piątek, 1 lutego 2013

48. Niall Część Druga


Imagin @RockeMeybe 

-Dobra, dobra, oszczędź sobie  - odparłam .
Wróciliśmy do domu. Postanowiliśmy oglądnąć film w salonie. Po paru minutach, siędząc na kanapie, zauważyłam, że Niall przysypia. Z nudów zrzuciłam go z kanapy.
-O ty ! - krzyknął.
Zaczęliśmy się ganiać po domie, potem sprawa potoczył się do ogródka, gdzie był koniec dróżki, ponieważ było tam jedno, wielkie, błoto.
Nialler miał chytry uśmieszek, już mogłam się domyślić, co kombinuje.
-Nie, nie, prosze cię, nie ......- mruknęłam.
-Za późno- powiedział i popchał mnie w błoto, lecz złapałam go za rękę i wlecieliśmy tam razem.
-Fuu, czuje się jak w gównie - rzekłam.
-Pomóż mi  wstać.....- mówił Horan.
-Ciekawe jak? Sama nie moge wstać, poza tym, to błoto jest ciężkie. Po paru próbach chwyciłam się za ogrodzenie i udało mi się podnieść. Już udawałam, że idę, gdy...
-No weź, pomóż mi ! - krzyknął.
-No oke, już już - powiedziałam i próbowałam wyciągnąć Niallerka z błota. Kiedy się udało, chcieliśśmy się opłukać na trawniku za domem, który był po drugiej stronie. Musieliśmy przejść koło rodziców.
-Chryte panie, jak wy wyglądacie! - oburzyła się mama.
-Jak bezdomni, jak dzieci błota! Umyć się, raz! - poganiał tato. Pobiegliśmy na trawnik. Szybko złapałam za węża, i zaczęłam lać wodę na Nialla. Potem on miał mnie opłukać, lecz tym razem on wywrucił się na mnie, wpadając mi prosto w ręce z błota. Jego twarz była blisko mojej twarzy. Bez zastanowienia, cmoknął mnie w usta.
-Smokowało błotem! - jarał się.
-No co ty nie powiesz.
-[T.I], zostać moją dziewczyną. Jeżeli nie zostaniesz, będziesz na mnie upadać do końca życia!
-Musisz się wysilić, zaśpiewaj disco polo ! Hahahah - powiedziałam.
-Dobrze. BO TY JESTEŚ ZAJEBISTA, TO SPRAWA JEST OCZYWISTA, WYROSŁAŚ NA MĄDRĄ DZIEWCZYNĘ, DLA CIEBIE ZABIJĘ LUB ZGINĘ ! - śpiewał, a raczej krzyczał.
-Boże, nie tak głośno. Zgadzam się ! - odparłam.
-Aaaaaaaaaaaaa, .........- krzyknął i pocałował mnie. W chwili pocałunku kopnął nas prąd.
-Auć?! - syknęłam.
-A no tak, telefon mi się zalał- powiedział z bananem na twarzy. Wziął mnie jak Shrek Fionę i pobiegł pochwalić się rodzicom.
-Nie czekajcie z kolacją ! - krzyknął i poszliśmy na spacer...

Pierwszą część dodała Gosia, ale skoro na razie nie dodawała to ja postanowiłam dodać drugą.
Mi się podoba a wam?
Całuję,
Juliszoon <333

3 komentarze:

  1. Dzięki że dodałaś za mnie, coś mi się przedtem zacinało i nie mogłam się zalogować, ale już jest ok. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma problemu ;) Jeśli jednak jakieś będziesz miała to daj znać albo na twitterze albo gg ;)

      Usuń
  2. Super zakończenie !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń