niedziela, 27 stycznia 2013

45. Niall. Część pierwsza. x

Imagin od RockMeMeybe. <3



Dzisiaj jest wyjątkowo ciepło. Wręcz upał nie do zniesienia. 
To jest w Londynie niespotykane, ale jednak dzisiaj mamy +34 stopnie! Moi rodzice siedzieli w domu, a pięcioletnia siostra kąpała się w basenie. Mama zmusiła mnie do pójścia na zakupy, bo dzisiaj rodzice zaprosili jakąś rodzinkę na grilla . Nie chciało mi się, ale nic innego nie miałam do roboty. A na dodatek nie było prądu w całej okolicy, baseny i aqua parki pozamykane. Dziwny zbieg okoliczności. Na liście produktów do kupienia były między innymi napoje, lody i coś zimnego, ale i żarcie. Chodząc po sklepie, nie patrzyłam pod nogi i potknęłam się, lecz uratował mnie pewien blondyn . 
-Och, dzięki - powiedziałam zaczerwieniona. 
-Nie ma sprawy, to wina podłogi - śmiał się . 
-Taa, no to dzięki, pa bohaterze - rzekłam . 
-Bay! - odparł . 
Hah, dziwne wydarzenie . No dobra, po zakupieniu rzeczy, spakowana w reklamówki, szłam parkiem do domu. Nie ukrywam, były ciężkie jak cholera. Idąc przez park, znowu na kogoś wpadłam. Jezu, znowu blondyn , ten sam . 
-Haha, sorry po raz drugi - śmiałam się . 
-Nie szkodzi. Może cie podwiozę, jestem autem - odpowiedział . 
-Nie, nie trzeba ...- mruknęłam . 
-No weź, mam klimatyzację .... - kusił mnie . 
-No dobra, jedziemy ! - śmiałam się i ruszyłam z nim do auta. W drodze do domu, gadaliśmy o paru rzeczach . 
Podjechaliśmy pod dom . 
-Okej, to tu. Dzięki za wszystko - powiedziałam . 
-Nie ma sprawy, polecam się na przyszłość - rzekł i odjechał. Zaniosłam zakupy do domu i poszłam wziąść prysznic, bo za 1 godzinę będzie grill. Po umyciu ubrałam czarne, krótkie szorty, trochę dłuższą, szarą koszulkę na ramiączkach z flagą USA, a do tego rzymianki. Usłyszałam,że goście już są. Wyszłam na dwór, żeby się z nimi przywitać. Nie zwarzjąc na drogę, po raz kolejny na kogoś wpadłam. Tym ktosiem okazał się blondyn . 
-O jezu, nie wierzę ! - powiedziałam . 
-Hah, do trzech razy sztuka ! A tak w ogóle, to Niall jestem ! -  odparł . 
-[T.I] - mówiłam z uśmiechem w stronę Nialla . Po tej wymianie zdań poszliśmy do ogródka  . Niall miał też siostrę, i to pięcioletnią, więc małe się dogadały . Po zjedzeniu, mama powiedziała : 
-[T.I], zabierz dziewczynki do basenu - rzekła . 
-Okej - powiedziałam i zabraliśmy siostry z Niallem je pilnować .Poszliśmy do basenu koło tarasu, jest on bardzo duży. Gdy dziewczyny wskoczyły, ja sobie moczyłam nogi.
Nie wiem, gdzie zniknął blondyn, ale po chwili poczułam czyjeś ręce na plecach, a jeszcze potem wylądowałam w basenie. Woda była bardzo zimna . 
-O ty ! - krzyknęłam i chwyciłam Nialla za nogę, po czym wpadł do wody. Spędziliśmy godzinę w wodzie. Dziewczyny poszły bawić się lalkami, a my na spacer . 
-Tylko  się nie potknij - żartował . 
-Haha  - mówiłam z sarkazmem . 
Jednak po 10 min, znowu się wywaliłam na blondyna.
-Do kurwy jasnej, czemu się wywalam ?! - krzyknęłam . 
-Wiesz, może na mój widok, nogi ci się uginają ? Hahaha - śmiał się . 
-Taaaa, i co jeszcze .... 
-No tak, tak, jasne ,mów sobie co chcesz .I tak wiem, że ci się podobam - powiedział .........



Świetny! Jak wam się podoba? I proszę od razu autorkę o nadesłanie drugiej części. :) I jeszcze jedno - PRZEPRASZAM. Wiem, bardzo długo mnie tu nie było ale miałam powody osobiste. Mam nadzieję że się to nie powtórzy. Pozdrawiam, Gośka. <3 xx

5 komentarzy:

  1. Mi się bardzo podoba,czekam na nastepna część

    OdpowiedzUsuń
  2. Hahahaaahh. x DD Świetny! ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Super. Możesz mnie poinformować o następnej części? @BazUu69

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie mogę się doczekać kolejnej części ! Super !

    OdpowiedzUsuń