Imagin Julia_123
‘’Zabłąkana.
Zagubiona. Nieodnaleziona …’’
W radio
usłyszałam właśnie taki artykuł dotyczący … Kogo? No właśnie- mnie.
Dlaczego wszyscy myślą, że nie żyję? Dlaczego muszę się ukrywać?
Dzień, który był punktem początkowym rozpoczęcia całej tej
sytuacji, to 18.05.2012 r. – moje urodziny. Po obudzeniu, korzystając z
pięknej pogody, wybrałam się na spacer. Byłam akurat w Londynie u cioci.
Londyn rankiem jest przepiękny! Szłam,
szłam, przeszłam obok Big Bena i po jakimś czasie zauważyłam wielki, wspaniały
park. Uznałam, że warto byłoby się tam wybrać. Było naprawdę wspaniale. Zielona
trawa, kolorowe drzewa – wszystko to działało na mnie bardzo pozytywnie. Nagle
zauważyłam pewnego chłopaka idącego ścieżką. Jaki on był wspaniały! Czerwone spodnie,
biała bluzka w czarne paski i jeszcze ten uśmiech! Zniewalający! Ogólnie jestem
wstydliwą i nieśmiałą osobą, ale uznałam, że w 19. urodziny należy zrobić coś
szalonego, więc podeszłam do chłopaka:
- Część. Jestem [T.I]
- Witaj. Mam na imię Louis. Czyżbym słyszał jakiś zagraniczny akcent?
- Tak, tak. Pochodzę z Polski. Przyjechałam do Londynu do cioci.
- To wspaniale. Może wybralibyśmy się gdzieś kiedyś razem?
-Chętnie. Proszę – oto mój numer. Będę czekać na telefon.
I poszłam. Długo nie mogłam zapomnieć tych oczu. Były wspaniałe. Nigdy takich nie widziałam. Resztę dnia spędziłam na rozmyślaniu o owym chłopaku. Tuż przed snem poczułam delikatne wibracje telefonu w kieszeni. Bez namysłu odebrałam telefon.
- Część. Jestem [T.I]
- Witaj. Mam na imię Louis. Czyżbym słyszał jakiś zagraniczny akcent?
- Tak, tak. Pochodzę z Polski. Przyjechałam do Londynu do cioci.
- To wspaniale. Może wybralibyśmy się gdzieś kiedyś razem?
-Chętnie. Proszę – oto mój numer. Będę czekać na telefon.
I poszłam. Długo nie mogłam zapomnieć tych oczu. Były wspaniałe. Nigdy takich nie widziałam. Resztę dnia spędziłam na rozmyślaniu o owym chłopaku. Tuż przed snem poczułam delikatne wibracje telefonu w kieszeni. Bez namysłu odebrałam telefon.
- Halo, [T.I]. Witaj. Dzwonię, tak jak obiecałem, by umówić
się z Tobą. Pasuje Ci jutro? O godz. 2 PM w parku.
-Oczywiście. Już nie mogę się doczekać.
Nie wiem jak możliwe jest to, że zwykle płochliwa i nieśmiała ja, podczas rozmowy z Louisem staję się nagle odważna. To jest niesamowite.
-Oczywiście. Już nie mogę się doczekać.
Nie wiem jak możliwe jest to, że zwykle płochliwa i nieśmiała ja, podczas rozmowy z Louisem staję się nagle odważna. To jest niesamowite.
*następny dzień godz. 2 PM*
- Cześć [T.I]. Bardzo się cieszę, że przyszłaś.
- A jak miałabym nie przyjść? Na spotkanie z Tobą ? Niemożliwe!
- Hahaha! Słuchaj, nie wiem, czy nie za szybko Ci to mówię. Ale chyba się zakochałem. W Tobie. Myślałem o Tobie cały wczorajszy dzień. Nie mogłem doczekać się umówionego spotkania. Przepraszam, jeśli Cię uraziłem tymi słowami
- Naprawdę !?
- Przepraszam. Lepiej, gdybym sobie poszedł.
- Nie nie nie! Chodzi mi o to, że ty też mi się bardzo podobasz. Też o Tobie cały czas myślę. Podobasz mi się, rozumiesz to?
Nie wierzę. Jak mogłam powiedziec Louis’owi, że mi się podoba? Ostatnio przechodzę samą siebie.
- To może wybierzemy się na kawę?
- Z wielką przyjemnością.
Bardzo dobrze dogadywałam się z Louisem. Wydawało mi się, że jesteśmy dla siebie stworzeni. Spotykaliśmy się coraz częściej, w różnych miejscach. Spotkania te sprawiały mi wiele przyjemności. Uwielbiałam jego towarzystwo. Jednak jeden szczegół na naszych spotkaniach trochę mnie niepokoił. A mianowicie pewna osoba. Wydawało mi się, że jedna, ta sama kobieta chodzi koło lub za nami na naszych spotkaniach. Później uznałam jednak, że mógł to być przypadek. Przecież w Londynie jest wiele osób i mogą one być do siebie ‘podobne’.
- A jak miałabym nie przyjść? Na spotkanie z Tobą ? Niemożliwe!
- Hahaha! Słuchaj, nie wiem, czy nie za szybko Ci to mówię. Ale chyba się zakochałem. W Tobie. Myślałem o Tobie cały wczorajszy dzień. Nie mogłem doczekać się umówionego spotkania. Przepraszam, jeśli Cię uraziłem tymi słowami
- Naprawdę !?
- Przepraszam. Lepiej, gdybym sobie poszedł.
- Nie nie nie! Chodzi mi o to, że ty też mi się bardzo podobasz. Też o Tobie cały czas myślę. Podobasz mi się, rozumiesz to?
Nie wierzę. Jak mogłam powiedziec Louis’owi, że mi się podoba? Ostatnio przechodzę samą siebie.
- To może wybierzemy się na kawę?
- Z wielką przyjemnością.
Bardzo dobrze dogadywałam się z Louisem. Wydawało mi się, że jesteśmy dla siebie stworzeni. Spotykaliśmy się coraz częściej, w różnych miejscach. Spotkania te sprawiały mi wiele przyjemności. Uwielbiałam jego towarzystwo. Jednak jeden szczegół na naszych spotkaniach trochę mnie niepokoił. A mianowicie pewna osoba. Wydawało mi się, że jedna, ta sama kobieta chodzi koło lub za nami na naszych spotkaniach. Później uznałam jednak, że mógł to być przypadek. Przecież w Londynie jest wiele osób i mogą one być do siebie ‘podobne’.
Po którymś z kolei spotkaniem z Louisem, który do tego czasu
zdążył już zostać moim chłopakiem, zadzwonił do mnie telefon. Nie znałam tego
numeru, ale mimo tego i tak odebrałam. Muszę dodać, że wracałam wtedy z randki
z Louisem i akurat szłam przez las. Nie bałam się, ponieważ z lesie tym długo
nie było widać żywej duszy. Nikt już tu nie przychodził.
- Halo?
- ,, Masz 10 sekund, żeby uciec, mimo iż i tak Ci się to nie uda. Jesteś w pułapce. Wreszcie Cię załatwimy ‘’
- Halo ? Czy to jakieś żarty ? O co chodzi?
W tym momencie poczułam silny ból głowy. Jakby uderzenie. Zemdlałam.
Obudziłam się w jakimś dziwnym miejscu. Był to domek leśny. Byłam przywiązana do krzesła. Bałam się nie na żarty, a do tego bolała mnie jeszcze strasznie głowa.
- Gdzie ja jestem ?! POMOCY!
- Hahaha! Nareszcie obudził się nasz ptaszek. Nasza mała flirciara.
- O co Ci chodzi? Co ja zrobiłam?
- Jeszcze się pytasz? Co to miały być za spotkania z tym Twoim chłoptasiem Louisem? Pozwolił Ci ktoś?
- Nadal nie rozumiem! NIECH MI KTOŚ POMOŻE!
- Nikt Cie tu nie usłyszy. I albo umrzesz tu z głodu i pragnienia, albo my Ci w tym pomożemy!
Były tam 3 osoby. Jedna z nich wydawała mi się znajoma. Ach tak, była to owa kobieta, która często kręciła się przy mnie i Louisie.
- Czy mogę się wreszcie dowiedzieć o co chodzi?
- Tak, tak. Już Ci mówię.
- Nareszcie.
- Milcz głupia! Szczerze Cię nienawidzę, nie wiem czy zauważyłaś. A chcesz wiedzieć jaki jest tego powód? Otóż słuchaj: UKRADŁAŚ MI CHŁOPAKA!
- Jak to !?
Uderzyła mnie w twarz. Z całej siły. Bolało.
- I co, już wiesz? Mówi Ci coś nazwisko Calder? Eleanor Calder jestem. I jakbyś nie wiedziała, to ja jestem dziewczyną Louisa. JA JA JA!
- Eleanor. Eleanor Calder! Tak, wiem. Moja przyjaciółka jest fanką Eleanor Calder. Ale ona jest dziewczyną Louisa z One Direction…. Ale on przecież nie może być gwiazdą! Nie wierzę! Jak to jest możliwe? Jak to możliwe, że go nie poznałam?
- Nie obchodzi mnie to, głupia!
Jeszcze raz mnie uderzyła. Tym razem jeszcze mocniej. I wyszła. Zostawiła mnie samą w leśniczówce, w miejscu dla mnie nieznanym. Udało mi się rozwiązać. Chciałam wyjść z niego, ale nie mogłam. I tak nie miałabym się gdzie podziać. Musiałam żywic się produktami, które były na miejscu. W szafkach znalazłam herbatniki, herbatę i inną żywność, która pomogła mi przetrwać. Miałam tam też radio. Codziennie słuchałam wiadomości i dowiedziałam się, że mnie szukają. Były rozmowy z moimi rodzicami, dziadkami, a nawet z Louisem. Jejku, cały czas jestem w szoku, że on jest gwiazdą. Jest członkiem popularnego boysbandu one direction. A jego ‘’dziewczyna’’ Eleanor ….
Minęły już 2 miesiące od zamknięcia mnie w domku przez Eleanor. Wciąż mnie szukają, ale detektywi i reporterzy uznali, że nie żyję. A ja żyję. Sama. Moje serce jest zranione, tak samo jak moja psychika. Wciąż liczę, że ktoś mnie tu odnajdzie. Ale kto? I kiedy?
- Halo?
- ,, Masz 10 sekund, żeby uciec, mimo iż i tak Ci się to nie uda. Jesteś w pułapce. Wreszcie Cię załatwimy ‘’
- Halo ? Czy to jakieś żarty ? O co chodzi?
W tym momencie poczułam silny ból głowy. Jakby uderzenie. Zemdlałam.
Obudziłam się w jakimś dziwnym miejscu. Był to domek leśny. Byłam przywiązana do krzesła. Bałam się nie na żarty, a do tego bolała mnie jeszcze strasznie głowa.
- Gdzie ja jestem ?! POMOCY!
- Hahaha! Nareszcie obudził się nasz ptaszek. Nasza mała flirciara.
- O co Ci chodzi? Co ja zrobiłam?
- Jeszcze się pytasz? Co to miały być za spotkania z tym Twoim chłoptasiem Louisem? Pozwolił Ci ktoś?
- Nadal nie rozumiem! NIECH MI KTOŚ POMOŻE!
- Nikt Cie tu nie usłyszy. I albo umrzesz tu z głodu i pragnienia, albo my Ci w tym pomożemy!
Były tam 3 osoby. Jedna z nich wydawała mi się znajoma. Ach tak, była to owa kobieta, która często kręciła się przy mnie i Louisie.
- Czy mogę się wreszcie dowiedzieć o co chodzi?
- Tak, tak. Już Ci mówię.
- Nareszcie.
- Milcz głupia! Szczerze Cię nienawidzę, nie wiem czy zauważyłaś. A chcesz wiedzieć jaki jest tego powód? Otóż słuchaj: UKRADŁAŚ MI CHŁOPAKA!
- Jak to !?
Uderzyła mnie w twarz. Z całej siły. Bolało.
- I co, już wiesz? Mówi Ci coś nazwisko Calder? Eleanor Calder jestem. I jakbyś nie wiedziała, to ja jestem dziewczyną Louisa. JA JA JA!
- Eleanor. Eleanor Calder! Tak, wiem. Moja przyjaciółka jest fanką Eleanor Calder. Ale ona jest dziewczyną Louisa z One Direction…. Ale on przecież nie może być gwiazdą! Nie wierzę! Jak to jest możliwe? Jak to możliwe, że go nie poznałam?
- Nie obchodzi mnie to, głupia!
Jeszcze raz mnie uderzyła. Tym razem jeszcze mocniej. I wyszła. Zostawiła mnie samą w leśniczówce, w miejscu dla mnie nieznanym. Udało mi się rozwiązać. Chciałam wyjść z niego, ale nie mogłam. I tak nie miałabym się gdzie podziać. Musiałam żywic się produktami, które były na miejscu. W szafkach znalazłam herbatniki, herbatę i inną żywność, która pomogła mi przetrwać. Miałam tam też radio. Codziennie słuchałam wiadomości i dowiedziałam się, że mnie szukają. Były rozmowy z moimi rodzicami, dziadkami, a nawet z Louisem. Jejku, cały czas jestem w szoku, że on jest gwiazdą. Jest członkiem popularnego boysbandu one direction. A jego ‘’dziewczyna’’ Eleanor ….
Minęły już 2 miesiące od zamknięcia mnie w domku przez Eleanor. Wciąż mnie szukają, ale detektywi i reporterzy uznali, że nie żyję. A ja żyję. Sama. Moje serce jest zranione, tak samo jak moja psychika. Wciąż liczę, że ktoś mnie tu odnajdzie. Ale kto? I kiedy?
Mi się strasznie podobał :)
od razu proszę autorkę o podesłanie drugiej części :)
Komentujcie <333
JuliaHoranowa :**
EKSTRA!!!
OdpowiedzUsuńDalej
Swietny czekam na dalsza czesc:*
OdpowiedzUsuńFajny xd
OdpowiedzUsuńZapraszam : illtakeyoutoanotherworldimaginy.blogspot.com/
imaginy-forever-young-directioner.blogspot.com/
genialny
OdpowiedzUsuńzapraszam:http://livewhileweyoung1.blogspot.com/
zapraszam:http://imaginyoonedirection1.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńA gdzie druga część. ??
OdpowiedzUsuńHej, jestem autorką imagina i z góry dziękuję za wszystkie komentarze :* To naprawdę wiele dla mnie znaczy, że wam się spodobał. Byc może niedługo założę bloga ze swoimi imaginami - zobaczymy, co przyniesie czas :) Obiecuję, że w najbliższym czasie nadeślę drugą część opowiadania < 3.
OdpowiedzUsuńFajne opowiadanie , trochę mroczne ale fajne !
OdpowiedzUsuń