Następnego ranka obudził mnie dzwonek.
Spojrzałam przez Judasza.
To był Liam.
Nie otworzyłam mu.
Obrałam się, a on w tym czasie kilka razy dzwonił.
Wyszłam tylnym wejściem.
Dojechałam do szkoły bardzo powoli.
Zajęłam swoje miejsce, a po policzkach znowu zaczęły spływać mi łzy.
Cały dzień tak było.
I przez następne dni też, a nawet tygodnie.
Liam zawsze patrzył na mnie przez szybę w klasowych drzwiach.
Tęskniłam za jego śmiechem, jego oczami.
Za nim.
Ale niewyobrażalnie mnie zranił.
Nie byłam gotowa, żeby z nim porozmawiać.
Postanowiłam, że po całych dniach przesiedzianych w domu nad książkami,
pójdę do parku.
Zabrałam ze sobą Miki'ego - psa którego kupiła mi mama.
Rzucałam mu patyki.
Weszłam na pomost.
Stanęłam na jego krańcu patrząc w wodę.
Usłyszałam szczekanie Miki'ego.
Obróciłam się i zobaczyłam Liama.
Szedł smutny w moją stronę.
Patrzyłam na niego niewzruszona.
Miałam zamiar go wyminąć, ale złapał mnie za nadgarstek.
- Merry. - szepnął. - Proszę. - spojrzał na mnie błagalnie.
Wyrwałam się i zaczęłam się cofać.
- Merry.
Poczułam ukłucie w sercu gdy zobaczyłam idącą w naszym kierunku Dominic.
Objęła Liama.
Chłopak spojrzał na nią z obrzydzeniem.
- Czego chcesz? - powiedział szorstko.
Dziewczyn spojrzała na niego i chciała go pocałować.
Chłopak uderzył ją w twarz.
Wmurowało mnie.
Dziewczyna wkurzyła się.
- Odwal się. - powiedział.
Dominic spojrzała na mnie i ruszyła w moim kierunku.
Zaczęłam się cofać, tak, że stanęłam już na krawędzi.
Podeszła do mnie.
- Ja już wygrałam. - powiedziała, po czym mnie popchnęła.
Nie miałam gruntu pod nogami. Machałam szaleńczo rękami chociaż wiedziałam, że to nic nie da.
Wpadłam w lodową otchłań wody.
Chłód otulił mnie szczelnie i ścisnął za serce.
Nie mogłam się ruszać.
Ciało odmawiało mi posłuszeństwa.
Było mi zbyt zimno.
No w końcu był koniec Listopada.
Chyba nie byłam zbyt głęboko, bo słyszałam krzyk Liama.
A może po prostu tak głośno wrzeszczał?
Powoli zaczynało brakować mi powietrza.
I zapadła ciemność.
Usłyszałam plusk i nic więcej.
"Kocham cię Liamie Pyne" - pomyślałam. - "Szkoda, że ty tego nie wiesz."
Ciepło.
Pierwsza rzecz jaką poczułam to ciepło.
Ciepło bijące od czegoś co leżało obok mnie.
Podniosłam się.
Byłam mokra, ale otulona w kurtkę.
W kurtkę Liama.
Natomiast on sam leżał obok oddychając ciężko.
Dotknęłam swoich ust.
Były nabrzmiałe.
Od chłodu? Czy do metody usta-usta?
Liam miał rozdartą koszulę, a na jego skórze widać było ślady po drapaniu.
Pięć śladów.
Dominic?
Pochyliłam się nad nim i dotknęłam jego klatki piersiowej.
Otworzył oczy i uśmiechnął się.
Powoli się podniósł i mnie przytulił.
Oparłam się o jego klatkę piersiową.
- Drugi raz ratujesz mi życie. - powiedziałam zachrypniętym głosem.
Liam posadził mnie sobie na kolanach.
- Merry. - zaczął. - Przepraszam. Ja nie wiem co we mnie wstąpiło.
Jesteś moją przyjaciółką, a ja pocałowałem twojego największego wroga. Sam nie wiem czemu.
Ale kiedy widziałem cię taką zapłakaną każdego dnia, ja po prostu nie mogłem wytrzymać.
Zrozumiałem, że byłem głupi. I... i że cię kocham.
Oczywiście jeśli mnie nie kochasz ja zrozumiem. Po prostu chcę być kimś więcej niż przyjacielem.
Ale jeśli ty tego nie chcesz to...
Przytuliłam go mocno.
- Liaś. Oczywiście, że chcę. Kocham cię. Dlatego płakałam jak pocałowałeś te jędzę.
Bo się w tobie zakochałam. Rozumiesz?
Liam ujął moją twarz w dłonie.
- Przepraszam Marys. Nie chciałem naprawdę.
Pocałowałam go.
Poczułam smak jego idealnych, ciepłych ust.
Trwało to dobrą chwilę.
Potem spojrzałam na ślady po drapaniu.
- Trzeba będzie przyłożyć do tego lód. - stwierdziłam oglądając podłużne siniaki.
- Oczywiście Marys.
Zaśmiałam się.
- Ale najpierw poćwiczymy wymowę "ś".
Po czym go pocałowałam.
Mi się strasznie podoba ten Imagin :)
A wam?
:D
Całuję,
Julia : )
:)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńSuper koniec !!!
OdpowiedzUsuń