poniedziałek, 7 stycznia 2013

17. Harry

Autorką imagina jest Aleksandra Styles

-I jak zwykle znowu zapomniałeś!!! - wrzeszczysz na Harr'ego gdy wraca do domu.
-Niby o czym?! - także zaczyna krzyczeć.
-To już nie łaska pamiętać o rocznicy ślubu?
Kłóciliście się tak jeszcze przez 10 min, po czym poszłaś spać do "waszej" sypialni. Chłopak - tak jak od wielu miesięcy - położył się na kanapie. Ta kłótnia to nic nowego, kłócicie się codziennie od dłuższego czasu. Jednak ta kłótnia nie była taka sama. Podczas niej, gdy myślałaś, że wasza 7 letnia córeczka Lux śpi, ona to wszystko słyszała. Coraz częściej nie zaczęliście zważać na to, czy ona to widzi i słyszy, czy też nie. Jakieś 3 tygodnie później doszło między wami do strasznej kłótni. Podczas niej wykrzyczałaś mu w twarz wszystko, co miałaś mu do zarzucenia. Harry tego nie wytrzymał i wyprowadził się  zostawiając Lux. Nie wiesz co się z wami stało. Gdzie jest te dawny Harry, którego tak bardzo pokochałaś? To pytanie nie dawało ci spokoju. Następnego dnia wasza córeczka pyta się gdzie jest tata. Jesteś zmieszana, nie
wiesz co jej powiedzieć.
-Tatuś musiał wyjechać.
-A kiedy wróci?
-Nie wiem słoneczko...ale co ty robisz jeszcze w piżamie...to śmigaj się ubrać, a ja zrobię nam śniadanko.- powiedziałaś odciągając ją od tematu Harr'ego, ponieważ wiesz, że ona jest do niego bardzo przywiązana.
-Dobrze mamusiu...-powiedziała, po czym pobiegła do swojego pokoju.
Chwilę po tym ktoś puka do drzwi.Idziesz otworzyć i w drzwiach stoi...Loui.
-A ty co tu robisz?-pytasz chłopaka.
-Przyszedłem sprawdzić co u ciebie i Lux.
-Aha...-zaprosiłaś go do środka-Właśnie robię śniadanie dla siebie i Lux.
-Mogę zjeść z wami?
-Pewnie...siadaj-wskazujesz na kanapę.

Na stole postawiłaś pięknie wyglądające i pachnące naleśniki.Ten zapach przy prowadził do kuchni Lux. Zjedliście śniadanie, Louis i ty odwieźliście dziewczynkę do szkoły, po czym poszliście się przejść do parku. Szliście pięknymi, pokrytymi śniegiem alejkami i rozmawialiście. Gadaliście o wszystkim...o twoich problemach z Harrym, o Lux...nawet o pogodzie. Skączyliście gadać o ok. 15, kiedy miałaś odebrać córkę ze szkoły. Naprawdę świetnie się wam gadało. Lou odwiózł was do domu i pojechał do siebie. 


Miesiąc później

Jest weekend, Lux nie idzie do szkoły. Niczego się nie spodziewając idziesz sprawdzić pocztę, widzisz tam list od prawnika. Otwierasz go. Okazuje się, że to...pismo rozwodowe. Harry chce się z tobą rozwieść. Nie wiesz co masz teraz robić. Już nie dawałaś szansy waszemu związkowi, ale to pismo sprawił, że się całkiem załamałaś. Jedyne co ci przyszło do głowy to Louis. Zadzwoniłaś do niego jak najszybciej i poprosiłaś, żeby do ciebie przyjechał mówiąc, że jesteś załamana. Niedługo po tym do drzwi puka Lou.
-Co ci jest?-martwi się chłopak.
-Harry chce rozwodu.-mówisz przez łzy.
Louis cię przytulił i zaczął pocieszać. Mówił, że wszystko się dobrze ułoży i, że Harry się opamięta i do ciebie wróci. Nie wierzyłaś w to, ale jak to mówią "Nadzieje zawsze umiera
ostatnia".

3 miesiące później

Powoli zaczynasz się "ogarniać". Coraz częściej zaczynasz się spotykać z Louis'em (jako przyjaciele) i jest ci o wiele lepiej. Tego dnia, gdy Lux była w szkole zadzwonił do ciebie Harry.

***Rozmowa telefoniczna***

-Co chcesz?-pytasz wściekła.
-Dzwonie,żeby się spytać, czy możemy się spotkać.-chociaż znał cię od zawsze zawahał się.
-Po co?-spuszczasz z tonu.
-Mamy ze sobą coś do obgadania.
-No dobra.-zgadzasz się po długim namyśle.
-Ok...to za godzinę przed London Eye.
-Ok...to do zobaczenia.
-Pa.
-Cześć.

***Koniec rozmowy***

Mimo, że uważasz, że między tobą, a Harry'm wszystko skończone i tak chcesz świetnie wyglądać, więc zaczynasz się przygotowywać. Po jakiś 30 min jesteś gotowa i ubierasz swoją kurtkę. Wychodzisz na dwór i wzywasz taxi. Za chwilę przyjechał samochód, wsiadasz do niego. Jedziesz pod wyznaczone miejsce. Wysiadając z taxówki dostrzegasz swojego
męża.
-Cześć.-powiedział jak by nigdy nic i cię przytulił.
-Hej. O czym tak bardzo chciałeś ze mną porozmawiać?
-Może się przyjdziemy...i wtedy ci wszystko powiem.
-No dobrze.
Poszliście obsypanymi śniegiem ulicami twojego ukochanego Londynu. Doszliście do białego od śniegu parku. Usiedliście na ławce i Harry zaczął ci opowiadać, po co chciał się spotkać. 
-Więc [T.I]...-zaczął-...kochanie, ja się stęskniłem...za tobą i za naszą córeczką. Za chwilami spędzonymi razem...wiem, że ostatnio coś się stało i oddaliliśmy się od siebie...ale jak tylko mi pozwolisz to zrobię wszystko, żeby znów było jak dawniej. Nie wiem co mi odbiło z tym całym rozwodem...Więc [T.I], czy mogę wrócić do domu?
Po tych słowach znowu zobaczyłaś tego dawnego Harr'ego, w którym
się zakochałaś. Nic nie mówiąc przytuliłaś swojego męża.

Miesiąc później

Harry znów mieszka z tobą i Lux...znowu się kochacie jak dawniej i wszystko jest cudownie. Nie długo wybieracie się na wakacje do Paryża z okazji waszej rocznicy ślubu. Wiesz, że chłopak żałuje tego, co było kiedyś i teraz, żeby ci to wynagrodzić, na każdym kroku robi ci jakieś niespodzianki. 





4 komentarze:

  1. A jedną niespodzianką będzie nowe dzieciątko? Hłe Hłe hłe :P Kochamm <333

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mwahah. Nie wiem, co to za niespodzianki. Autorka nie dopisała ;P Ale być może dziecko ;D

      Usuń
  2. Normalnie jak w Trudnych Sprawach:D

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny szczęśliwy koniec !

    OdpowiedzUsuń