></o:p></span></span></div>
<div align="left" class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Ty
- Hej Lou!<o:p></o:p></span></span></div>
<div align="left" class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Lou
- No cześć...<o:p></o:p></span></span></div>
<div align="left" class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Ty
- Co wy dziś tacy jacyś?!<o:p></o:p></span></span></div>
<div align="left" class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Lou
- Bo wiesz to impreza dla samych chłopaków...i no wiesz...<o:p></o:p></span></span></div>
<div align="left" class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Ty
- To dziwne, bo ja tam widzę dziewczynę Nicka! A nie...<o:p></o:p></span></span></div>
<div align="left" class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Lou
- To nie jego dziewczyna. - powiedziął kpiącym głosem.<o:p></o:p></span></span></div>
<div align="left" class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Ty
- Czyli kto?!<o:p></o:p></span></span></div>
<div align="left" class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Lou
- Yyym, striptizerka. Nick ją zaprosił....<o:p></o:p></span></span></div>
<div align="left" class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Ty
- Dzięki, a ty z chęcią to ogłądasz, no nie?!<o:p></o:p></span></span></div>
<div align="left" class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Lou
- Nie!<o:p></o:p></span></span></div>
<div align="left" class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Ty
- Tak, już widzę co będzie jak wyjdę!!! - krzyknęłaś i wyszłaś trzaskając
drzwiami. To on zaprosił tą striptizerkę. Widać to... Idziesz w szybkim tępię.
Nie patrzysz na nic. To cię nie obchodzi. Jednak nagle odwracasz się. Widzisz
Louisa biegnącego za tobą.<o:p></o:p></span></span></div>
<div align="left" class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Lou
- To nie ja, przysięgam. Wybacz to i tak nie ja! Wróć do mnie! To nie ja!!! -
krzyczał coraz głośniej.<o:p></o:p></span></span></div>
<div align="left" class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Ty
- Dostaniesz drugą szansę, ale ja cię kocham coraz mniej, więc wiedz o tym...<o:p></o:p></span></span></div>
<div align="left" class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Lou
- Kocham cię!<o:p></o:p></span></span></div>
<div align="left" class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div align="left" class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">*************************
TRZY LATA PÓŹNIEJ ************************<o:p></o:p></span></span></div>
<div align="left" class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Louis
jest gwiazdą, był w X-factor. Ma zespół, One Direction. Jest taki jak był.
Jesteś jego dziewczyną, znasz go na wylot. To wszystko każe im udawać Paul, a
ubierają ich tylko stylistki. Więc oni tylko wyglądają na takich idealnych.
Louis lubi ryzykować, bawić się innymi. Tobą również. Mówi że kocha... to nie
prawda. Dzisiaj macie jechać do lasu. Lou ma się z kimś 'rozliczać'.
Nienawidzisz tego. Przeważnie kończy się to na bójce. Ale ty nic na to nie
poradzisz.<o:p></o:p></span></span></div>
<div align="left" class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Lou
- Jedziemy!<o:p></o:p></span></span></div>
<div align="left" class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Ty
- Już idę... - powiedziąłaś i wsiadłaś do samochodu. Jechaliście około godziny.
Aż jesteście.<o:p></o:p></span></span></div>
<div align="left" class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Lou
- Wysiadaj! - krzyknął, ty wysiadłaś i on zamknął samochód.<o:p></o:p></span></span></div>
<div align="left" class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Ktoś
- Ty gnoju, Louis, jak my się dawno nie widzieliśmy.<o:p></o:p></span></span></div>
<div align="left" class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Lou
- No widzisz, o takich się nie zapomina... - powiedział i podszedł bliżej do
ktosia.<o:p></o:p></span></span></div>
<div align="left" class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Ktoś
- A ona?! Wspólniczka, adwokat?<o:p></o:p></span></span></div>
<div align="left" class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Lou
- Dziewczyna. - przyglądałaś się wszystkiemu uważnie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div align="left" class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Ktoś
- Oddawaj kasę!<o:p></o:p></span></span></div>
<div align="left" class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Lou
- Tak, po co tu przyjechałem, żeby zobaczyć wroga. Nie oddam, nie ma. Zniknęło.<o:p></o:p></span></span></div>
<div align="left" class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Ty
- Lou jaka kasa?!<o:p></o:p></span></span></div>
<div align="left" class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Ktoś
- Zamknij się, gówniara nie ma prawa się wcinać. - zezłościło cię to że Louis
nawet nic nie powiedział.<o:p></o:p></span></span></div>
<div align="left" class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Lou
- To narka!<o:p></o:p></span></span></div>
<div align="left" class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Ktoś
- Ok, Bob! - zawołał ''Ktoś'', a zza niego wyszli jacyś wielcy, silni faceci.
Zaczęli bić Louisa. Chciałaś pomóc, ale jakiś goryl złapał cię od tyłu i nie
puszczał. Darłaś się żeby go zostawili, nic to jednak nie pomogło. Musiałaś na
to patrzeć, nie chciałaś... Widziałaś że twój Lou, ledwo co żyje... Dopiero
zrozumiałaś że kochasz tego gnojka. Nie miałaś telefonu, nie mogłaś zadzwonić
pod żaden numer. Coś bardzo mocno walnęło cię w głowę. Upadłaś...<o:p></o:p></span></span></div>
<div align="left" class="MsoNormal">
<br /></div>
<div align="left" class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">*********************
JAKIŚ CZAS PÓŹNIEJ ***********************<o:p></o:p></span></span></div>
<div align="left" class="MsoNormal">
<br /></div>
<div align="left" class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Obudziłaś
się obok Lou, na ziemi w tym samym lesie. Bolała cię mocno głowa, złapałaś się
za nią, buła cała we krwi. Zaczęłaś szybko budzić Louisa, ale to poszło na
marne. Nie żyje. Krew ci ciekła coraz bardziej z głowy. Obra był coraz bardziej
zamazany... Usłyszałaś tylko głos Louisa:<o:p></o:p></span></span></div>
<div align="left" class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Lou
- Chodź do mnie, nigdy mnie nie zostawiłaś. Albo zostań ciesz się że jeszcze
żyjesz! - spojrzałaś na Lou, dalej nic. Ty jednak posłuchałaś tego głosu. Tego
pierwszego zdania... I zamknęłaś oczy na zawsze...<o:p></o:p></span></span></div>
<div align="left" class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div align="left" class="MsoNormal">
<b>I jak podoba się Wam? xx Pamiętajcie, że możecie wysyłać do mnie swoje imaginy na CherrLloyd@wp.pl ;)</b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<b> Cher.</b></div>
<br />
<b><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></b>
Leahttp://www.blogger.com/profile/16874455988866980679noreply@blogger.com17tag:blogger.com,1999:blog-458399226253798063.post-82643865182500435092013-05-26T04:34:00.001-07:002013-06-14T06:19:23.627-07:00NowaHej, a więc jestem tu nowa ;3<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgz05iaPd2wq56UyPK1hBXSQafyNsnzGOkPbsVHBElSe3OxsTqyI-EivE2QgVK1gMdYy14QpIES1vkD0glnQR-61tFYPKyDmQTVw0aoC7uj8q6rDTOowMmlm9tFkIqM5mXFpd2IwflcehI/s1600/2321542+-+Kopia.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="181" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgz05iaPd2wq56UyPK1hBXSQafyNsnzGOkPbsVHBElSe3OxsTqyI-EivE2QgVK1gMdYy14QpIES1vkD0glnQR-61tFYPKyDmQTVw0aoC7uj8q6rDTOowMmlm9tFkIqM5mXFpd2IwflcehI/s200/2321542+-+Kopia.gif" width="200" /></a>Mam na imię Natalka. ;d Dopiero ogarnęłam, że zostałam dodana xd<br />
Nie będę się zbytnio rozpisywać. c;<br />
<br />
Mój TT: <a href="https://twitter.com/darkmyworld" target="_blank">Klik</a><br />
<br />
<br />
Życzę weny ;3 <br />
<br />
<br />
<br />Unknownnoreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-458399226253798063.post-46987253740418919772013-05-22T12:26:00.000-07:002013-06-01T06:27:56.593-07:00NowaHejo! Jestem tu nowa. Bardzo się cieszę, że mnie tu przyjęli. Jestem bardzo podekscytowana. Co tu o mnie mówić? Nazywam się Weronika i jestem zwariowaną brunetką, która uwielbia 1D. Lubię pływać i lubię sport itd. To mój pierwszy post na tym blogu. Ja będę dodawać imaginy tak jak Cher.<br />
tt: <a href="https://twitter.com/Harry_StqIes" target="_blank">KLIK</a><br />
<br />
Życzę dużo ciekawych pomysłów. Do zobaczenia :*Wercia♥http://www.blogger.com/profile/09469700132380903609noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-458399226253798063.post-53355942965534222932013-05-22T11:54:00.000-07:002013-05-22T11:54:00.740-07:00New VIP<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: inherit;">Ciao a tutti! Czyli witam wszystkich, tym razem zza kulis tego bloga!
Jestem Cher i nigdy nie pomyślałam o tym, że mogłabym być w obsadzie mojej
ulubionej strony internetowej, która już od dłuższego czasu widnieję w moich
zakładkach, razem z Waszymi pomysłowymi i niebanalnymi imaginami. Jestem
naprawdę tak szczęśliwa i zaskoczona, że nadal nie mogę w to uwierzyć! Ale to
raczej zachowam dla siebie ;) <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: inherit;">Nie przynudzając Wam dłużej, powiem krótko, zwięźle i na temat. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: inherit;">Imaginy przesyłajcie na e-mail poniżej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: inherit;"><a href="mailto:CherrLloyd@wp.pl">CherrLloyd@wp.pl</a> <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: inherit;">Życzę Wam weny, weny i jeszcze raz… weny! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: inherit;">Con parole d'amore<span style="color: #333333;"><span style="line-height: 24px;">,</span></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: inherit;">Cher.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
Leahttp://www.blogger.com/profile/16874455988866980679noreply@blogger.com14tag:blogger.com,1999:blog-458399226253798063.post-34112102172020842052013-05-21T10:45:00.000-07:002013-05-21T10:45:17.312-07:00Blog odwieszony!Wreszcie się doczekałyście! Blog jest oficjalnie odwieszony :) Wiem, że długo nam zajęło z tym wszystkim, ale teraz już chyba będzie lepiej. Przyjęłam nowe redaktorki, jednak nabór jest nadal otwarty, więc jeśli ktoś z Was by chciał to ten tego ;p<br />
<br />
Na razie nie będzie konkursu na Blog Miesiąca. Przynajmniej dopóki nie uporam się z recenzjami, bo mamy mnóstwo zaległości.<br />
<br />
Cher i Wercia będą dodawać tutaj imaginy. No właśnie....<br />
<br />
PROSZĘ WAS BARDZO PRZYSYŁAJCIE NAM JAKIEŚ WASZE PRACE. IMAGINY, RYSUNKI, MOGĄ BYĆ TEŻ WASZE COVERY PIOSENEK 1D. COKOLWIEK CO MOŻEMY TU OPUBLIKOWAĆ.<br />
<br />
<b>No i teraz zadanie dla Was. Dokończycie tego imagina i stworzyć z niego niesamowitą historię? Wysyłajcie swoje kontynuacje na maila. My je opublikujemy, a w ankiecie będziecie mogli wybrać najlepszy shot. Co Wy na to? </b><br />
<br />
Był piękny poranek. Promienie słońca wdarły się do mojego pokoju, a ja zaspana otworzyłam oczy. Ziewnęłam rozciągając się na łóżku, a mój wzrok automatycznie powędrował na kalendarz. Tak, to dziś jest ten dzień. Dziś wreszcie miałam pojechać na koncert swoich idoli....<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEivy2Wwx5dXvs9XBwD9Ofja7FkFQ3o0Av11bV1fQ0NooRzOFCiPmIdnj1qjBBxzZzPem5AGhO7X_YQ-5rMABTzkYEc-BvA4wmDWHxSUJYxyk90OPjYPiJi4zP55CEU1-hIEgHZfUlI5I9g/s1600/yo.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEivy2Wwx5dXvs9XBwD9Ofja7FkFQ3o0Av11bV1fQ0NooRzOFCiPmIdnj1qjBBxzZzPem5AGhO7X_YQ-5rMABTzkYEc-BvA4wmDWHxSUJYxyk90OPjYPiJi4zP55CEU1-hIEgHZfUlI5I9g/s1600/yo.gif" height="326" width="400" /></a></div>
<br />
<br />Claudehttp://www.blogger.com/profile/03632389619157187925noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-458399226253798063.post-76760045212329531242013-04-23T09:04:00.000-07:002013-04-23T09:04:03.463-07:00Zawieszamy blogaNo cóż..... zawaliłam. Tak - głównie ja zawaliłam. Przepraszam, ale już trudno jest to wszystko ogarnąć. Mamy mnóstwo zaległości i dlatego też na czas nieokreślony ZAWIESZAM BLOGA.<br />
Nie wiem na jak długo. Dwa tygodnie, miesiąc.... aż znajdzie się ktoś chętny do prowadzenia tego bloga, bo ja już nie wyrabiam ;c<br />
<br />Jeśli jest ktoś chętny kto chciałby zaopiekować się blogiem, dodać mu skrzydeł to piszcie do mnie :)<br />
<br />
Pozdrawiam i jeszcze raz przepraszam....Claudehttp://www.blogger.com/profile/03632389619157187925noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-458399226253798063.post-22268304777401500452013-04-20T05:38:00.001-07:002013-04-20T05:38:50.502-07:00Braki<p>Hej, tu Julia.<br>
A więc wiemy, że jesteście na nas złe za to wszystko czego nie zrobiłyśmy (wywiady, recenzje) ale wszystko to się bierze z braku w naszej ekipie. Gossia od nas odeszła, a my nie dajemy sobie rady. Planujemy zawiesić blog, poukładać wszystko.<br>
Kasiu serdecznie gratuluję ci wygranej w naszym konkursie, za niedługo Klaudia powinna wysłać ci nagrodę (ja nie mam na to wpływu PŁYTA jest u Klaudii ;)) i na pewno odezwiemy się jeszcze później.<br>
Zdaję sobie sprawę, że macie do nas żal, ale to naprawdę trudne i proszę tylko byście nas zrozumiały :)<br>
Całuję,<br>
Julia.</p>
Unknownnoreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-458399226253798063.post-74332426494760579602013-04-13T03:03:00.002-07:002013-04-13T03:03:29.528-07:00Wyniki konkursu na Blog Miesiąca!A więc skończyło się głosowanie na tego miesięczny Blog Miesiąca. Niestety coś działo się z ankietą, więc nie wiem czy wyniki są do końca wiarygodne ;c Ale, jakby nie było wygrywa...<br />
<br />
1. Viv <a href="http://ifindyourlips.blogspot.com/" target="_blank"> ifindyourlips.blogspot.com</a><br />
2. Wika <a href="http://koszmarpowraca.blogspot.com/" target="_blank"> http://koszmarpowraca.blogspot.com</a><br />
3. Mdw <a href="http://opowiadanieonedirectionloveforever.blogspot.com/" target="_blank">opowiadanieonedirectionloveforever.blogspot.com</a> i Weronika <a href="http://blogoonedirectionloveforever.blogspot.com/" target="_blank">http://blogoonedirectionloveforever.blogspot.com/</a><br />
<br />
Gratuluję zwyciężczyni! <33 Proszę o cierpliwość w oczekiwaniu na recenzję oraz wywiad, bo jesteśmy naprawdę do tyłu ze wszystkim...Claudehttp://www.blogger.com/profile/03632389619157187925noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-458399226253798063.post-39929400193814229962013-04-13T02:58:00.001-07:002013-04-13T03:05:37.011-07:00Wyniki konkursu!Wiem, że bardzo długo nam się z tym zeszło i nie będę ukrywać, że głównie z mojej winy, ale udało nam się rostrzygnąć konkurs na imagin. Także mogę ogłosić, że posiadaczko nowej płyty Take Me Home zostanie............. werble poproszę........ xD........... Katarzyna!<br />
<br />
Gratulacje :) Kasia uzyskała 26 punktów.<br />
<br />
<b>Oto jej praca pisana do piosenki "Nobody Compares"</b><br />
<br />
<pre>C<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif;">zęsto oceniamy ludzi po wyglądzie, jak się ubierają, czy noszą
markowe ciuchy czy ubrania ze zwykłych sieciówek. To często decyduje o
znajomości i niekiedy doprowadza do tego, że dwie przeznaczone sobie
osoby mogą nigdy nie skrzyżować swoich losów razem. Ludzie patrzą na
wygląd zewnętrzny, ale to przecież kiedyś minie i z biegiem czasu nasz
wygląd zmieni się, natomiast dusza zostaje w człowieku na zawsze. To
jacy jesteśmy, jakie mamy serce tak naprawdę świadczy o człowieku.
To już prawie trzy lata jak nie rozmawiałam Lou. Kiedyś byliśmy
nierozłączni, ciągle spędzaliśmy czas razem. Mimo, że wiele nas
różniło to było zawsze coś co przyciągało nas do siebie.
Przyjaźniliśmy się już od dziecięcych lat, razem chodziliśmy do
szkoły w Doncaster. Zawsze doradzałam mu w sprawie dziewczyn, było to
dla mnie bardzo ciężkie bo zawsze czułam coś więcej do Louisa niż
tylko przyjaźń. Nigdy mu tego nie powiedziałam, po prostu się bałam,
bałam się jego reakcji. Wystarczyło, ze
spojrzałam mu w oczy, a już wiedziałam czy mówi prawdę czy kłamie.
Nie należałam do ładnych dziewczyn, nosiłam okulary przez moją wadę
wzroku, nie lubiłam się stroić, ubierałam to w czym jest mi wygodnie.
Dziwiło mnie to, że Lou w ogóle ze mną rozmawia, on był inny lubił
się ?stroić?, dziewczyny trochę zazdrościły mi tego, że się z nim
przyjaźnię, przez co nie miałam koleżanek, ale to się nie liczyło
przecież miałam Lou. On w zupełności wystarczał, nigdy nie okazał
tego, że jest w jakiś sposób
lepszy, fajniejszy. Zawsze stawał w mojej obronie, bo nie powiem w szkole
było mi trochę ciężko.
(ok. 5 lat temu)
- Hej, oddaj to- powiedziałam do dziewczyny, która wydarła mi z ręki
moją ulubioną książkę. Lubiłam na przerwach odciąć się na chwilę
od tego świata i poczytać moją ulubioną książkę.
- Co my tu mamy ?Wyspa marzeń?- powiedziała z ironią.
- Oddaj to, to nie jest twoje!- odparłam próbując odzyskać swoją
książkę.
- Może tak ?proszę??- powiedziała.
- Nie będę cię o nic prosić, to moja książka i masz mi ją oddać
natychmiast- prawie wykrzyczałam to w złości.
- Jak ty w ogóle śmiesz się do mnie tak zwracać, jesteś nikim!
Rozumiesz? Nikim! Zero klasy, zero gustu, żaden na ciebie nie spojrzy!
Haha- powiedziała śmiejąc się.
W moich oczach pojawiły się łzy, zawsze byłam wrażliwa na takie słowa
i wszystko brałam do siebie.
Stałam cała zapłakana, kiedy moja oprawczyni śmiała się razem ze
swoimi koleżaneczkami. Nagle poczułam jak ktoś kładzie rękę na moim
ramieniu. To był Louis, spojrzał na mnie i powiedział:
- Nie przejmuj się nimi, ja to załatwię.
Skierował wzrok na ?mój koszmar?. Nie powiem miny tych dziewczyn
zrzedły.
- Widzę, że nie wyszłaś z wprawy, lubisz się pastwić nad innymi?-
powiedział do niej.
- Doprawdy nie wiem o co ci chodzi? Ja i Rebecca tylko rozmawiałyśmy-
powiedziała z ironicznym uśmiechem, po czym dodała- Naprawdę nie wiem
dlaczego zadajesz się z takim brzydalem, przecież ona nawet nie ma stylu.
- A jak tam twój związek z Dawidem?- powiedział z uśmiechem. Blondyna
zrobiła się cała purpurowa ze złości. Wszyscy wiedzieli, że Dawid
zostawił ją na oczach całej szkoły po tym jak zobaczył ją całującą
się z jego najlepszym kolegą. Długo nie mogła się z tym pogodzić i
latała za Dawidem, żeby do niej wrócił. Do dzisiaj biedny chłopak nie
może się od niej odpędzić.
- Nie twoja sprawa!- odpowiedziała ze złością i odeszła ze swoimi
koleżankami.
- Dziękuję ci- powiedziałam do Lou,
- Nie ma sprawy, zawszę cię obronię, jesteś moją Becki, moją
najlepszą przyjaciółką, pamiętaj o tym- odparł jednocześnie
wycierając swoim rękawem łzy z moich policzków.
- A co jak ona miała rację?- spytałam Lou,
- Rację? W czym?- zapytał.
- No w tym, że jestem nikim, że żaden mnie nie zechce- odparłam.
- Co ty za brednie wygadujesz, kiedyś znajdzie się ktoś dla kogo
będziesz całym światem! No i Ja zawszę tu będę, wiec nie masz się co
martwić- uśmiechną się po czym udaliśmy się do klasy.
No właśnie mówił, że zawsze tu będzie, że nigdy nie wyjedzie z
Doncaster, ze tu jest jego miejsce na ziemi. Teraz wszystko się zmieniło,
odkąd poszedł na przesłuchania do X Factora, do czego osobiście go
namawiałam, co raz rzadziej się widywaliśmy. Był ciągle zajęty,
zawsze miał próby, no i wyjechał do Londynu. Ja przeniosłam się do
Szkocji gdzie zaczęłam studia. Śledzę jego losy, razem z chłopkami
odnoszą wielkie sukcesy. No i z roku na rok jest co raz przystojniejszy. A
jeśli chodzi o mnie
to też się zmieniłam, jakby to powiedzieć, zaczęłam interesować się
modą, zwracać większą uwagę na to co ubieram, zaczęłam się
malować. Nie lubiłam podróżować, ale wkrótce musiałam bo zbliżały
się urodziny mojej siostry, która nie dawno przeniosła się do Londynu.
Nie powiem, nie chciało mi się jechać, ale nie miałam na ten czas
mocnego argumentu, żeby nie przyjechać, więc nie miałam wyjścia. Gdy
nadszedł dzień wyjazdu, nie mogłam się ogarnąć, nie dość, że
zaspałam to jeszcze w amoku pakowałam
najpotrzebniejsze rzeczy. Na szczęście zdążyłam na ustalony pociąg do
Londynu i wyruszyłam w długą podróż. Na dworcu powitała mnie moja
siostra. Pomogła mi z bagażami i razem pojechałyśmy do jej domu.
Okolica była naprawdę ładna. Wieczorem zaczęłyśmy wszystko szykować
na imprezę. Po rozstawieniu wszystkiego zabrałyśmy się za ?strojenie
się?. Moja siostra była naprawdę śliczna, zazdrościłam jej bo zawsze
we wszystkim wyglądała super, a ja jak- ziemniak. Mniejsza z tym, na
imprezę założyłam
miętową, krótką sukienkę na jedno ramię do tego czarne szpilki (tak,
w końcu nauczyłam się chodzić w szpilkach), włosy miałam
rozpuszczone, lekko falowane, do tego wiszące kolczyki i kilka
pierścionków, zrobiłam mocniejszy makijaż i już byłam gotowa.
Zeszłam na dół, żeby pokazać się siostrze.
- No nie wierzę własnym oczom, ty masz cycki- powiedziała uśmiechając
się.
- Ha ha ha bardzo śmieszne- odparłam.
- Jesteś taka śliczna, zawsze ukrywałaś to pod dużymi ubraniami i
okularami- powiedziała już bardziej serio.
- Dziękuję Ci, ale w środku jestem tą samą małą, nieporadną Becki-
odparłam.
Przytuliłam siostrę i w naszych oczach zakręciły się łzy.
- Przestań bo się rozmażesz- powiedziała ocierając łzy
Po chwili zaczęli schodzić się goście. Zabawa kręciła się super,
byłam już trochę zmęczona. Gdy już myślałam, że nikt nie przyjdzie
rozległo się głośne pukanie. Siostra poszła otworzyć jednocześnie
zwróciła się do mnie- Zapomniałam Ci powiedzieć.
- Ale co?- nie zdążyłam zapytać bo już znikła w korytarzu.
Słyszałam tylko jakieś głosy i śmiechy. Nagle moim oczom ukazał się
nie kto inny ja Louis. Moja siostra zapomniała mi powiedzieć, ze
zaprosiła mojego najlepszego przyjaciela, którego nie widziałam już
kupę czasu. Louis zaczął się witać ze wszystkimi. Stałam na końcu
pokoju za tłumem, więc mnie nie widział. Gdy padło na moją kolej Lou
podszedł do mnie odruchowo, spojrzał mi w oczy. Na jego twarzy malowało
się zdziwienie. W jego oczach
zapaliły się iskry. Miałam wrażenie, że nie do końca mnie poznaje.
- Cześć- powiedział podając mi rękę.
- Cześć- odpowiedziałam. Wiedziałam, ze już nie miał wątpliwości,
poznał mnie po głosie.
- Zmieniłaś się- powiedział.
- A no, ludzie się zmieniają- odparłam- Nic się nie odzywałeś-
powiedziałam trochę smutna.
- Próbowałem się z tobą skontaktować, uwierz mi proszę-
odpowiedział.
- Jakoś trudno mi w to uwierzyć- odparłam.
- Może przejdziemy się gdzieś? Proszę wszystko ci wyjaśnię- zapytał.
Kiwnęłam głową ,zgadzając się. Ubraliśmy kurtki i wyszliśmy na
zewnątrz. Szliśmy ulicami Londynu milcząc.
- Przez trzy lata nie dawałeś znaku życia, dlaczego?- odparłam.
- Rebecca bo widzisz po X Factorze nasza ?kariera? nabrała tępa, ciągłe
wywiady, koncerty, trasa. Ilekroć chciałem do ciebie napisać to coś
mnie powstrzymywało. Nie chciałem po prostu wchodzić z buciorami w twoje
życie bo wiedziałem, ze zaraz będę znowu musiał odejść. To by było
dla mnie za trudne.
- Każdego dnia czekałam na jakąś wiadomość od ciebie, brakowało mi
tych naszych rozmów i wygłupów- powiedziałam. Lou zaśmiał się.
Zawsze jego uśmiech poprawiał mi humor. Nigdy nie powiedziałam Lou, że
kocham ten uśmiech tak mocno jak kocham jego.
*perspektywa Lou*
Tak bardzo mi jej brakowało. Zmieniła się nie do poznania, wyładniała,
chociaż już wcześniej była dla mnie śliczna. To nic, że nosiła
okulary i rozciągnięte ubrania, miała piękną duszę. Uwielbiałem z
nią rozmawiać, ale zawsze bałem się jej powiedzieć jednego: jak bardzo
ją kocham. Bałem się, że mnie odrzuci. Jej oczy mówiły wszystko,
kiedy jest smutna a kiedy szczęśliwa. Po wyjechaniu do Londynu mimo
obecności chłopaków czułem się bardzo samotny. Często myślałem o
Becki, co robi? Czy myśli o
mnie? Tego wieczoru pomyślałem, że nie mogę już dużej zwlekać i
ryzykować tego, że ją ponownie stracę. Szliśmy tak w milczeniu, nagle
chwyciłem jej dłoń. Spojrzała na mnie ze zdziwieniem.
- Becki muszę ci coś powiedzieć- powiedziałem niepewnie.
- Słucham- odparła zaciekawiona.
- Zawsze łączyła nas wyjątkowa więź, byliśmy tak różni a zarazem
tak podobni. Jak przy nikim innym nie czułem i nie czuje się tak jak przy
tobie. Nigdy nie wiedziałem jak ci to powiedzieć bo nie chciałem
zniszczyć naszej przyjaźni- wziąłem głęboki oddech i popatrzyłem w
oczy Rebecki- Kocham Cię i zawsze Kochałem. Becki patrzyła wciąż na
mnie przez dłuższą chwilę. Nie wiedziałem co mam myśleć. Nagle
uśmiechnęła się i powiedziała:
- To zabawne bo ja czuję to samo. Też cię kocham Lou i zawsze kochałam,
ale bałam się to powiedzieć. Ty byłeś przystojny, a ja? Ja byłam
zwykłą, skrytą dziewczyną, która chowała się przed całym światem.
Tylko czas spędzony z Tobą, nasze rozmowy tak naprawdę sprawiały, że
chciałam żyć- odparła.
*perspektywa Rebecki*
Nie mogłam uwierzyć, że Lou to powiedział. Przez tyle lat ukrywaliśmy
swoje uczucia, tylko dlatego, ze każde z nas bało się stracić drugie.
Po tym co powiedziałam Lou położył dłoń na moim policzku i
przybliżył swoją twarz do mojej. Spojrzeliśmy sobie w oczy i po chwili
nasze usta złączyły się w namiętnym pocałunku. Lou podniósł mnie i
obrócił wokół własnej osi, nierozłączając przy tym naszych ust. Nie
mogliśmy się sobą nacieszyć. Lou opowiedział mi co się u niego
działo przez ten czas. Ja
opowiedziałam mu o studiach w Szkocji i o mojej ?przemianie?. Chodziliśmy
tak ulicami trzymając się z ręce, a potem usiedliśmy na wzgórzu
podziwiając panoramę Londynu i oglądając wschód słońca nad Tamizą. </span></pre>
<pre><span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif;"> </span></pre>
<pre><span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif;">Drugie miejsce zajęły Dżaś i Andzia. Obie z 25,5 punkta! Mało brakowało xD Wam też gratuluję dziewczyny :**</span></pre>
<pre><span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif;"> </span></pre>
<pre><b><span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif;">Praca Dżaś do piosenki "They Don't Know About Us"</span></b></pre>
<pre><span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif;"> </span></pre>
<pre><span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif;"> - Co się dzieje Amy? - spytałam zatroskana widząc, jak moja
szesnastoletnia wnuczka trzaska drzwiami. Kiedy jest zdenerwowana, czy
smutna zauważam to nim przejdzie przez próg domu.
- Nic..- burknęła
ściągając kurtkę, przy okazji rzucając w kąt szkolny plecak.- Tom.. -
szepnęła tylko, gdy spostrzegła moją postać przypatrującą się jej
zachowaniu.
- A co z nim? Pogorszyło się?
- Nie, ale nie mogę go
nawet odwiedzić! Rozumiesz to, ja najbliższa przyjaciółka?!- nie
wiedząc, jak opanować swój gniew wpadła mi w ramiona płacząc.- Ta zołza
nie pozwala mi, a przecież jest tylko jego dziewczyną.
- Kochanie -
pocałowałam ją w czoło - może zamiast kłócić się z Nathalie, spróbujesz
znaleźć z nią wspólny kontakt? Przyjaźnisz się z Tom'em od dziecka,jak
myślisz nie ma on ciężko widząc, jak dwie najbliższe mu osoby toczą
wojnę?
- Babciu, to nie jest takie proste. - usiadła naprzeciw mnie
przy stole.- On już chyba nie jest dla mnie tylko kumplem..- spuściła
wzrok.- A zresztą po co ja Ci o tym mówię. Chcesz herbaty?- podeszła do
szafki wyciągając z niej dwa, nasze ulubione kubki. Z wnuczką, ku
zdziwieniu wielu osób rozmawiałyśmy o wszystkim, kiedy miała tylko jakiś
problem od razu przychodziła z nim do mnie. Nic dziwnego, miała tylko
mnie i Liam'a - dziadka. Jej rodzice zginęli w wypadku samochodowym,
kiedy Amy miała trzy latka.
- Zrób kochanie, czekaj zaraz wrócę -
poszłam do sypialni. Z jednej z szuflad małej komody wyciągnęłam stary
album, jeszcze z czasów mojej młodości.
- Co tam masz? - spytała zaciekawiona, gdy wróciłam. Do tej pory nie pokazywałam </span></pre>
<pre><span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif;">jej zdjęć ukrytych w nim.</span></pre>
<pre><span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif;">- Kiedy byłam w twoim wieku, no może rok starsza miałam podobny
problem. Spójrz - wskazałam na jedną z fotografii - to jestem ja, twój
dziadek i.. jego dziewczyna.
- Dziewczyna?! Dziadek zawsze mówi, że byłaś jego pierwszą i jedyną miłością.
- Z Liam'em znaliśmy się od piaskownicy. Był starszy, tylko o trzy
lata, ale uwielbiał podkreślać ten fakt.- zaczęłam.Am nie do końca
rozumiała do czego zmierza moja opowieść, choć w zasadzie na razie jej
początek, związana z jej dziadkiem.- Miałam siedemnaście lat. Do tej
pory traktowałam twojego dziadka tylko i wyłącznie, jak przyjaciela.
Jednak w jego urodziny przez głupotę pocałowaliśmy się, no i tak się
zaczęło. - zaśmiałam się czując, jak na mojej twarzy pojawia się
uśmiech, ten sam, który od zawsze gościł kiedy myślałam o Liam'ie. - Był
szczęśliwy z Danielle - tak miała na imię jego pierwsza dziewczyna, to
znaczy tak mi się wydawało. Nie chciałam niszczyć mu tego związku, więc
po całym tym niefortunnym zdarzeniu usunęłam się w tył.
- Poddałaś się?- oburzona spojrzała na mnie.
- Nic innego nie mogłam zrobić. "Jeśli kogoś kochasz - pozwól mu odejść i
być szczęśliwym"- uśmiechnęłam się cytując fragment mądrych słów. - Nie
odzywaliśmy się do siebie przez dwa tygodnie, to znaczy ja unikałam
kontaktu. Przestałam odbierać telefony, odpisywać na wiadomości.
- I co? Ale jakoś się spotkaliście w końcu, no nie?
- Przyjechał do mnie, z niewiadomych powodów przełamałam się i wyszłam.
- To było przeznaczenie - rozmarzyła się.- No,ale co było dalej?
- Wtedy przyjechałem, przytuliłem ją i powiedziałem, że ją kocham. -
dokończył Liam, który stał i już od dłuższego czasu przysłuchiwał się
mojej opowieści.
- Jakie to romantyczne! - z zachwytu klasnęła w
dłonie.- No, ale co z Danielle? Rozstaliście się?- razem z mężem
spojrzeliśmy na siebie.
- Yhym.. mruknął Payne. Zadowolona i
oczarowana miłosnym "love story" Amy udała się do swojego pokoju
zostawiając nas samych - Szkoda, że nie od razu - chwycił moją starą
dłoń całując ją subtelnie. - Wiesz,że jesteś dla mnie nadal tą szaloną
nastolatką?- powiedział śmiejąc się.
- Doprawdy? - zaśmiałam się.
- Tak Joaene.
- Panie Payne.. tylko Pan potrafi przekształcić moje imię - teraz i ja
zobaczyłam w nim tej uroczego dwudziestolatka, który mnie tak
zaczarował.
- I tylko ja to robiłem... Z Joanne, na Joaene, pamiętasz?
- A jakbym mogła zapomnieć?
- A pamiętasz te nasze nocne rozmowy latem? U ciebie na podwórzu, na ławce?
- Musiałam się z domu wymykać, żeby siedzieć cały zmrok z tobą przykryta
kocem przy herbacie, którą zawsze w termosie przynosiłeś - patrząc na
niego zniknęły jego zmarszczki, a siwe włosy znów nabrały ciemnych barw.
- Specjalnie przynosiłem w dwóch, żeby nam nie zabrakło. A ty? Nic
nie lepsza -zaśmiał się - Jak przychodziłaś do mnie to z kanapkami.
- Kto był wiecznie wieczorami głodny? -zachichotałam.
- No, ja nie. - wywrócił teatralnie oczami. - Ciekawe, jak na imprezy jechaliśmy </span></pre>
<pre><span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif;">to nie jadłem.
- A pamiętasz naszą pierwszą, wspólną zabawę?
-
Jak dzwoniłem do Ciebie przed północą pytając czy pojedziesz. Nic
dziwnego, że Twoja mama nie chciała się zgodzić.- pamiętam to dokładnie.
Siedziałam wykąpana przed komputerem, jedząc z siostrą pizzę, a tu
nagle telefon od niego. Zawsze, jak dzwonił, gdy już wyznaliśmy sobie co
do siebie czujemy, podnosiłam słuchawkę z uśmiechem i motylami w
brzuchu.Tym razem też tak było. Zapewne gdyby nie rodzice pojechałabym z
nim wtedy te 70 km na imprezę.
- Ale kolejne podejście było już lepsze.
-
No tak, bo wtedy na imprezę poszliśmy w stolicy, co przez tydzień we
wakacje postanowiliśmy objechać wszystkie duże miasta w kraju,
pamiętasz?
- O tym miałabym zapomnieć? To był nasz pierwszy wspólny
wyjazd.Nawet nie wiesz ile musiałam błagać rodziców, by mi pozwolili z
tobą jechać.
- Wiem, wypomniałaś mi to przy pierwszej kłótni.-
wybuchnęliśmy śmiechem.- Najlepszy był ten wyjazd. Przyjeżdżam po
Ciebie, a ty z toną walizek schodzi na dół.
- Gdzie toną?Tss... zaledwie trzy.- udałam obrażoną.
- Zaledwie?! Zaledwie ja miałem jedną.
- Oj tam.
- Albo ja tu chciałem porozmawiać, a ty mi zasnęłaś w drodze.
- No co? Zmęczona byłam, całą noc z przejęcia nie spałam.
- A pamiętasz, tą naszą noc nad morzem?
- Jedna z pierwszych magicznych chwil.- podszedł do mnie, wyciągając dłoń </span></pre>
<pre><span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif;">przyciągnął do siebie.
- Co ty robisz? - zdziwiłam się.
- Cicho, przypomnimy sobie ten moment- szepnął przytulają mnie zaczął nucić </span></pre>
<pre><span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif;">tamtą piosenkę.
- Pamiętasz ją?
-
A jak mógłbym zapomnieć.- szepnął mi do ucha, tak jak wtedy.
Tańczyliśmy wolno się kołysząc w melodię- Pachniałaś moimi ulubionymi
perfumami, bodajże "Bella Cheri", które przywiozłem Ci z Francji. Miałaś
na sobie musztardową spódniczkę, czarną bluzkę na ramiączkach i obcasy
pod kolor. Pamiętam jak Ci było zimno, gdy wyszliśmy z tego namioty,
gdzie była impreza na plażę. Musiałem Cię mocno przytulić,bo się cała
trzęsłaś.
- I wtedy zadzwoniła Danielle- przerwałam mu przypominając sobie jej postać.
- Mogłem z nią od razu zerwać, a nie bawić się jej uczuciami.
-
Tak musiało być- podniosłam jego podbródek i delikatnie musnęłam jego
usta. Cały czas widziałam w nim młodego człowieka, dla niego też
powróciłam do postaci siedemnastolatki.
-" Wystarczył jeden dotyk i stałem się wierny tylko Tobie"
- Te słowa po raz pierwszy usłyszałam od Ciebie w twoje urodziny.
-Zaraz po tym jak Cie pocałowałem.
- Byłeś pijany.
-
Teraz Cię zaskoczę, nie byłem wtedy w ogóle.- popatrzyłam na niego
kątem oka. Byłam przekonana, że nie był do końca trzeźwy.- A nie
mówiłem, zaskoczyłem Cię. Spójrz, jakby nie patrząc przeżyliśmy wiele
wspaniałych chwil. - objął mnie ramieniem całując w policzek. - Nie
zostawiliśmy się w chorobie, smutku, nieszczęściu. Zawsze byliśmy ze
sobą. Choć tylu ludzi mówiło," że nie powinniśmy być razem,że byliśmy za
młodzi by wiedzieć wystarczająco o wieczności" , a my? Pobraliśmy się
jako dzieciaki.
- Gdyby nie moja choroba, to pewnie nigdy nie zostałabym twoją żoną.
- Białaczka dużo mi uświadomiła. Zrozumiałem jak bardzo Cię kocham. -
przytulił mnie mocno, tak jak wtedy, po raz pierwszy. Nawet bicie serca z
wiekiem się nie zmieniło wciąż uderzało tak szybko i mocno. - Nie wiem
co bym zrobił, gdybyś wtedy odeszła.Nikt nie rozumiał, ile dla mnie
znaczysz. "Nie wiedzą jak bardzo wyjątkowa jesteś".
- Zawsze
będziesz mój. Nie oddam Cię nikomu, nawet kiedy już będziemy po drugiej
stronie, będziesz mój - spojrzałam mu w oczy. Tak pięknie tańczyły w
nich małe iskierki. Z upływem lat traciły swój blask, jednak ja
widziałam je zawsze.
- Wiem, " bo ta miłość staje się coraz silniejsza" z każdym dniem, chociaż nam </span></pre>
<pre><span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif;">tak mało ich zostało."Czekałem całe swoje życie.Tylko po to by odnaleźć miłość</span></pre>
<pre><span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif;">tak prawdziwą jak ta teraz."
Zasypiając dalej wspominałam swoje życie. Ta historia jest niezwykła. </span></pre>
<pre><span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif;">Nie zrozumie jej nikt, kto nie rozumie miłości.</span></pre>
<pre><span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif;"> </span></pre>
<pre><b><span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif;">I Imagin Andzi do piosenki "Taken"</span></b></pre>
<pre><span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif;"> </span>
</pre>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><i><span style="line-height: 115%;">Szczęście-</span></i><span style="line-height: 115%;"> teraz już wiem, co to znaczy, lecz kiedy byłem z
Tobą, to słowo miało całkiem inne znaczenie. Byłaś osobą, którą kochałem nad
życie. Tylko z Tobą chciałem spędzić resztę moich chwil, dlatego w dniu naszej
rocznicy, postanowiłem zrobić Ci niespodziankę i oświadczyć się. Ten dzień miał
być najpiękniejszy i może byłby gdyby wszystko potoczyło się trochę inaczej.</span></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">Kolacja przy świecach, w pięknej restauracji,
bukiet zrobiony z niezliczonej ilości róż i piosenka-tylko i wyłącznie dla ciebie.
Wszystko to miało mieć miejsce w ten jeden, jedyny wieczór. </span></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">Zjawiłem się pod twoim domem
dokładnie o godzinie 17.45. Stałem tam około 15 minut i rozmyślałam nad
przebiegiem najważniejszej rozmowy. W końcu zapukałem. Otworzyłaś. Na sam Twój
widok cieszyła się cała moja dusza, moje oczy i moje serce, które aż chciało
wyskoczyć z piersi. Wręczyłem Ci bukiet i ucałowałem Twoje usta – słodkie jak
maliny. Moje zdziwienie było ogromne, kiedy nie odwzajemniłaś pocałunku.
Odsunąłem się od ciebie i z troską w głosie spytałem.</span></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">-Kochanie, coś się stało?</span></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">-Nic! – Warknęłaś- Nic się nie stało! Spiekaj stąd! Tak
bardzo cię nienawidzę! Z nami koniec! To nigdy nie była miłość! Rozumiesz! Ja
cię nie kocham i w dupie mam Twoje uczucie do mnie!- Wrzeszczałaś rozhisteryzowana-
Nie kocham cię! –Powtórzyłaś i zaczęłaś wypychać mnie za próg twojego domu. –
Wypad! Nie rozumiesz! Spier*alaj stąd i nigdy nie wracaj! Nie kocham cię! –
Powiedziałaś po raz 3 w tej rozmowie, a do mnie wciąż nie docierało. – Nie, ja
cie nigdy nie kochałam i nie chcę cię więcej widzieć! – Zatrzasnęłaś drzwi z
hukiem. Stałem jak słup, a kiedy dotarło do mnie wszystko, co powiedziałaś,
zacząłem bez opamiętania krzyczeć i uderzać pięściami w drzwi, które przede mną
zatrzasnęłaś. </span></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">-Jessica! Jessica! Otwieraj te drzwi! Otwieraj! Ja nic z tego
nie rozumiem! Wytłumacz mi! kur*a otwórz to! Daj mi jeszcze jedną szanse!
Otwieraj! Chce z tobą porozmawiać! Otwórz mi! – To błaganie powtórzyłem jeszcze
ze trzy razy i wtedy zabrakło mi sił. Opadłem na kolana, schowałem głowę w ręce
i po moim policzku popłynęła pierwsza, słona łza rozpaczy, po niej następna i
następna, aż moja twarz okryta była samymi gorzkimi łzami. </span></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">To wszystko mnie przerosło. To było
za trudne. Siedziałem, oparty o mury twojego domu i załzawionymi oczami
patrzałem w ciemną otchłań. Widziałem w niej nas. Siedzieliśmy wtuleni w siebie
i wypatrywaliśmy czegoś w oddali. Nagle wszystko się rozmazało i zapadła
ciemność. </span></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">-Bejbe, bejbe,bejbe ooooooooo maj
bejbe..- Zadźwięczał mój telefon. Otworzyłem oczy i od razu je zmrużyłem, bo
było bardzo jasno. Poczułem zimny powiew wiatru na moim ciele i znów usłyszałem
dźwięk telefonu. Odebrałem. </span></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">-Hejka Louis i jak? Zaliczona?
Podobała jej się piosenka? A bukiet? Ooooo, a jak zareagowała na tą restauracje?
Kiedy będziesz w domu? A może zostajesz jeszcze u niej? O matko, zapomniałem, a
pierścionek? Jak zareagowała, co?!– Pytał bez opamiętania Harry, ale nie
doczekał się odpowiedzi. Swoimi pytaniami do mojej głowy przywrócił obraz
poprzedniej nocy i w oczach na nowo pojawiły się łzy – łzy tęsknoty i
wyczerpania.</span></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">-Ej, stary, co jest? – Wyciszył się.</span></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">-Nnnic. – Odpowiedziałem drżącym głosem i nacisnąłem czerwoną
słuchawkę. Znów zapanowała cisza. Podniosłem się z ziemi i na chwiejnych nogach
doszedłem do niedaleko zaparkowanego samochodu. Auta Jess, już nie było,
musiała gdzieś pojechać. Spojrzałem na telefon i nie kryłem zdziwienia. </span></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">-3 nieodebrane od Harry’ego, 4 od szefa restauracji, w której
miała być kolacja, 2 od Nialla, 1 od Liama i 4 od Zayna. – Przeczytałem na
głos. –Matko boska. – Mruknąłem i odpaliłem silnik. Dojechałem. Zaparkowałem i
udałem się do mieszkania. Gdy już miałem otwierać drzwi wyskoczyli zza nich moi
kumple. Nie byli nachalni, a raczej bardzo opanowani- co w ich przypadku było
dziwne. </span></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">Wszedłem z nimi do domu i od razu
udałem się do barku, skąd wyciągnąłem czystą wódkę i siadając na parapecie,
wziąłem pierwszy łyk. Po kilku następnych znów zacząłem płakać. Zjawili się
obok mnie od razu i przytulili. Nie pytali, nie nalegali, a to było mi teraz
najbardziej potrzebne. </span></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">-Daj łyka – odparł, ni stąd, ni z owąd Zayn. Podałem mu
butelkę, która powędrowała z ust do ust każdego z nich. Kiedy wróciła w moje
ręce była już prawie pusta. Dopiłem ostatki i wstałem. Stwierdziłem, że powinni
wiedzieć. Wiedzieć o tym, jak mnie zraniłaś. Wiedzieć, jak wykorzystałaś!
Powinni wiedzieć wszystko!!!</span></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">Kolejne tygodnie były dla mnie
koszmarem. Siedziałem zdruzgotany w swoim pokoju. Od tygodnia nie wychodziłem
do ludzi. Zużyte od płaczu chusteczki leżały na podłodze. Płakałem cały czas, a
gdy nie płakałem to spałem, lub oglądałem wspólne zdjęcia, moje i Twoje, gdy
byliśmy tacy szczęśliwi. Nie wiedziałem, co skłoniło Cię do takiego wyboru,
dlatego to było tak okropne. Serce miałem pęknięte na pół. Załamałem się już na
dobre. Nie widziałem sensu w dalszym życiu bez ciebie. Nagle usłyszałem kroki.
Pierwsza myśl, która przyszła mi do głowy, to ty, ale to był nasz blondyn.</span></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">-To tylko ty- cicho powiedziałem</span></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">-a czekasz na kogoś?</span></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">Wybuchnąłem.</span></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">-Boże Niall, ja nie potrafię bez niej żyć! To jest coś okropnego!
Za co, za co ja musze tak cierpieć!? </span></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">-Już dobrze, stary, wypłacz się.</span></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">-Płacz mi już nie pomaga! Nic mi nie pomoże, gdy jej przy
mnie nie ma! Nie chce żyć bez niej. Nialler, co to za życie bez niej!? Moje życie
bez Jessiki, będzie pasmem porażek i niepowodzeń! Nie mam już serca, nie mam
już duszy, nie mam Jess. </span></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Louis, może ona musi to przemyśleć, może coś się wydarzyło.</span></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">-Horan, do cholery, czy ty słyszysz, co ja do ciebie mowie?!
Rzuciła mnie! Rozumiesz, Jessica mnie zostawiła! – mówiłem zdruzgotany.</span></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">-Rozumiem Lou. </span></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">-Właśnie, że nie! Nie rozumiesz! Tylko tak mówisz! Nikt cię nigdy
nie rzucił! Nie wiesz jak to jest, kiedy nie wiesz, czemu osoba, którą kochasz,
cię zostawia!– Krzyczałem.</span></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">Powstrzymał się, wiedział, że nie
pomoże mi zapanować nad emocjami i nad samym sobą. Siedzieliśmy oboje na łóżku.
Gdy usłyszałyśmy czyjeś kroki. Rozległo się pukanie i głos Nialla- o zapomniałem,
masz gościa.- Drzwi się otworzyły i oboje ujrzeliśmy w nich Alice – siostrę
Zayna, i moją najlepszą przyjaciółkę.</span></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">Stała w progu drzwi, ubrana w
letnią sukienkę i baleriny. Jej długie, brąz włosy odpadały delikatnie na
ramiona, a krystaliczne oczy patrzyły na mnie z troską. Cała jej twarz
promieniowała, a ja dopiero wtedy zdałem sobie sprawę, jaka jest ładna.</span></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">-Hej chłopcy. – posłała nam serdeczny uśmiech.- Oj, Louis,
nie smutaj…- po tym zdaniu zapadła niezręczna cisza, którą przerwała w dość
energiczny sposób.- Przyniosłam marchewki!!-
Nagle wszystkie wspomnienia odeszły w niepamięć, wszystkie chwile
spędzone z nią powróciły jak bumerang do mojej głowy, a ja podbiegłem do niej i
przytuliłem ją z całych sił. Zarumieniona odwzajemniła ten gest. –Tęskniłem za
tobą. –szepnąłem jej do ucha, a kiedy odsunąłem swoje ciało, okazało się, iż w
pokoju jest już reszta naszych przyjaciół. Uśmiechali się i dumnie wypinali
swoje piersi. Zdezorientowany zapytałem.</span></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">-Co jest? </span></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">-No jak to, co! – Krzyknął rozradowany Zayn, a ja posłałem mu
pytające spojrzenie.</span></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Człowieku, od ponad tygodnia nie masz kontaktu ze światem,
siedzisz zamknięty w swoim pokoju, do nikogo się nie odzywasz, jak już to tylko
krzyczysz. Wiedzieliśmy, że gdy sprowadzimy Ali, to smutki pójdą precz i tak
też się stało! – Dopowiedział Liam.</span></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">-Dziękuje chłopaki. – zwróciłem się do nich.- I tobie też
dziękuje.- przytuliłem ją jeszcze raz.</span></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Nie ma za co! – wykrzyczeli razem. </span></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Lou, może poszlibyśmy dziś na spacer? Tak dawno nie rozmawialiśmy!
Musimy nadrobić zaległości! – nalegała. </span></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">-Oczywiście. – odparłem, z coraz lepszym humorem.</span></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">
</span></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;"> Przyjaźniliśmy się od dziecka. Znaliśmy swoje
wszystkie, nawet najskrytsze sekrety. Była drugą osobą-zaraz po Tobie- która
była najważniejszą kobietą w moim życiu. Wszystko układało się świetnie, do
czasu, kiedy nie musiała opuścić kraju. Wyjechała na studia. Jej wyjazd przeżyłem najgorzej z całej naszej
paczki, bo to ona była mi najbliższa, a gdy wróciła, tylko po to by mnie
pocieszyć, byłem najszczęśliwszą osobą na świecie. </span></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;"> Kwiecień,
lecz na dworze wciąż było chłodno. Spacerowaliśmy w parku, aż do późnego
wieczora. Opowiadała mi co u niej słychać, jak jej się układa, a ja w zamian
opowiedziałem jej o rozpadzie naszego związku. Słuchała w całkowitej ciszy, nie
dopowiadała żadnych zbędnych komentarzy, po prostu była skupiona, a kiedy
skończyłem zatrzymała się i złapała mnie za rękę. To co powiedziała zmieniło
moje dotychczasowe życie.</span><i><span style="line-height: 115%;"> </span></i></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Lou. Ja już dłużej tego nie zniosę. Nie wiem, jak ci to
powiedzieć, ale muszę. –zatrzymała się i wzięła głęboki oddech.-Może zacznę od
początku, a było tak. Od dzieciństwa byliśmy najlepszymi przyjaciółmi, potem ty
stałeś się wielką gwiazdą, ale nadal się przyjaźniliśmy. Po krótkim czasie,
zaczęliście koncertować, miałeś bardzo dużo fanek, ja stałam się o ciebie
zazdrosna. Za każdym razem, kiedy oglądałam wasze widea z koncertów, i fanki
się do was kleiły, ja zaczynałam krzyczeć, że jesteś tylko mój. Dopiero wtedy
zauważyłam, że darze Cię o wiele większym uczuciem, niż tylko przyjaźń. Stałeś
się osobą, którą kocham i za którą oddałabym życie. Zakochałam się w Tobie. Nie
potrafiłam Ci o tym powiedzieć, bo bałam się, że mnie zostawisz i, że to będzie
koniec naszej przyjaźni, w końcu mogłeś przyjaźnić się z każdym. Tak, więc, kiedy
postanowiłam wyjawić Ci moje uczucie, zobaczyłam w gazetach nagłówki w stylu „
Louis z zespołu One Direction znalazł swoją drugą połówkę! Gratulujemy!”. Próbowałam nie płakać, ale łzy cisnęły się do
moich oczu jak fale na brzeg morza.
Przez tydzień nie kontaktowałam się ze światem, a kiedy przyszedłeś mnie
odwiedzić, kazałam mamie powiedzieć, że mnie nie ma. Tak tez zrobiła. Postanowiłam
odciąć się od ciebie raz na zawsze, a kiedy nadarzyła się okazja do wyloty z
kraju, przyjęłam ją otwartymi rękami.- Byle
tylko cię już nigdy nie spotkać. Wyleciałam, bez pożegnania i za to chciałam
cię przeprosić. Przepraszam. – łza wypłynęła z jej oka, a ja starłem ją palcem,
a następnie przytuliłem, lecz ona nadal mówiła.- Tak, więc, zrozumiem, jeśli
nie będziesz chciał się ze mną przyjaźnić, zrozumiem, jeśli odejdziesz. Przepraszam, że mówię Ci to w takim momencie,
kiedy ty i Jess… -przerwała- KOCHAM CIĘ, KOCHAM CIĘ Louis… - tymi słowami
zakończyła swój monolog i rozpłakała się na dobre. Sam nie wiedziałem co
odpowiedzieć, był to dla mnie szok. Rzeczywiście, przez sławę i moją „przeszłą”
sympatię zaniedbałem Alice, nie sądziłem, że aż tak bardzo ją to rani, dlatego
wydukałem.</span></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">-Alice, tak bardzo Cię przepraszam. – i w tym momencie,
niespodziewanie pocałowałem ją. Nie wiem dlaczego to zrobiłem, ale chyba coś do
niej czułem. Niestety nie byłem gotowy na kolejny związek.-Chce się z tobą
przyjaźnić, za nic na świcie nie zakończyłbym tej więzi! Ale będąc teraz z
Tobą, nie darzyłbym cię takim uczuciem jakim powinienem, ponieważ nadal kocham
Jessice. Przepraszam. </span></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">-Boże Louis… nawet nie wiesz jak się cieszę. Myślałam że po
moim wyznaniu nie będziesz chciał się ze mną przyjaźnić. Rozumiem, że nie
jesteś gotowy na nowy związek, więc zaczekam! Przecież nigdzie mi się nie
spieszy, już nie wracam za granicę -tym zdaniem sprawiła, że na mojej twarzy
znów zawitał uśmiech.</span></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">-Naprawdę zostajesz tutaj? Nie mogę w to uwierzyć Ali tak się
cieszę. Ale gdzie teraz zamieszkasz, mam nadzieję że u nas?! </span></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">-Nnnie wiem nie chce was naciągać ani nic z tych rzeczy,
chyba wynajmę kawalerkę. </span></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">-Zwariowałaś?! Zostajesz u nas i kropka.-wtedy pociągnąłem ją
za rękę i poszliśmy w stronę domu. </span></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;"> Następne minuty, godziny, dni, tygodnie i
miesiące mijały bardzo szybko. Przestałem zawracać sobie głowę tobą, lecz nie
mogłem za to przestać myśleć o Alice. Gdy widziałem jej sylwetkę, miałem ochotę
porwać ją w ramiona, przytulać, całować. W końcu nie wytrzymałem i kiedy
byliśmy sami podszedłem do niej i ucałowałem jej spierzchnięte usta. Odwzajemniła pocałunek i od tego czasu zostaliśmy
oficjalnie parą.</span></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;"> Tak jak co dzień,
wybieraliśmy się na spacer. Bez względu na pogodę, to było nasze ulubione zajęcie.</span></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Chłopaki! My wychodzimy na spacer! – Krzyknęła
entuzjastycznie Alice.</span></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">-Znoooowu? – jęknął, siedzący na kanapie Niall.</span></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Noooo, przecież trzeba się dotleniać! – odparłem radośnie.</span></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">-CZEKAJCIE! UPIIIEKŁEM BABECZKI! – wrzasnął, wybiegający z
kuchni Harry. </span></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">-Ale my już wychodzimy… zostawcie dla nas po jednej! Pa! –
powiedziała swoim anielskim głosem. </span></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">-No może zostawimy…a może nie…- rozmarzył się Horan.</span></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">-Dopilnuje by coś wam zostawił nasz głodomór! – wypalił
mulat.</span></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">-Dzięki, a teraz spadamy! – odpowiedziałem i wyszliśmy na
dwór. Dzień był chłodny. W końcu już kalendarzowa jesień nastała, a my jak
zawsze wybraliśmy się do parku. Po długim maszerowaniu moja dziewczyna odezwała
się.</span></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">-Z-z-z-z-z-zimnoo mi! </span></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Mi też! Wracajmy do domu. – odparłem, dygocząc z zimna.</span></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Jeszcze chwila, usiądźmy tutaj na ławce, musze odpocząć..
nogi mnie bolą! – jęczała.</span></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">-Jak sobie życzysz kotku. – Usiedliśmy i wtuleni w siebie
mieliśmy chwile na własne przemyślenie. Niestety moje się nie powiodły bo
zobaczyłem znajomą twarz wpatrującą się we mnie z rozdziawioną gębą, a
dokładniej ciebie. </span></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">-Kocie, co zobaczyłeś? – spytała troskliwie Ali. </span></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">-Nic, nikogo.. – odpowiedziałem, a twoja sylwetka nagle
znikła mi z pola widzenia. –Chodźmy już do domu. – odparłem. </span></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Tak, dobry pomysł. – rozpogodziła się i wróciliśmy.</span></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;"> Ten dzień, w
którym moja miłość z koleżanką wybrała się na zakupy, Niall z Liamem gdzieś
wybyli, a Harry z Zaynem poszli do studia tatuażów, zapamiętałem dość dobrze.
Siedziałem sam w dużym domu, gdy nagle usłyszałem dzwonek do drzwi. Szybko
zbiegłem na dół, z myślą, ze to moja dziewczyna wróciła do swojego chłopaka,
otworzyłem drzwi. Moje zdziwienie było ogromne, kiedy zobaczyłem w nich ciebie.</span></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Louisek! Louisku, ja cię tak kocham! Zrozumiałam swój błąd!
Tęskniłam za Tobą cały ten czas gdy cie przy mnie nie było! KOCHAM CIĘ, kocham
cię!- wrzeszczałaś rozhisteryzowania, następnie zaczęłaś płakać i przywarłaś do
mnie całym swoim ciałem, zarzucając ręce na szyje- jak bezbronne dziecko. Nagle
za twoimi plecami zobaczyłem Nią- moją obecną miłość życia, która coś krzyczała
a następna wsiadła do czyjegoś auta i odjechała z piskiem opon. Wpuściłem Cię
do salonu i pozwoliłem na wytłumaczenia. Siedziałaś u mnie dobre 2 godziny, kiedy
usłyszałem jak otwierają się drzwi i wpada cała banda.</span></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Ej, co ta Piz*a tutaj robi?! – krzyczał rozłoszczony Zayn.</span></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">-Nie mam kur*a zielonego pojęcia! – odkrzyknął Niall.</span></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">-Louis! Co ona tu robi!? – WRZASNELI WSZYSCY.</span></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">-Siedzi. – oparłem.</span></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">-Siedzi?! Kur*a siedzi!?Przecież jej nienawidzisz! To ona zostawiła
cię z byle jakiego powodu! – wypomniał mi Horan.</span></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">Kłócili się Jeszce długo, lecz ja zabrałem cię do mojego
pokoju i spędziliśmy razem cały wieczór. Moje uczucie na nowo rozkwitło i już
na następny dzień przeprowadziłem się do ciebie, zostawiając przyjaciół i
Alice. </span></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;"> Parę dni
później, dokładnie rano, obudziłaś mnie krzykiem, zamiast słodkich słówek, co
było dla mnie dość dziwnym powitaniem.</span></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">-Dobra, dobra, spadaj. Co ty tu kurwa jeszcze robisz!? Nie
powinno Cię tu być! Pakuj swe manatki i spier*dalaj ! To tylko była taka mała przygoda
, teraz już cię nie chce, jesteś do kitu ! Idź cierpieć! – Wrzasnęłaś i zaczęłaś
wyganiać mnie znów na próg Twojego domu.</span></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">-Jessica, co ty sobie wyobrażasz!? Myślałem, że mnie kochasz!
Jak śmiesz mną tak manipulować?! Nie wiem jak mogłem darzyć cie tak dużym
uczuciem, przez które straciłem przyjaciół! Ty wredna, zimna su*o ! Wiem, że
nienawidzisz tego słuchać, ale to cała prawda o Tobie! – Po tych słowach
zabrałem swoje rzeczy, które leżały porozwalanie przede mną i trzaskając
drzwiami opuściłem twój dom. – Kur*a jaki ja jestem głupi! – Krzyczałem sam do
siebie.</span></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;"> Łzy leciały mi ciurkiem, wszystko się powtórzyło,
a ja na nowo Ci zaufałem. Zadzwoniłem do Harrego, bo to on najbardziej mnie
rozumiał. Przez telefon ryczałem zwierzając się ze wszystkiego. Przyjechał po
mnie, lecz wyglądał jak naburmuszone dziecko. W domu samotnie spędziłem dobre 4
dni, wszyscy mnie opuścili. Nie miałem przy sobie ani ciebie, ani Alice. Moje
życie straciło sens i nie było nawet nadziei, na poprawę. Wszystko się spieprz*yło.
Byłem cholernie zły na siebie. Jak mogłem, nie zauważyć, że chcesz mnie tylko,
dlatego, że jestem zajęty?! Ze pragniesz mnie tylko wtedy, gdy nie możesz mnie
mieć ?!Oraz, że ty po prostu lubisz świadomość, ze możesz mną manipulować! Kurwa!
Jaki ja byłem głupi! </span></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">Chciałem zawalczyć o Ali, ale nie
sądziłem, ze mi się uda. Po tym, co jej zrobiłem, zapewne nie chciała być z
takim skurwysyn*m jak ja! Co ja najlepszego zrobiłem!- Ciągle miałczałem pod
nosem. Moje uczucie do ciebie Jessico, tak nagle wygasło, że nie czułem do
ciebie już nic, z wyjątkiem odrazy i nienawiści! </span></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">Po paru kolejnych dniach, chłopaki
się do mnie ponownie odwrócili. Wytłumaczyłem im wszystko i zrozumieli. Radzili
mi jak najszybciej skonsultować się Alice, ale ja nie miałem odwagi. Ciągle
panikowałem, za to oni, próbując pomóc, dali radę przekonać mnie do takiego
posunięcia. Chwała im za to !</span></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">Poniedziałek, dzień jak co dzień, a
jednak nie. Postanowiłem zawalczyć o moja miłość i od samego rana krzątałem po
domu rozmyślając.</span></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Spoko będzie ! Dasz radę. Jak cię kochała, to nadal kocha !
– próbował podnieść mnie na duchu Liam.</span></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Tsa. Zobaczymy, a teraz idę się przejść, musze sobie
wszystko przemyśleć! – mruknąłem i wyszedłem na świeże powietrze. Mimo, że mój
związek przeżywał kryzys, nie zaprzestałem spacerować , jak widać Alice też.
Spotkałem ją na moście, przez którego zawsze razem przechodziliśmy. Gdy mnie
zobaczyła, przyśpieszyła kroku, lecz złapałem się na odwagę i zatrzymałem ją.</span></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">-Alice ! Alice ! – zwróciłem się błagalnym tonem. –Wiem, że
moje tłumaczenia nic tu nie zrobią, wiem też , że jestem kawałem sku*wysyna i, że
jestem najgorszym na świecie facetem, jakiego kiedy kol wiek mogłaś spotkać,
ale ja ciebie najmocniej przepraszam! – wybełkotałem, a ona popatrzyła mi
głęboko w oczy i z trudem powiedziała.</span></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">-N-n-ie umiem Ci wybaczyć Louis, a teraz musze już iść. – i zaczęła
się wyrywać, lecz nie dałem jej odejść.</span></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Piękna – powiedziałem, choć nie wiedziałem czy mogę tak się
do niej zwracać. – Ja nie mogę bez ciebie żyć !</span></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">-Tak, tak samo jak nie mogłeś żyć bez Jessiki ?! –Spytała, po
czym rozpłakała się i pobiegła przed siebie. Złapałem ją dopiero przed jej
nowym mieszkaniem. Przytrzymałem ją i delikatnie ucałowałem jej usta. Nie
odepchnęła mnie, lecz wyszeptała.</span></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Proszę, nie rób mi tego więcej.</span></span></div>
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;"> Moje życie,
chyba jest najbardziej zakręconym życiem na całej kuli Ziemskiej. Znów jestem z
moją małą pięknością i nikogo nie kocham tak jak jej ! Oczywiście jakiś czas po
moim pogodzeniu się z Ali, znów pojawiła się Ty, z słowami typu „ Kocham Cię”,
„Tak bardzo tęskniłam”, „Zrozumiałam swój błąd” itp, lecz nie dałem się
przekabacić i nie udało Ci się zniszczyć mojego, wspaniałego życia !</span></span><i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt; mso-fareast-language: PL; mso-no-proof: yes;"> </span></i><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt; mso-fareast-language: PL; mso-no-proof: yes;">
</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span></span></div>
<pre><!--[if gte mso 9]><xml>
<o:OfficeDocumentSettings>
<o:RelyOnVML/>
<o:AllowPNG/>
</o:OfficeDocumentSettings>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:TrackMoves>false</w:TrackMoves>
<w:TrackFormatting/>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:DoNotPromoteQF/>
<w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther>
<w:LidThemeAsian>X-NONE</w:LidThemeAsian>
<w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
<w:SplitPgBreakAndParaMark/>
<w:DontVertAlignCellWithSp/>
<w:DontBreakConstrainedForcedTables/>
<w:DontVertAlignInTxbx/>
<w:Word11KerningPairs/>
<w:CachedColBalance/>
</w:Compatibility>
<m:mathPr>
<m:mathFont m:val="Cambria Math"/>
<m:brkBin m:val="before"/>
<m:brkBinSub m:val="--"/>
<m:smallFrac m:val="off"/>
<m:dispDef/>
<m:lMargin m:val="0"/>
<m:rMargin m:val="0"/>
<m:defJc m:val="centerGroup"/>
<m:wrapIndent m:val="1440"/>
<m:intLim m:val="subSup"/>
<m:naryLim m:val="undOvr"/>
</m:mathPr></w:WordDocument>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="true"
DefSemiHidden="true" DefQFormat="false" DefPriority="99"
LatentStyleCount="267">
<w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Normal"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="heading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="35" QFormat="true" Name="caption"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="10" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" Name="Default Paragraph Font"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="11" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtitle"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="22" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Strong"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="20" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="59" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Table Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Placeholder Text"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="No Spacing"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Revision"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="34" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="List Paragraph"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="29" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="30" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="19" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="21" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="31" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="32" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="33" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Book Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="37" Name="Bibliography"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" QFormat="true" Name="TOC Heading"/>
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-qformat:yes;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin-top:0cm;
mso-para-margin-right:0cm;
mso-para-margin-bottom:10.0pt;
mso-para-margin-left:0cm;
line-height:115%;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:"Calibri","sans-serif";
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-fareast-font-family:"Times New Roman";
mso-fareast-theme-font:minor-fareast;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;}
</style>
<![endif]--></pre>
<pre><span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif;"> </span></pre>
<pre><b><span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif;">Jeszcze raz gratuluję Kasi i bardzo Cię proszę skontaktuj się ze mną szybko :*** Dziękujemy wszystkim </span></b></pre>
<pre><b><span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif;">uczestniczkom, bardzo przepraszam, że tak długo musiałyście czekać na wyniki :c </span></b></pre>
<pre><span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif;"> </span></pre>
<pre><span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif;">+ Mam w planach zawieszenie bloga na jakiś czas, ale wcześniej jeszcze dokończę trwające konkursy, soo don't </span></pre>
<pre><span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif;">worry ;D</span></pre>
Claudehttp://www.blogger.com/profile/03632389619157187925noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-458399226253798063.post-66202801616091017322013-04-11T08:43:00.002-07:002013-04-11T08:43:58.409-07:0068. Harry<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><b>Imagin od Cher. </b></span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><b><br /></b></span>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><b><br /></b></span>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"></span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Była już godzina 9:30. Promyki słońca rozświetlały Wasz wspólny pokój. Niebo było bezchmurne, a na gałęziach drzew ptaki nuciły piękne melodie. Przetarłaś leniwie oczy i zwlekłaś się z łóżka. Harry’ego nie było przy Tobie, zdziwiłaś się, ponieważ przeważnie Ty wstawałaś pierwsza. Na stoliku nocnym znajdował się liścik złożony na cztery części.</span><br />
<br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> Kochana [Twoje imię],</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Pojechałem kupić materiały potrzebne do remontu NASZEJ kuchni. Pięknie to brzmi, prawda? NASZ wspólny dom! O Boże!! Okej, wracam do tematu. Nie chciałem Cię budzić, bo wiem, że wczoraj nie mogłaś zasnąć, a poza tym tak cudownie wyglądałaś przykryta calutka NASZĄ kołderką.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">P.S. chłopaki pojechali ze mną. Kocham Cię! Xx</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">P.S.S. Hej piękna, tu Niall. Zrobiłem Ci śniadanie. Jest w lodówce, ponieważ pojęcia nie mam kiedy się obudzisz, a nie może się zmarnować! ;) Też Cię kocham!</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">P.S.S.S. Dzień dobry śpioszku! Tu Lou. Jak Ci się spało, kochanie? Mam nadzieję, że miałaś kolorowe sny. O mnie oczywiście ;3. Wystawiłem Ci meble w ogrodzie. Jest taki piękny dzień! Love You, baby! Xxx <- dałem Ci więcej buziaków niż Hazza. Zapamiętaj to sobie.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">P.S.S.S.S. Teraz ja! Czyli bóg seksu, wiesz o kogo chodzi, no nie? ;) Pragnę zauważyć, iż pomagałem Louisowi z tymi meblami! Śpij dobrze, kotku! Xxxx <-ha, ja dałem Ci 4 buziaki. Harry się zirytował, bo nie chcemy wyjść z waszej sypialni.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">P.S.S.S.S.S. Tu Liam. Pojęcia nie mam, czy można dodawać aż tyle ,,S’’, ale to Ty jesteś polonistką więc Twoja w tym głowa ;) Mam nadzieję, że moja wczorajsza ziołowa herbatka pomogła Ci zasnąć! Dziś zrobiłem Ci malinową. Wiem, jak kochasz maliny. Postaramy się wrócić jak najszybciej, byś nie czuła się samotna. Bardzo Cię kocham! Xxxxx <- pobiłem ich wszystkich (nie dosłownie!!!), a i właśnie, zrobiliśmy Ci zdjęcia jak spałaś. Harry nalegał, haha ;) Żartowałem, to Louis. Nie jesteś zła, prawda?</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">P.S.S.S.S.S.S. Chyba już wystarczy tych wyznań miłości do mojej dziewczyny, co?! (odpowiedzieli nie. Ale świnie, prawda kotku?) A ja dam [Twoje imię] xxxxxxxxxxxxxx buziaków! I niech tylko któryś z was śmie dotknąć ten długopis! Widzisz, jaką mam konkurencję? Jak się obudzisz koniecznie coś zjedz w NASZYM ogrodzie. ;) Ostatnio jadłaś wczoraj o 15:15. Z góry uprzedzam Twoje pytanie, tak, zapisałem to sobie. W NASZYM notesie (w sumie Twoim, ale teraz mieszkasz ze mną więc jest NASZ).</span><br />
<br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Wsadziłaś wiadomość do kieszonki koszuli nocnej i z roześmiana poszłaś zjeść śniadanie. Bardzo Ci smakowało, Horan się postarał. Po czym w podskokach zmierzałaś ku toalecie, by wziąć kąpiel. Odkręciłaś kran. W Waszej łazience było małe radio, włączyłaś je i gdy usłyszałaś pierwsze takty swojej ulubionej piosenki, zaczęłaś śpiewać, udając, że mop to mikrofon. Z czasem wody w wannie było już wystarczająco, aczkolwiek przez muzykę nie zauważyłaś tego drobnego faktu. I trochę ważniejszego – chłopacy wrócili, a Ty paradujesz w piżamie śpiewając piosenki z radia. Przy mopie, odwalając jakieś dzikie tańce.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- [Twoje imię]? – zdziwił się loczek, przyglądając się Twoim wygibasom. Odłożył kupione materiały na podłogę.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Aaaaaa! – wrzasnęłaś autentycznie przerażona, rzucając mopem w stronę chłopaka. Gdyby Styles się nie schylił, dostałby nim prosto w twarz. – cholera jasna, Harry! Wystraszyłeś mnie!</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Zawsze gdy ktoś Cię przestraszy, reagujesz w ten sposób? Gdybyś nie miała mopu, tylko żelazko, też byś nim rzuciła celując w twarz?</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Zakręciłaś kran – w końcu – po czym zanurzyłaś dłonie w wodzie i ochlapałaś go.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Zdziwiony, a za razem wesoły brunet, zrobił to samo. Z tą znaczną różnicą, że oblał Cię większą ilością.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- To wojna! – zaśmiałaś się. I oboje zaczęliście się bawić jak dzieci. Kafelki zrobiły się mokre, przez co Harry niezdarnie wpadł do wanny pełnej wody. Roześmiałaś się na całego. Mina Hazzy była bezcenna. Zwijałaś się ze śmiechu, chłopacy przybiegli sprawdzić co się stało i gdy zobaczyli Harolda, o mało nie posikali się ze śmiechu.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Co tu się stało? – zapytał roześmiany Niall, ocierając łzy z policzków.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Ta otóż piękna osóbka – wskazał na Ciebie. – wrzuciła mnie do wanny!</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Sam się potknąłeś, ciamajdo!</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Cała piątka uśmiechnęła się porozumiewawczo.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Podejrzane te wasze uśmieszki. –stwierdziłaś.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Wrzucamy [Twoje imię]! – wydał okrzyk bojowy Zayn. Liaś, Nialler, Lou i Malik wzięli Cię na ręce i wrzucili do Harry’ego.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Eeeejjj! – jęknęłaś.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Wszyscy wiwatowali i klaskali jakby osiągnęli wielkie zwycięstwo. Harry objął Cię od tyłu i położył swój podbródek na Twoim ramieniu.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Miło, że wpadłaś. – wypalił.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Jasne. – zadrwiłaś.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Będzie dobrze, kotku.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Ale słodko wyglądacie. – stwierdził Tommo.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- A co z remontem? – zapytał Liaś.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Wszyscy zamilkli.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Cóż, skoro jesteśmy mokrzy. Wy musicie się tym zająć.- oznajmił przebiegle Harry.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Mogliśmy nie wrzucać [Twoje imię], zrobiła by nam kanapki. – rzekł Horan.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Roześmialiście się słysząc te słowa.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- A co wy będziecie robić? – zapytał zaciekawiony Zayn.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Kąpać się. – uśmiechnął się szeroko Harry, pokazując tym szereg swoich śnieżnobiałych zębów.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Nie wnikam w to, co masz na myśli.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Hazza oparł się o wannę, przyciskając Cię mocno do swojej piersi.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Gdy wszyscy się już zmyli, wy nadal leżeliście razem w przemoczonych ubraniach.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Długo będziemy siedzieć w tej wannie? – spytałaś.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- E,e! W NASZEJ wannie! – poprawił Cię Styles. Na co ty zaśmiałaś się głośno, wtulając się w zadowolonego chłopaka. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Oznajmiam wszem i wobec że mnie Cher zabije. Dzisiaj sobie przypomniałam że wieki temu dostałam od niej ten imagin na e-maila. Może nie będzie tak źle ;D Hohohoho ale mnie tu długo nie było.. Pseplasam :c Teraz komentujcie, szybciutko! Piszcie co sądzicie :)</span><br />
Unknownnoreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-458399226253798063.post-57362426150874669762013-04-04T09:01:00.001-07:002013-04-04T09:01:16.582-07:00Głosowanie na Blog Miesiąca Kwiecień No, przepraszam, że tak długo to trwało. Niestety nie zgłosiło się za wiele osób, ale rozpoczynamy głosowanie ;)<br />
<br />
1. Viv V. <a href="http://ifindyourlips.blogspot.com/" target="_blank">ifindyourlips.blogspot.com</a><br />
2. Mdw <a href="http://opowiadanieonedirectionloveforever.blogspot.com/" target="_blank">opowiadanieonedirectionloveforever.blogspot.com</a><br />
3.Weronika <a href="http://blogoonedirectionloveforever.blogspot.com/" target="_blank">http://blogoonedirectionloveforever.blogspot.com/</a><br />
4. Wika <a href="http://koszmarpowraca.blogspot.com/" target="_blank">http://koszmarpowraca.blogspot.com</a><br />
<br />
Głosować w ankiecie można do 12 kwietnia. Życzymy powodzenia! Claudehttp://www.blogger.com/profile/03632389619157187925noreply@blogger.com27tag:blogger.com,1999:blog-458399226253798063.post-21907978482529480052013-04-04T08:54:00.000-07:002013-04-04T08:54:16.559-07:0067. Zayn<b>Imagin od Lidki</b><br />
<br />
<!--[if gte mso 9]><xml>
<o:OfficeDocumentSettings>
<o:AllowPNG/>
</o:OfficeDocumentSettings>
</xml><![endif]--><br />
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:TrackMoves/>
<w:TrackFormatting/>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:DoNotPromoteQF/>
<w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther>
<w:LidThemeAsian>X-NONE</w:LidThemeAsian>
<w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
<w:SplitPgBreakAndParaMark/>
<w:DontVertAlignCellWithSp/>
<w:DontBreakConstrainedForcedTables/>
<w:DontVertAlignInTxbx/>
<w:Word11KerningPairs/>
<w:CachedColBalance/>
</w:Compatibility>
<m:mathPr>
<m:mathFont m:val="Cambria Math"/>
<m:brkBin m:val="before"/>
<m:brkBinSub m:val="--"/>
<m:smallFrac m:val="off"/>
<m:dispDef/>
<m:lMargin m:val="0"/>
<m:rMargin m:val="0"/>
<m:defJc m:val="centerGroup"/>
<m:wrapIndent m:val="1440"/>
<m:intLim m:val="subSup"/>
<m:naryLim m:val="undOvr"/>
</m:mathPr></w:WordDocument>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="true"
DefSemiHidden="true" DefQFormat="false" DefPriority="99"
LatentStyleCount="267">
<w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Normal"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="heading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="35" QFormat="true" Name="caption"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="10" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" Name="Default Paragraph Font"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="11" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtitle"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="22" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Strong"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="20" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="59" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Table Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Placeholder Text"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="No Spacing"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Revision"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="34" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="List Paragraph"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="29" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="30" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="19" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="21" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="31" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="32" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="33" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Book Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="37" Name="Bibliography"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" QFormat="true" Name="TOC Heading"/>
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-qformat:yes;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin-top:0cm;
mso-para-margin-right:0cm;
mso-para-margin-bottom:10.0pt;
mso-para-margin-left:0cm;
line-height:115%;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:"Calibri","sans-serif";
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-fareast-font-family:"Times New Roman";
mso-fareast-theme-font:minor-fareast;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;}
</style>
<![endif]-->
<br />
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Spędzałaś
ferie za granicą u swojej rodziny. Razem z tobą była też twoja najlepsza
przyjaciółka. Ona zawsze miała szalone pomysły, więc i teraz nie mogła sobie
odpuścić. Wymyśliła, żebyście obie poszły na karnawałowy bal maskowy. Byłaś
sceptycznie nastawiona do tego pomysłu.</div>
<div class="MsoNoSpacing">
- Przecież nie będziemy tam nikogo znały. – powiedziałaś.</div>
<div class="MsoNoSpacing">
- I o to chodzi! To bal maskowy. Nikt nie będzie wiedział
jak wyglądamy, ani kim jesteśmy. – odparła.</div>
<div class="MsoNoSpacing">
- A stroje? Przecież nie pójdziemy w dżinsach i
podkoszulkach.</div>
<div class="MsoNoSpacing">
- Nic się nie martw. Stroje możemy wypożyczyć.</div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>W końcu
musiałaś się zgodzić. Wypożyczyłyście stylowe suknie i oczywiście maski.</div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Przed wyjściem
spojrzałaś w lustro. Nie mogłaś sama siebie rozpoznać. Wyglądałaś jak
księżniczka. Westchnęłaś. Szkoda, że tylko tak wyglądałaś, bo na pewno się nią
nie czułaś.</div>
<div class="MsoNoSpacing">
- Chodźże już! – przyjaciółka wyrwała cię z zamyślenia.</div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Gdy
znalazłyście się w wielkiej sali, gdzie kręciło się mnóstwo osób w eleganckich
strojach i maskach, poczułaś się, jakbyś trafiła do innej epoki.</div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Twoja
przyjaciółka nie marnowała czasu i od razu znalazła sobie wianuszek adoratorów.</div>
<div class="MsoNoSpacing">
- Zabaw się! Nikt cię tutaj nie zna i zapewne nikogo z
tych ludzi już nigdy nie zobaczysz, więc możesz się powygłupiać. – doradziła i
zniknęła w tłumie.</div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Spacerowałaś po
sali pełnej tańczących par. Zazdrościłaś im. Też chciałabyś tak zatańczyć.
Niestety nie potrafiłaś zachować się tak jak doradziła ci przyjaciółka. Nie
umiałaś tak po prostu założyć maski i nagle stać się zupełnie inną osobą.</div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Usiadłaś sobie
w kącie i wyobrażałaś sobie, że tańczysz tak jak inni.</div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Nagle ujrzałaś
nad sobą cień. Podniosłaś wzrok i zobaczyłaś mężczyznę pochylającego się nad
tobą w ukłonie z wyciągniętą w twoją stronę dłonią.</div>
<div class="MsoNoSpacing">
- Czy zechcesz zatańczyć ze mną, piękna? – zapytał i
podniósł wzrok.</div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Wasze oczy się
spotkały i przez chwilę myślałaś, że zemdlejesz. Po prostu utonęłaś w tych
oczach. Głos uwiązł ci w gardle. Podałaś mu więc tylko swoją dłoń.</div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Po chwili
wirowaliście wśród innych par. Prowadził cię pewnym krokiem i cały czas nie
spuszczał z ciebie wzroku.</div>
<div class="MsoNoSpacing">
- Mogę wiedzieć jak ci na imię? – spytał.</div>
<div class="MsoNoSpacing">
- (T.I.) – odpowiedziałaś.</div>
<div class="MsoNoSpacing">
- Idealne dla księżniczki.</div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Mogłaś się tylko
uśmiechnąć, bo nie wiedziałaś co odpowiedzieć.</div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Zatrzymaliście
się pośród tańczących. On delikatnie po głaskał cię po policzku i przyciągnął
bliżej siebie. Tak się złożyło, że z głośników popłynęła wolniejsza muzyka.
Oparłaś więc głowę na jego piersi i lekko kołysaliście się do taktu. Wtedy
nareszcie naprawdę poczułaś się jak księżniczka.</div>
<div class="MsoNoSpacing">
- O tak wiele rzeczy chciałbym cię spytać. – powiedział.</div>
<div class="MsoNoSpacing">
- To pytaj. – odparłaś.</div>
<div class="MsoNoSpacing">
- Zróbmy sobie przerwę w takim razie.</div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Wyszliście z sali
tanecznej do przestronnego holu. Było tam cicho i spokojnie. Kilka par
spacerowało i szeptało po kątach.</div>
<div class="MsoNoSpacing">
- Więc o co chciałeś mnie zapytać?</div>
<div class="MsoNoSpacing">
- Nie jesteś stąd, prawda? Masz obco brzmiący akcent. –
powiedział.</div>
<div class="MsoNoSpacing">
- To prawda. Jestem z Polski. Nie czuję się jeszcze zbyt
pewnie porozumiewając się w języku angielskim.</div>
<div class="MsoNoSpacing">
- A jak się tutaj znalazłaś?</div>
<div class="MsoNoSpacing">
- Jestem tutaj u rodziny.</div>
<div class="MsoNoSpacing">
- Opowiedz mi coś o sobie. Jaka jesteś? – wziął cię za
rękę.</div>
<div class="MsoNoSpacing">
- Nie wiem co mam ci powiedzieć. – zawstydziłaś się. –
Jestem zwyczajną dziewczyną. Mam tylko jedną przyjaciółkę. Inni uważają, że
jestem dziwna, bo staram się dobrze uczyć i dużo czytam. Czasami lubię sobie
pomarzyć. Dobrze jest uciec do stworzonego przez siebie świata, gdzie nie muszę
czuć się obco. – opowiadałaś.</div>
<div class="MsoNoSpacing">
- To dziwne, ale cię rozumiem. Też<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>czasem czuję, że chciałbym uciec od swojego
życia. Ale mam przyjaciół, którzy zawsze są ze mną.</div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Staliście przez
chwilę w milczeniu.</div>
<div class="MsoNoSpacing">
- Chciałbym zobaczyć twoją twarz. – powiedział dotykając
twojej maski.</div>
<div class="MsoNoSpacing">
- Nie! – zaprotestowałaś i odsunęłaś się od niego. – Po
co? To całe przebranie, to nie jestem prawdziwa ja. Może taka ci się podobam,
ale wierz mu, że gdybyś spotkał mnie w zwykły dzień na ulicy nawet byś mnie nie
zauważył w szarym tłumie.</div>
<div class="MsoNoSpacing">
- I co z tego? Dziwnym zrządzeniem losu spotkaliśmy się
tutaj oboje. To znak.</div>
<div class="MsoNoSpacing">
- Może masz rację. Mimo to…. Ty chcesz zobaczyć mój ą
twarz, a ja nawet nie wiem ja ci na imię. – powiedziałaś wreszcie.</div>
<div class="MsoNoSpacing">
- Tego właśnie się bałem, że w końcu zaczniesz pytać o
mnie. I tu może być problem, bo nie mogę ci zdradzić kim jestem. Mogłem tutaj
przyjść tylko dlatego, że to bal maskowy. Nikt nie może mnie rozpoznać.
Dostałem wyraźny warunek, że nikt nie może się dowiedzieć, że tu jestem.</div>
<div class="MsoNoSpacing">
- Przecież nikomu nic nie powiem.</div>
<div class="MsoNoSpacing">
- Wiem. Wydajesz się być inna…. Ale jeśli ktoś… A, do
diabła!</div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Wziął cię za
rękę i zaprowadził we miejsce, gdzie byliście zupełnie sami. Stanął przed tobą
i zaczął śpiewać piosenkę. Od razu rozpoznałaś ten utwór i ten czarujący głos…
Stałaś jak wryta, a on śpiewał tylko dla ciebie.</div>
<div class="MsoNoSpacing">
- Czy teraz już rozumiesz? – spytał.</div>
<div class="MsoNoSpacing">
- Tak. – wyszeptałaś.</div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Podeszłaś do
niego i zdjęłaś mu maskę. On zdjął twoją.</div>
<div class="MsoNoSpacing">
- Jesteś najpiękniejszą księżniczką i nie wiem czy
zasługuję na miano twojego księcia. Mogę więc zostać twoim wiernym sługą. Będę
cię stale nosił na rękach i …</div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Ukląkł przed
tobą na jedno kolano i skłonił głowę.</div>
<div class="MsoNoSpacing">
- Nie wygłupiaj się! – odparłaś. – Wstań.</div>
<div class="MsoNoSpacing">
- Mogę być twoim sługą?</div>
<div class="MsoNoSpacing">
- Możesz być nawet moim księciem.</div>
<div class="MsoNoSpacing">
- Naprawdę?</div>
<div class="MsoNoSpacing">
- Tak, tylko już wstań, bo głupio się czuję.</div>
<div class="MsoNoSpacing">
- Musisz mnie pocałować.</div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Skłoniłaś się i
lekko musnęłaś wargami jego policzek. On schwycił twoją dłoń i przycisnął do
swoich ust.</div>
<div class="MsoNoSpacing">
- Pani, moje serce należy do ciebie. – wyrzekł. – A tak
na poważnie, to mam nadzieję, że nasze drogi tak szybko się nie rozejdą.</div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Przytuliłaś się
do niego.</div>
<div class="MsoNoSpacing">
- Ja też. – wyszeptałaś.</div>
<br />
<br />
Witajcie! Jak tam po świętach kochani? ^^ Bardzo proszę wybaczcie mi, że ostatnio aż tak bardzo zaniedbałam bloga, ale brakowało mi czasu. Obiecuję, że biorę się do pracy :) Razem z dziewczynami ocenimy imaginy z konkursu, jeszcze dziś ogarnę blog miesiąca i kilka innych ;D<br />
Buziaki :**Claudehttp://www.blogger.com/profile/03632389619157187925noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-458399226253798063.post-35324970535319776842013-03-30T06:59:00.001-07:002013-03-30T06:59:43.987-07:0066. Niall<b><i>Imagin Natalii </i></b><br />
<b><i><br /></i></b>
<br />
<div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Z Niallem byłam bardzo długi czas i to właśnie z nim postanowiłam spędzić resztę życia. Dzisiejszego wieczoru miała się odbyć kolacja z moimi rodzicami Niall'a w towarzystwie chłopców. Mieszkaliśmy na małym osiedlu w Londynie, niedaleko reszty zespołu. Od jakiegoś tygodnia codziennie sprzątamy w domu, aby na kolację było czysto. Narobiłam się masy jedzenia, raczej starczy, chodź obawiam się co do tego, żeby nie zrobić drugiego kurczaka, ponieważ Horan na niego się nieźle czai. Po ciężkiej robocie, oraz doprowadzeniu się do porządku, czekaliśmy na gości. Gdy do domu zadzwonił dzwonek, ze zdenerwowaniem otworzyłam drzwi. Przywitaliśmy się wszyscy i zaczęliśmy kolację. Atmosfera była dość spokojna, dopóki Niall nie wyskoczył z pewnym... czymś.<br />-Chciałbym mieć dziecko!- rzekł radośnie. Jak to usłyszałam, odruchowo machnęłam ręką, a gorąca kawa wylała się na krocze Harrego. Loczek wrzasnął jakby... no po prostu, został oparzony. Louis śmiał się jak debil, przy czym musieliśmy wszyscy wyglądać conajmniej dziwnie. Kiedy ogarnęliśmy całą zaistniałą sytuację, mama Nialla powiedziała:<br />-Rozumiemy, chcecie mieć dzieci. Jednak że, trzeba to sprawdzić. Damy wam na próbę dzieci ciotki Jennifer. I zobaczymy- myślałam, że sobie żartuje. Haha, już to widze. Ten blondasek ma być ojcem, witam, jestem Michael Jackson. Nie wypali. Państwo Horan wrócili do domu, a chłopcy zostali na noc.<br /> Następnego ranka, obudził mnie dzwonek do drzwi. Wiedziałam, że nikt nie raczy otworzyć, są zbyt leniwi.<br />W progu ujrzałam mamuśke Nialla z jakąś panią i z conajmniej 6 dzieci. Okurwiały do reszty.<br />-Dzień dobry [T.I]!- odparła radośnie Maura. -To jest Jennifer, a tu są jej dzieci : Jackson, Max, Josh, Kieran, Justin oraz Bobby. Prosze, tutaj masz wszystko, co będzie potrzebne, to ja zmykam, obiorę dzieci jutro rano- obie wyszły z domu, zostawiając mnie z szóstką małych dwulatków.<br />-Chłopcy!- krzylknęłam. Powolnym tępem zeszli do salonu.<br />-Twoja matka zwariowała!- kontynuowałam, skierowując to do Nialla. -Tyle dzieci?! Matko boska...-usiadłam bezradna na kanapę.<br />-Więcej matka nie miała?!- spytał Louis patrząc na brzdące jak na cyborgi.<br />-Damy radę, chyba- powiedział Horan i wziął podajrze Maxa na ręce.<br />-Jak to coś sie do cholery trzyma?!- zapytał Harry, trzymając dziecko, które wisiało na odległość jednego metra od Loczka.<br />-Vas Happening?!- zaspany Zayn zszedł na dół, nawet nie zauważyłam, że go nie ma, a do jego nogi przytulone było dziecko. Jak już sie lekko ogranęlismy, zaczęło się dziwnie robić. Louis i Liam zabawiali dwójkę dzieci, DJ-Malik dj-ował razem z Jacksonem, Harry poszedł do parku z dzieckiem, sądząc, iż to będzie niezły patent na laski. Niall i ja no i dwójka dzieci robiliśmy ciasteczka. Zawsze przy robieniu ciasteczek Niall wylizywał łyżkę od polewy, tym razem zrobił grubiutki Max, po czym beknął. Mało nie spadłam z krzesła, nie wiedziałam czemu, było to śmieszne. Pare godzin później Louis zatrzasnął się w łazience, dzięki czemu ślęczyliśmy przy nim, zapominając o dzieciach. Dpiero gdy się opamiętaliśmy, zostawiliśmy Tomlinsona w kiblu i ruszyliśmy w pogoń za bachorami. Po niespełna godzinie znaleźlismy je między innymi : Hazza w ogródku, Zayn znalazł pod łóżkiem, Liaś w szafce w kuchni, ja i Niall znaleźliśmy trójkę dzieci w piwnicy, mało zawału nie dostałam, na szczęście znajdowały się tam tylko ziemniaki i stary rower Lou. Zdążyliśmy jeszcze umyć dzieci, nakarmić, położyć spać. Zostało jeszcze ogranianie domu. Wzięliśmy się do niezłej roboty, trwającej do rana. Masakra.<br />Usłyszałam dzwonek do drzwi. Wszyscy stanęli jak na baczność, a ja czyniłam honory i otworzyłam drzwi.<br />-No pięknie, widze że sobie poradziliście!- rzekła wesoło pani Horan, po przywitaniu się.<br />-Taaaaaa...<br />-To jesteście gotowi na dziecko! A gdzie Louis?- spytała. W jednej chwili wszyscy poruzumiewawczo spojrzeli na siebie, po czym pobiegliśmy do łazienki. Nasz super silny Liaś jebnął w drzwi a obraz ujrzany to Lou siedzący jak jakieś zacofane dziecko, kołyszące się, mruczące sobie pioseneczę. Gdy nas ujrzał, powiedział:<br />-WY DRANIE! CO JA TU PRZEŻYWAŁEM!- krzyknął i wziął się do mnie przytulił.<br />-Ej, ona jest moja!- protestował Niall i obezwładnił mnie swoim mocym uciskiem.<br />-No chodź, no chodź, przytul się, oni nie wiedzą, co tracą!- odparł Hazza i przyjacielsko przytulił Lou. <br /><br /> <br />Od tamtego czasu minął rok. Zdążyłam już zajść w ciąże, urodzić. Mały Justin, na cześć Jutsina Biebera ( xD ) jest słodziutkki, a zwłaszcza jak śpi i jest cicho! Uwielbia wujka Zayna, obojga bardzo dbają o włosy i styl :D Codziennie wpadają chłopcy, taki mini cyrk, ale jest mi z nimi dobrze.</span></div>
<div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"> </span></div>
<div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Hej! Tu Julia. Stanęłyśmy trochę z blogiem, postaram się to nadrobić, ale mam ważny egzamin w czwartek i zakuwam :)</span></div>
<div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Jak wam się podoba?</span></div>
<div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Komentujcie <3</span></div>
<div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Juliaa :*</span></div>
Unknownnoreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-458399226253798063.post-92096224777198285592013-03-23T04:25:00.002-07:002013-03-23T04:25:56.763-07:0065. Zayn<br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Imagin od Cher. <33 (z dedykacją dla Red Bulla xD) </span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Od pięciu lat prowadzisz internetową znajomość z chłopakiem, którego jeszcze nie widziałaś na oczy, ale już go kochasz. To Twoja bratnia dusza, Mick naprawdę Cię rozumie… jakby był tuż obok i wszystko widział. Potrafił Ci świetnie doradzić, nawet pomaga Ci odrabiać tą nieszczęsną matematykę. Jesteś ważnym elementem jego życia, a on Twoim. Możecie rozmawiać przez telefon godzinami. Przez co Twoja mama rwie włosy z głowy widząc rachunek telefoniczny. Ale dla Ciebie to nie są stracone pieniądze. Lecz niepokoi Cię to, że Mick zawsze Cię wystawia kiedy chcesz się z nim spotkać twarzą w twarz. To boli, lecz tłumisz to w sobie, nie dając nic po sobie poznać. To na samolot się spóźnił, ma nadgodziny, musi pilnie wyjechać. Ale dziś chcesz postawić kropkę nad i. weszłaś na portal jaki Was połączył.</span><br />
<br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Flawless_[T.I.]: Mick…</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Mick: Tak kochanie?</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Flawless_[T.I.]: Co robisz?</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Mick: Piszę z miłością mojego życia <3</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Flawless_[T.I.]: Nie żartuj dziś, proszę…</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Mick: Ależ ja nie żartuje ! Nawet bym nie śmiał !</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Flawless_[T.I.]: Niech będzie. Kiedy się spotkamy?</span><br />
<br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Przez następne dwadzieścia pięć minut, Mick nie dawał oznak życia. Zaniepokoiłaś się tym faktem. Pogrążona w myślach czekałaś na odpowiedź.</span><br />
<br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Mick: No nie wiem…</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Flawless_[T.I.]: Mick! Znamy się od pięciu lat! Nigdy nikt nie znaczył dla mnie tak wiele jak Ty. Kocham Cię. Ale jeśli przez następne pięć lat masz zamiar nadal ode mnie uciekać, to sorry. Ja się wypisuję.</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Mick: Kocham Cię, więc jeśli to tak dużo dla Ciebie znaczy… spotkajmy się jutro o 13, w tym parku co wysyłałaś mi zdjęcia. Będę na pewno, obiecuję.</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Flawless_[T.I.]: A co jak znów mnie wystawisz?</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Mick: Zerwiesz ze mną. Dobra?</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Flawless_[T.I.]: To… będziesz czy nie? ;)</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Mick: BĘDĘ. TO CHYBA OCZYWISTE! SKĄD TO GŁUPIE PYTANIE?! ;**</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Flawless_[T.I.]: Okej ;) To do jutra ! <3</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Mick: [T.I.]…</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Flawless_[T.I]: Co?</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Mick: Naprawdę Cię kocham, pamiętaj o tym. Bez względu na wszystko.</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Flawless_[T.I.]: Ja Ciebie też, ale już kończę jest 3 w nocy! xx</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Mick: Dobranoc księżniczko ;)</span><br />
<br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Zamknęłaś laptopa i nie mogłaś zasnąć. Byłaś taka podekscytowana. Tym razem wierzyłaś w to, że się pojawi.</span><br />
<br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">. . . .</span><br />
<br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Czekasz w parku od ponad godziny. Wykonałaś już 30 połączeń, wysłałaś z 20 smsów, ale Mick nie reaguję. Łzy napływają Ci do oczu. Nie mogłaś uwierzyć, że znowu to robi. Postanowiłaś już nie czekać na niego ani minuty dłużej.</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">-Moje życie to jedno wielkie pasmo niepowodzeń, gdy już myślę, że w końcu będzie okej, nagle coś zaczyna się sypać i znów popadam w depresję i tak oto zataczam błędne koło. – skwitowałaś.</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Poszłaś do pobliskiej kawiarenki, aby ochłonąć. Ku swojemu zaskoczeniu ujrzałaś tam Zayna, jego wzrok był wlepiony w telefon. On jest Twoim najbliższym przyjacielem.</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Przysiadłaś się do jego stolika.</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">- Zayn… - zaczęłaś.</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">- Czemu płaczesz? – spytał zmartwiony mulat. Szybko chowając telefon. Jakby coś przed Tobą ukrywał.</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">- Mick mnie wystawił. – rozpłakałaś się jak małe dziecko.</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Zayn usiadł obok Ciebie i mocno Cię przytulił, nie wnikając w szczegóły.</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">- Co do niego czujesz?</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">- Kocham go. Jest niesamowity. Wspaniale mnie rozumie, niczym bratnia dusza.</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">- [T.I.] to za daleko zaszło. Muszę Ci coś wyznać. – przerwał poważnie.</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Nagle odsunął się od Ciebie.</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">- Okłamałem Cię. – wypalił prosto z mostu.</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">- Zayn, ja wiem, że to nie wróżka zębuszka, tylko ty podłożyłeś mi te pieniądze pod poduszkę.</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">- Ale ja nie mówię o tym. I serio to nie byłem ja. Od pięciu lat chciałem Ci to powiedzieć, ale nie miałem odwagi i… i tak powstał Mick. – powiedział wlepiając wzrok w swoje buty.</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">- Ale o czym ty do mnie mówisz? – zdziwiłaś się.</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">- Mick nie istnieje.</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">- Co? – nie docierało do Ciebie ani jedno jego słowo.</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">- Podszywałem się pod Micka Thompsona.</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">- Co?! – wrzasnęłaś na całą kawiarenkę. – przez pięć lat mnie oszukiwałeś?! Jak mogłeś mi to zrobić! – łzy samoistnie zaczęły spadać na kafelki. – zrobiłeś mi taką nadzieję. Zakochałam się w chłopaku który nie istnieję! Tyle godzin…te wszystkie spotkania do których nigdy nie doszło…wiesz ile to dla mnie znaczyło Malik? – spytałaś ponownie zalewając się gorzkimi łzami.</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">W tej chwili przeszły ci przez wasze wiadomości ,,jesteś dla mnie wszystkim’’, ,,kocham cię’’. Twoja miłość nigdy nie istniała, to tak bardzo zabolało.</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">- Słuchaj ja…</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">- Chyba już za długo się Ciebie nasłuchałam! Zayn, czy ty masz pojęcie co zrobiłeś?!</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Mulat miał minę skrzywdzonego pieska.</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">- Zrobiłeś mi taką nadzieję… myślałam, że naprawdę znalazłam miłość, a ty tylko się mną pobawiłeś.</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">- [T.I.] to wszystko co pisałem do Ciebie było prawdą! – bronił się. – nie umiałem ci powiedzieć tego wprost. Dlatego nie dochodziło do tych spotkań. Gdybym wiedział, że to zajdzie tak daleko… - z oczu Zayna zaczęły płynąć łzy. – pewnie mnie teraz nienawidzisz i masz gdzieś moje wytłumaczenia, ale ja Cię kocham. Naprawdę.</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">- Jako Zayn Malik czy Mick Thompson?</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">- Jako ja.</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">- Czyli? – spytałaś złośliwie. – kim naprawdę jesteś? Bo masz tak wiele twarzy, że aż się pogubiłam.</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">- Jako Zayn. Przepraszam.</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Strasznie się rozczarowałaś.</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">- Nie wiem już czy mam się śmiać czy płakać. – otarłaś łzy z policzków uśmiechając się ironicznie.</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">- Przepraszam Cię. Ale byłaś taka szczęśliwa, tak o nim opowiadałaś i… nie miałem serca ci mówić, że…</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">- Że Mick tak naprawdę nie istnieję? – dokończyłaś za niego.</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">- Przepraszam. – rzucił chłopak i wybiegł z kawiarenki.</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Każda szara komórka twojego mózgu świeciła pustką.Ani jednej myśli – ani tej dobrej, ani nawet złej. Po prostu nic. Nie jesteś przyzwyczajona do takiego stanu. Odkąd pamiętasz zawsze po głowie chodziły Ci różne myśli, sentencje, urwane słowa. Teraz ich nie było i czułaś się nieswojo. Wstałaś, nie wiedziałaś co robisz, zaczęłaś biec. Biec do Zayna. Stanęłaś przed nim i spoglądałaś prosto w jego czekoladowe tęczówki. Myśląc, że może one wytłumaczą Ci całą sytuację. Jednak jego oczy przepełnione były poczuciem winy i łzami. Szczerymi łzami. Spływającymi bezwładnie po jego twarzy.</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">- [T.I.] tak bardzo mi przykro. Nie powinienem tego robić, szczególnie tobie, wiem o tym. Ale nie wiem co mną kierowało, naprawdę nie wiem. Lecz wiem, że ta chęć zbliżenia się do ciebie była taka silna, że… nie mogłem postąpić inaczej. – patrzył na ciebie czekając na Twoje przebaczenie albo surową karę.</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">- Pięć lat żyłam z zakłamaniu. W totalnym szaleństwie. I to wszystko Twoja wina. – stwierdziłaś przygnębiona.</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">- Zrobię wszystko, aby ci to jakoś wynagrodzić…</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">- Wiesz co byś mógł zrobić Zayn?! – wybuchłaś nagle, wszystkie skumulowane emocje dały o sobie znać. – pięć lat temu zastanowić się co ty do cholery robisz! Ale to już niewykonalne, czasu nie cofniesz. Nie wrócę do tego stanu, sprzed poznania Micka, który okazał się Tobą! To takie absurdalne! Zayn, ty?! Ty wiedziałeś jak bardzo się w to zaangażowałam, ale brnąłeś dalej w tym kłamstwie! Czemu nie raczyłeś mi powiedzieć wcześniej! Zanim tak bardzo zaczęło mi zależeć na mężczyźnie który nigdy nie stąpał po tej plancie!!</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Wzięłaś głęboki oddech, Malik już wystarczająco cierpiał. Mimo iż mu się należało, nie chciałaś go bardziej pogrążać.</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">- Przepraszam. Tak bardzo Cię przepraszam.</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">- Czy to co pisałeś było szczere? – zapytałaś spokojnie, ukrywając narastającą w tobie złość.</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">- Tak.</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">- WSZYSTKO?</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">- Wszystko [T.I.]. Uwierz mi.</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">- Dlaczego mam ci nadal wierzyć?</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Zayn klęknął przed Tobą. Mimo iż chodniki były mokre, po wczorajszej ulewie.</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">- Nie musisz mi w to wierzyć. Ale musisz wiedzieć, że naprawdę darzę Cię głębokim uczuciem i tak pozostanie bez względu na to, czy już nie będziesz chciała mnie widzieć. Czy mi nie wybaczysz. Zrozumiem to. Ale w zamian ty musisz zrozumieć, moją miłość. Niczego innego od Ciebie nie chcę. Wiem, że nie zasługuję na twoje przebaczenie. – spuścił głowę. – nie jestem nawet tego wart. Ani tego, byś mi teraz wierzyła, ale… proszę cię jako Twój były, bliski przyjaciel. Jeśli chodzi o uczucia do Ciebie, zaufaj mi. Bo nie ważne, za kogo się podszyję, one zawsze będą szczere.</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">- Wstań. – poprosiłaś. Zayn bez słowa wykonał Twoją prośbę. – zakochałam się w mężczyźnie z którym pisałam. A pisałam z Tobą. – złapałaś go za ręce.- więc ci wybaczę.</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">- Nie powinnaś tego robić. Nie po tym co zrobiłem.</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">- To już nie ważne co zrobiłeś. Stało się. Czasu nie da się cofnąć. – Zayn zawstydził się lekko. – liczy się teraz to, że tego żałujesz. Że zrozumiałeś co wyczyniłeś. I chcesz to naprawić. To mi wystarczy. – rzekłaś odwracając się na pięcie i znikając w tłumie Anglików. </span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><i>Cudowny, jak zawsze *.* A wam jak się podoba? Piszcie. xx</i></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><i><br /></i></span>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><i>P.S. ten "Red Bull" mnie rozwalił xd hahahaha dla niewtajemniczonych to ja :D Nie wiem jakim cudem, ale byłam inspiracją dla Cher. ♥</i></span><br />
Unknownnoreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-458399226253798063.post-64922269993059512392013-03-20T10:00:00.001-07:002013-03-20T10:00:57.622-07:00Wyniki konkursu na blog miesiąca!Hej, hej! Niedawno skończyło się głosowanie na blog miesiąca no i przedstawiam Wam dziś wyniki:<br />
<br />
1. Agnieszka i Dominika <a href="http://imaginy-onedirection-fans.blogspot.com/" target="_blank">http://imaginy-onedirection-fans.blogspot.com/ </a><br />
<i>Gratulacje dziewczyny!!!</i><br />
2. Aleksandra Styles <a href="http://imagio1d.blogspot.com/" target="_blank">http://imagio1d.blogspot.com/</a><br />
3. Wercia <a href="http://blogoonedirectionloveforever.blogspot.com/" target="_blank">http://blogoonedirectionloveforever.blogspot.com/</a><br />
4. Wiga <a href="http://blogoonedirectionloveforever.blogspot.com/" target="_blank">http://blogoonedirectionloveforever.blogspot.com/</a><br />
<br />
Wszystkim gratuluję wyczekujcie w najbliższym czasie wywiadu i recenzji bloga zwycięskiego ;3<br />
<br />
Już od dziś możecie się też zgłaszać do Bloga miesiąca kwiecień. Zgłoszenia przyjmujemy do 28 marca (mim. 5 zgłoszeń)!<br />
<br />
Pozdrawiam xxClaudehttp://www.blogger.com/profile/03632389619157187925noreply@blogger.com3